Orkan Fryderyka nie wyrządził w Polsce tak dużych szkód jak za naszą zachodnią granicą. Zniszczone zostały głównie samochody oraz linie energetyczne, w mniejszym stopniu nieruchomości.
Większą liczbę zgłoszeń odnotowało PZU. Towarzystwo to było przygotowane na obsługę szkód i zachęcało do skorzystania z szybkiej ścieżki likwidacji. Wartość odszkodowania można było wyliczyć już podczas telefonicznego zgłaszania szkody albo w aplikacji mobilnej; wtedy oględziny miejsca zdarzenia przez rzeczoznawcę nie są konieczne.
Zimą zawsze jest więcej szkód niż zwykle. Jak mówi Michał Modzelewski z Departamentu Odszkodowań i Świadczeń w Uniqa, o tej porze roku znacznie rośnie liczba szkód osobowych (czyli takich, w których ucierpiał człowiek) zgłaszanych z ubezpieczeń majątkowych. Bywa tak, że dochodzi do nagromadzenia szkód w określonych częściach kraju, gdzie niesprzyjające zjawiska atmosferyczne były szczególnie nasilone. Większa jest też wysokość średniej szkody.
Zimą najczęściej zdarzają się poślizgnięcia na śliskiej, nieodśnieżonej nawierzchni. Nierzadko dochodzi również do wszelkiego rodzaju zalań spowodowanych topniejącym śniegiem zalegającym na dachach czy w innych miejscach.
Gdy z dachu spadnie sopel
Właściciel nieruchomości musi utrzymywać teren posesji i przylegające do niego chodniki w należytym stanie.