Biedny Polak po pożarze

Nie dostaniemy odszkodowania, jeżeli przyczyną zniszczenia domu było rażące niedbalstwo

Publikacja: 16.04.2016 17:58

Wiele pożarów powstaje w wyniku awarii instalacji lub podpaleń

Wiele pożarów powstaje w wyniku awarii instalacji lub podpaleń

Foto: 123 rf

Regina Skibińska

W 2015 r. strażacy gasili ogień w domach i mieszkaniach ponad 25 tys. razy. To znacznie częściej niż rok i dwa lata wcześniej. Ze statystyk wynika, że na ogół przyczyną pożarów są: nieprawidłowe działanie pieców, grzejników oraz ludzka nieostrożność, na przykład pozostawienie niezgaszonego niedopałka papierosa czy włączonego elektrycznej żelazka.

– Kolejnym częstym powodem powstania pożaru jest zapalenie się sadzy w przewodzie kominowym. Dlatego należy pamiętać o regularnym czyszczeniu przewodów dymowych: raz na trzy miesiące dla palenisk opalanych paliwem stałym i raz na sześć miesięcy dla palenisk opalanych paliwem płynnym lub gazowym – mówi Kamila Lewnau z ERGO Hestii. – Ponadto co najmniej raz w roku osoba posiadająca odpowiednie kwalifikacje powinna przeprowadzić kontrolę przewodów kominowych. Jeżeli niedopełnienie tych obowiązków miało wpływ na powstanie szkody, może to skutkować ograniczeniem lub nawet odmową wypłaty odszkodowania.

Często sama ostrożność nie wystarcza i mimo dbałości o bezpieczeństwo właścicielom nieruchomości nie udaje się uniknąć katastrofy. Wiele pożarów powstaje w wyniku awarii instalacji lub podpaleń, na które po prostu nie mamy wpływu. Dlatego warto wykupić ubezpieczenie mienia, które zapewni ochronę przed skutkami nagłych, nieprzewidzianych i niezależnych od właściciela nieruchomości zdarzeń losowych mogących doprowadzić do poważnych strat finansowych.

Co daje ubezpieczenie

Zgodnie z definicją stosowaną przeważnie przez ubezpieczycieli pożar to działanie ognia, który przedostał się poza palenisko lub powstał bez paleniska i rozszerzył się o własnej sile. Oznacza to, że ubezpieczeniem objęte są szkody spowodowane działaniem ognia niekontrolowanego, który niszczy mienie nieprzeznaczone do spalenia.

Ubezpieczenie mieszkania czy domu chroni przede wszystkim samą nieruchomość, a więc konstrukcję budynku i jego elementy stałe, takie jak drzwi czy oktna. Na życzenie właściciela ochroną mogą zostać objęte ruchomości domowe, czyli na przykład meble, sprzęt RTV i AGD, elementy dekoracyjne, rzeczy osobiste, dokumenty – wszystko to, co stanowi własność ubezpieczonego i znajduje się w mieszkaniu. Do ubezpieczenia można włączyć także obiekty przynależące do nieruchomości, takie jak np. garaż, piwnicę, budynek gospodarczy, a nawet panele słoneczne czy antenę satelitarną.

Mienie powinno być ubezpieczone na odpowiednią sumę. Inaczej polisa nie spełni swojej roli, gdyż w razie szkody otrzymane odszkodowanie nie wystarczy na zrekompensowanie poniesionych strat. Suma ubezpieczenia jest górną granicą odpowiedzialności towarzystwa. Jest to więc maksymalna wysokość odszkodowania, jaką może otrzymać np. właściciel zniszczonego domu.

Zdarza się, że chcąc zaoszczędzić, właściciele decydują się na zaniżenie sumy ubezpieczenia. Niestety, oszczędność taka może okazać się złudna. Składka za polisę może być na przykład o kilkadziesiąt złotych niższa, ale po szkodzie tylko część straty zostanie pokryta przez towarzystwo. Z własnej kieszeni trzeba będzie dopłacić kilkadziesiąt czy nawet kilkaset tysięcy złotych.

