Koniec epoki tanich ubezpieczeń aut

Kierowcy, ubezpieczając samochód, będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni. Tanie polisy OC należą już do przeszłości. Ceny już wzrosły o 20 proc., a będzie jeszcze drożej – nawet o jedną trzecią.

Publikacja: 07.02.2016 21:00

Koniec epoki tanich ubezpieczeń aut

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Zmiany legislacyjne, samoregulacja rynku, interwencje Komisji Nadzoru Finansowego i w końcu deklaracje największych graczy w branży powoli odnoszą skutek. Wyraźnie rosną ceny polis komunikacyjnych. Jak wynika z danych multiagencji CUK Ubezpieczenia, od stycznia do lipca ubiegłego roku ceny OC zdrożały średnio 15 proc. i utrzymywały się na tym poziomie do września. Jak się jednak okazuje, ta wiosenna zwyżka to nie był koniec.

– W ostatnim kwartale 2015 roku odnotowano wzrost o kolejne 6 punktów procentowych – mówi Maciej Kuczwalski, ekspert CUK Ubezpieczenia. Oznacza to, że w ciągu roku ceny podniosły się aż o jedną piątą. Czy to wystarczy, żeby rynek, który od lat jest pod kreską zaczął zarabiać?

Ceny nieadekwatne

Od kilku lat komunikacyjny segment ubezpieczeń traci i to sporo. Na przestrzeni ostatnich ośmiu lat skumulowana strata techniczna z OC wyniosła grubo ponad 5 mld zł na minusie. I chociaż co rok wszystkie zakłady chórem mówiły, że tak długo nie da się ciągnąć, walczyły o klienta, głównie tnąc ceny. Równocześnie bardzo szybko rosły kwoty wypłacanych odszkodowań, a ubezpieczyciele tracili na biznesie coraz więcej. Tylko od stycznia do września 2015 roku wypłaty z tytułu polis OC wzrosły o ponad 16 proc., a z AC – o ponad 7 proc. Ściągnięta z rynku składka z tego pierwszego spadła w tym czasie o 0,7 proc. Z AC wprawdzie wzrosła, ale tylko o 2,8 proc.

Ryzyko niewypłacalności zaczęła też dostrzegać Komisja Nadzoru Finansowego, wzywając towarzystwa do opamiętania. Ostatnio KNF zaproponowała nawet nowe rekomendacje dotyczące wypłat odszkodowań niemajątkowych, których wysokość była dotychczas kwestią umowną.

Próbę zakończenia cenowej wojny podjęła też sama branża, najpierw wprowadzając system bezpośredniej likwidacji szkód, który pozwala konkurować już nie tylko ceną, ale też jakością obsługi. Wzrost cen w połowie roku zadeklarował PZU, który ma prawie jedną trzecią krajowego rynku. Wszystkie te działania musiały wpłynąć na cenniki.

Zakłady mówią stop

– W ubiegłym roku regularnie dostosowywaliśmy ceny ubezpieczeń komunikacyjnych do realiów rynkowych – mówi „Rzeczpospolitej” Veit Stutz, prezes Allianz. Jak tłumaczy, podwyżki cen wyniosły w zależności od grupy, do której zakwalifikowany jest właściciel pojazdu, od kilku do – w ekstremalnych przypadkach – kilkudziesięciu procent.

– Najmniej podwyżki dotknęły kierowców, którzy mają bardzo dobrą bezwypadkową historię ubezpieczeniową – wskazuje Stutz. – Po latach wojny cenowej rynek powinien się spodziewać poprawy rentowności w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych – dodaje prezes Allianz.

Wszystko wskazuje jednak, że towarzystwa nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Wykonane na przełomie stycznia i lutego przez porównywarkę superpolisa.pl kalkulacje pokazują, że we wszystkich miastach wojewódzkich ceny OC od początku 2016 r. idą w górę.

Na przykład w Warszawie 33-letni posiadacz opla astry nie kupi obecnie polisy taniej niż za 608 zł, podczas gdy równo rok temu ceny zaczynały się dla niego od 541 zł. To oznacza wzrost o 12 proc. W Katowicach z kolei najniższa obecnie cena dla tego kierowcy wzrosła rok do roku o 17 proc. i wynosi teraz 502 zł. Z kolei 37-latek z volkswagenem golfem na OC musi wyłożyć kwotę o 7 proc. większą w Warszawie, o 18 proc. we Wrocławiu i aż o 20 proc. w Gdańsku i Rzeszowie.

Będzie jeszcze drożej

Z naszych wyliczeń wynika, że możemy spodziewać się w tym roku przyśpieszenia wzrostu cen składki ubezpieczeń komunikacyjnych dla całego rynku do ok. 30 proc. – szacuje Jarosław Niemirowski, dyrektor zarządzający w Departamencie Produktów Komunikacyjnych i Taryfikacji w Warcie. – Oznacza to, że wrócą one co najmniej do poziomu z 2013 r. – dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się Marek Baran z Link4, wskazując, że ceny na pewno podbije ewentualna rekomendacja KNF dotycząca szkód osobowych.

– Innym przepisem, którego celem jest uszczelnienie systemu VAT, będzie obowiązek fakturowego rozliczania szkód z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Faktura dla potwierdzenia naprawy miałaby być absolutną zasadą. Jeśli przepisy wejdą w życie, oznaczają wzrost kosztów i cen – dodaje Baran.

Ubezpieczyciele wskazują też, ze zapowiadane na przyszły rok przywrócenie tzw. podatku Religi, który nakazuje ubezpieczycielom transfery do NFZ, spowoduje dalsze podnoszenie cen. Czy te zwyżki spowodują, że biznes zacznie wreszcie zarabiać? Veit Stutz ma wątpliwości.

– Biorąc pod uwagę, że ubezpieczyciele obsługują portfel polis zebrany w ciągu ostatnich 24 miesięcy oraz w obliczu stale rosnącego nasilenia roszczeń, całkowite odzyskanie rentowności w roku 2016 wydaje się być wątpliwe – mówi prezes Allianz.

Zmiany legislacyjne, samoregulacja rynku, interwencje Komisji Nadzoru Finansowego i w końcu deklaracje największych graczy w branży powoli odnoszą skutek. Wyraźnie rosną ceny polis komunikacyjnych. Jak wynika z danych multiagencji CUK Ubezpieczenia, od stycznia do lipca ubiegłego roku ceny OC zdrożały średnio 15 proc. i utrzymywały się na tym poziomie do września. Jak się jednak okazuje, ta wiosenna zwyżka to nie był koniec.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Polisy i ubezpieczenia
Link4 zwiera szyki z kolejnym bankiem
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO