Ponad połowa Polaków przyznaje, że nie ma problemów z płynnością finansową. Spadł odsetek osób, przyznających się do nieopłacania w terminie rachunków. Wciąż jednak największym wyzwaniem dla domowego budżetu są nieplanowane, większe wydatki. W chwili, gdy portfel świeci pustkami, najczęściej zwracamy się o pomoc do rodziny – takie wnioski płyną z badania Barometr Providenta, przeprowadzonego z okazji Dnia Bez Długów.
Z badania wynika, że w porównaniu z 2017 rokiem o 2 p.proc. wzrósł odsetek Polaków, którzy nie mają problemu z płynnością finansową (56 proc. w 2018 roku, 54 proc. – 2017 r.). Pozostałe 44 proc. osób deklaruje jednak, że zdarzają się chwile, gdy brakuje im środków z bieżących dochodów na pokrycie wszystkich wydatków. Co piąty Polak przyznaje, że brakuje mu pieniędzy 1-2 razy w roku, a 11 proc. ma taki problem raz na 2-3 miesiące. Spadł odsetek osób, które przyznają się do comiesięcznych braków w portfelu uniemożliwiających im zakup ważnych produktów bądź usług – obecnie wynosi 2 proc.
Czytaj także: Konsolidacja kredytu może być pułapką. Na co uważać?
Respondentom Barometru najczęściej nie wystarcza pieniędzy na dodatkowe, większe wydatki, które nie są wpisane w comiesięczny budżet. – 44 proc. badanych wskazuje, że ma kłopot z wygospodarowaniem środków na przeprowadzenie remontu lub naprawy w domu. Na zakup sprzętu AGD/RTV lub wydatki związane ze świętami czy ważnymi rodzinnymi okazjami brakuje pieniędzy co trzeciej osobie. Co piątej nie stać na wakacje, ale to spadek w stosunku do ubiegłego roku, kiedy wskazywała tak co czwarta osoba. Blisko 10 proc. respondentów zadeklarowało, że nie może pozwolić sobie na spontaniczne zakupy – mówi Anna Karasińska, ekspert ds. badań rynkowych w Provident Polska.
Według badania Polacy coraz częściej starają się opłacać w terminie najważniejsze rachunki – za mieszkanie, media, telefon itp. Rok temu do problemów z ich regulowaniem przyznawało się 21 proc. ankietowanych, w tym roku to już 15 proc. Inaczej postępujemy z opłatami wynikającymi z zaciągniętych już kredytów czy pożyczek. W ich przypadku pozwalamy sobie na większą dowolność w regulowaniu zobowiązań – co piąta pytana osoba przyznaje się do zaległości wynikających z nieterminowych spłat kredytów i pożyczek.
W sytuacji, kiedy portfel świeci pustkami najchętniej zwracamy się o pomoc do bliskich i rodziny, na ich wsparcie liczy 42 proc. respondentów Barometru. Pozostali sięgają do oszczędności (34 proc.). Tylko co czwarty z nas jest gotów odłożyć zakup lub „zacisnąć pasa” (23 proc.), by zachować swoją płynność finansową. 21 proc. jest także skłonna w takiej sytuacji skorzystać z usług instytucji. Decydując się na kredyt lub pożyczkę, które podreperują nadszarpnięty budżet, pamiętajmy jednak, że te pieniądze trzeba będzie zwrócić wraz z dodatkowymi kosztami. Dlatego zanim podpiszemy umowę o kredyt lub pożyczkę przeanalizujmy nasze wydatki i zastanówmy się, czy w kolejnych miesiącach będzie nas stać na spłatę.