– Przy ustalaniu wartości ruchomości domowych należy pomyśleć o wszystkich przedmiotach użytkowych wykorzystywanych w domu i orientacyjnie zsumować ich wartość. Chodzi m.in. o meble, elementy dekoracji, odzież i inne przedmioty codziennego użytku, sprzęt audiowizualny, komputerowy, turystyczny, np. rowery, a także o wózki dziecięce, biżuterię i gotówkę – mówi Anna Dyga z PZU. Przed zawarciem umowy warto sprawdzić w ogólnych warunkach ubezpieczenia, czy towarzystwo stosuje limity odpowiedzialności dla konkretnych grup mienia (np. biżuteria, sprzęt audiowizualny, ruchomości domowe zgromadzone w piwnicy lub garażu) i czy limity te są dla nas wystarczające.

Dom dobrze chroniony

Wysokość składki jest na pewno ważnym elementem, jednak nie najważniejszym. Nawet w przypadku ubezpieczenia jednego rodzaju ryzyka (np. pożar) zakres ubezpieczenia w poszczególnych ofertach może być różny.

– Dlatego warto zapoznać się z definicjami zdarzeń zawartymi w ogólnych warunkach ubezpieczenia oraz z wyłączeniami odpowiedzialności – radzi Leon Pierzchalski z Uniqa TU. – Trzeba pamiętać, że ewentualna szkoda może mieć katastrofalne skutki i w takiej sytuacji dużo ważniejsze jest dobre ubezpieczenie niż nieco niższa składka.

Bardzo istotne jest, aby w momencie zakupu polisy podać wszystkie informacje na temat stosowanych zabezpieczeń. Jeśli w mieszkaniu czy domu są zamontowane czujniki dymu lub czadu albo ognioodporne drzwi, wówczas cena ubezpieczenia może zostać obniżona. Należy tylko pamiętać, że wszystkie tego typu zabezpieczenia muszą być sprawne oraz włączone. Jeśli po pożarze rzeczoznawca stwierdzi, że któreś z nich było nieaktywne, może to stanowić podstawę do obniżenia wysokości odszkodowania.

Trudno dzisiaj o zawarcie umowy ubezpieczenia obejmującej wyłącznie ryzyko ognia czy pożaru. Najczęściej na zakres ubezpieczenia składa się wiele rodzajów ryzyka, na przykład huragan, napór śniegu czy zalanie. Jednak szkody wyrządzone przez pożar należą do najpoważniejszych i najbardziej kosztownych w likwidacji.

– Z reguły straty spowodowane przez ogień są dużo większe niż np. te powstałe wskutek wandalizmu czy uderzenia pioruna. Często taka szkoda wyceniana jest na kilkadziesiąt tysięcy złotych – mówi Anna Dyga.

Uwaga na wypalanie traw

Ciągle powszechne, choć szkodliwe, jest wypalanie traw na wiosnę. Może to mieć negatywne konsekwencje nie tylko dla przyrody, ale też dla ubezpieczonego.

Wypalanie traw jest zabronione przez prawo, jeżeli odbywa się w odległości mniejszej niż 100 m od np. zabudowań. Jeśli więc dobytek spłonie na skutek takich działań, to ubezpieczyciel może uznać, że było to rażące niedbalstwo. I odmówi wtedy wypłaty odszkodowania.

– Samo umieszczenie danej czynności w kodeksie wykroczeń nie może być podstawą do uznania, że było to rażące niedbalstwo. Jednak należy założyć, że każdy, kto np. wypala trawę, powinien się liczyć z możliwością utraty kontroli nad ogniem – tłumaczy Sergiusz Lenhardt z Concordii Ubezpieczenia. – Na podstawie częstotliwości i rozmiarów szkód ogniowych można stwierdzić, że ogień jest wyjątkowo niebezpieczny. Samo rozprzestrzenianie się go na większym obszarze w pobliżu domostwa należałoby uznać za kwalifikowaną postać braku zwykłej staranności w przewidywaniu skutków.

odpowiedzi rzecznika finansowego dotyczące ubezpieczeń mieszkań i domów: rf.gov.pl

Opinie

Bartłomiej Behnke, porównywarka ubezpieczeń Superpolisa.pl

W oferowanych na polskim rynku ubezpieczeniach nie ma możliwości wykupienia ochrony nieruchomości wyłącznie na wypadek pożaru. To ryzyko jest zazwyczaj łączone z innymi zdarzeniami losowymi, m.in. działaniami sił przyrody. Umowa ubezpieczenia chroniącego dom czy mieszkanie wraz z przynależącym do niego mieniem zawsze zawiera wyłączenia odpowiedzialności towarzystwa, mogące skutkować odmową wypłaty odszkodowania po pożarze. Towarzystwa wykluczają swoją odpowiedzialność w sytuacjach, gdy ogień pojawił się wskutek działań wojennych, stanu wojennego, zamieszek, rozruchów, aktów terroru i innych tego typu zdarzeń. Odszkodowanie nie jest wypłacane, jeśli szkoda została wyrządzona umyślnie (dotyczy to przeważnie podpalenia) przez któregokolwiek ze stałych mieszkańców ubezpieczonego mieszkania czy domu. Z odmową spotkają się również ci, którzy zgłaszają szkody powstałe w związku z wadami instalacji nieposiadających odbioru technicznego. Niekiedy towarzystwa mogą nie zgodzić się na wypłatę odszkodowania, jeśli ubezpieczone przedmioty uległy uszkodzeniu poprzez poddawanie ich działaniu ciepła lub ognia (np. prasowanie, wędzenie). Bardzo istotną kategorią jest również rażące niedbalstwo obejmujące bardzo szeroki zakres zdarzeń, w wyniku czego ubezpieczyciele mogą indywidualnie interpretować zgłaszane sprawy. Na pewno do rażącego niedbalstwa można zaliczyć m.in. brak okresowych konserwacji i przeglądów instalacji (np. gazowej czy kominowej) oraz przekroczenie terminu ważności atestu czujnika czadu, jeśli klient w momencie zakupu polisy zadeklarował, że ma takie zabezpieczenie.

Andrzej Paduszyński , dyrektor departamentu ubezpieczeń indywidualnych w Compensie

Nie ma specjalnych wyłączeń odpowiedzialności towarzystw w ubezpieczeniach dotyczących pożarów. Można jedynie wskazać rażące nieprzestrzeganie przepisów przeciwpożarowych, co doprowadziło do pojawienia się ognia i w konsekwencji szkody pożarowej. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na kwestię rażącego niedbalstwa. Na przykład częste wiosną wypalanie traw jest zabronione i jest to czynność niebezpieczna, więc pożar powstały wskutek takiego działania może zostać uznany za szkodę nieobjętą ubezpieczeniem. Ale już na przykład pozostawienie włączonego żelazka trudno uznać za rażące niedbalstwo. Odszkodowanie nie byłoby wypłacone tylko wtedy, gdyby okazało się, że było to działanie zaplanowane. Bo musimy pamiętać, że zawsze ograniczeniem w otrzymaniu odszkodowania jest umyślne działanie ubezpieczającego (kupującego polisę) lub ubezpieczonego (na jego rzecz jest wystawiona polisa), co podpada pod kategorię podpalenia.

Regina Skibińska

W 2015 r. strażacy gasili ogień w domach i mieszkaniach ponad 25 tys. razy. To znacznie częściej niż rok i dwa lata wcześniej. Ze statystyk wynika, że na ogół przyczyną pożarów są: nieprawidłowe działanie pieców, grzejników oraz ludzka nieostrożność, na przykład pozostawienie niezgaszonego niedopałka papierosa czy włączonego elektrycznej żelazka.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Polisy i ubezpieczenia
Link4 zwiera szyki z kolejnym bankiem