Firmy pożyczkowe na minusie

Według ekspertów w 2025 roku wzrośnie zadłużenie Polaków. Przybywa bowiem osób, którym brakuje pieniędzy nawet na podstawowe wydatki. Czy skorzystają na tym firmy pożyczkowe? Nie wygląda na to.

Publikacja: 29.01.2025 14:30

Wskutek nowych przepisów na rynku zostały 102 firmy pożyczkowe. Likwidacji uległo 310

Wskutek nowych przepisów na rynku zostały 102 firmy pożyczkowe. Likwidacji uległo 310

Foto: AdobeStock

Zdaniem ekspertów rynkowych Polacy kredytują się coraz mocniej, także w parabankach, co grozi wpadnięciem w spiralę zadłużenia. Jak ocenia dr hab. Małgorzata Porada-Rochoń, prof. US z Instytutu Ekonomii i Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego, w 2025 r. wzrośnie liczba zadłużonych osób, w efekcie utrzymującej się presji inflacyjnej i jej opóźnionego wpływu na siłę nabywczą Polaków. Będzie to także wynikiem rekordowego wzrostu zadłużenia mocno obłożonych kredytami konsumentów, którzy zaciągają kolejne zobowiązania na pokrycie już istniejących. Czy oznacza to boom dla firm pożyczkowych?

Dynamika według BIK

Według danych Biura Informacji Kredytowej w okresie od stycznia do listopada br. firmy pożyczkowe udzieliły łącznie 7,77 mln pożyczek celowych na łączną kwotę 5,54 mld zł. To oznacza wzrost o 48,5 proc. w ujęciu liczbowym oraz o 56,8 proc. w ujęciu wartościowym w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku. Pożyczek gotówkowych było 5,23 mln (+33,3 proc.) na kwotę 13,66 mld zł, co oznacza wzrost o +51,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r.

– Częściowo za tak wysokie dynamiki odpowiadają zmiany regulacyjne dotyczące raportowania udzielonych pożyczek do BIK obowiązujące od 18 maja 2023 r. Do tego momentu w 2023 r. nie były raportowane wszystkie udzielone pożyczki celowe, co w dużej mierze zaniża bazę porównawczą – napisano w raporcie BIK.

Oznacza to, że porównywanie danych z połowy roku 2023 do danych z prawie pełnego roku 2024 nie może prowadzić do żadnych rzetelnych wniosków

Czy to naprawdę wzrost?

Czy rzeczywiście firmy pożyczkowe przeżywają taki boom? Przeczą temu informacje, jakie uzyskaliśmy od niektórych z nich. W raporcie za III kwartał notowanej na londyńskiej giełdzie firmy International Personal Finance, działającej na polskim rynku jako Provident, podano, że liczba klientów zmniejszyła się o 19 proc. przy wzroście wolumenów o 4 proc. Największe firmy offlinowe informują o spadkach sprzedaży lub spadku dochodowości rok do roku 2024/2023. Co więcej, niektórzy nasi rozmówcy stwierdzili, że w roku 2024 sprzedaż pożyczek spadła u nich o kilkadziesiąt procent.

Tak twierdzi m.in. prezes Everest Finanse Zbyszko Pawlak, który mówi np. o trudności finansowania akcji pożyczkowej (nowelizacja ustawy ograniczyła możliwość finansowania instytucji pożyczkowych) i tym samym o zmniejszeniu udziału produktu pożyczkowego na rzecz innych produktów finansowych. Z kolei prezes Aasa Polska Ovais Siddiqui zwraca uwagę, iż w ostatnich latach liczne regulacje dotyczące maksymalnych kosztów pozaodsetkowych, rabatów, rosnące koszty weryfikacji zdolności kredytowej klientów, spowodowały znaczne wyzwanie dla spółki i obniżyły zyskowność portfela kredytowego. Jedną z konsekwencji takiej sytuacji jest niepewność inwestorów i – jako skutek tej niepewności – wzrost kosztu kapitału. Wszyscy rozmówcy zwracają uwagę na zaostrzanie się wymogów Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisji Nadzoru Finansowego wobec sektora pożyczkowego (działalność instytucji pożyczkowych w zakresie udzielania kredytu konsumenckiego podlega nadzorowi KNF od 1 stycznia 2024 r.).

Warto jednak zwrócić uwagę, że firmy pożyczkowe mają obowiązek raportowania do BIK od 18 maja 2023 r. Zatem porównywanie danych z połowy roku 2023 do danych z prawie pełnego roku 2024 nie może prowadzić do żadnych rzetelnych wniosków.

Ponadto BIK nie pokusił się o ocenę, na ile wzrost wartości nominalnych sprzedaży wynika z krótszych produktów sprzedażowych. Jeśli rynek pożyczek pod wpływem zmian wynikających z nowej regulacji (modyfikacja a także ograniczenie maksymalnych kosztów poza-odsetkowych) zwiększył sprzedaż produktów miesięcznych kosztem np. rocznych, to klient próbując zaspokoić swoje potrzeby może nawet kilkakrotnie – i to nawet w różnych formach pożyczkowych – w ciągu roku zaciągać zobowiązanie. Jeśli wcześniej pożyczał np. 1.000 zł na rok – a najbardziej dostępnym produktem na rynku jest pożyczka na 30 dni – to może co miesiąc pożyczać 1.000 zł, oddawać je i pożyczać tą samą kwotę na miesiąc kolejny. Taka zmiana podnosi nominalną wartość sprzedaży nawet 12-krotnie bez wzrostu zadłużenia. Oznaczałoby to, że głównymi beneficjentami wzrostu sprzedaży na rynku pożyczkowym są obecnie firmy oferujące tzw. "chwilówki". Do największych graczy w tej grupie należy zaliczyć firmy Vivus (Soonly) i Wonga - obydwie firmy odnotowały wzrost sprzedaży w 2024 r. RRSO krótkich, 1-miesiecznych lub nawet kilkutygodniowych pożyczek całkowicie legalnie potrafi przekraczać 300 proc. (np. Vivus 311 proc., Wonga 301 proc.).

Te groźne VAS-y

Pod koniec ubiegłego roku pojawiły się głosy mówiące o bezskute czności wdrożonych w 2023 r. regulacji ustawowych, mających ograniczyć sprzedaż pożyczek pozabankowych w Polsce. Za wzrost ten miałyby odpowiadać produkty dodatkowe, tzw. VAS-y (Value Added Services), czyli dodatkowe usługi oferowane przez instytucje finansowe w ramach pożyczek. Ich celem jest zwiększenie atrakcyjności oferty oraz elastyczności dostępnych opcji dla klientów. Strategia VAS stała się jednym z fundamentów cyfrowego rozwoju PKO BP. Z usługami dodatkowymi można spotkać się też w ofertach np. sklepów ze sprzętem RTV i AGD czy koncernów energetycznych.

– Rynek instytucji pożyczkowych rozwija się stabilnie, choć nie towarzyszą temu nadzwyczajne wzrosty. W ostatnim okresie obserwujemy spadek liczby nowych klientów napływających do sektora, co powoduje, że firmy skupiają się na budowaniu długoterminowych relacji z obecnymi klientami, gdyż w dłuższej perspektywie liczą na powrót tych klientów, którzy będą zadowoleni z poziomu świadczonych usług i ich jakości. Jednym z elementów budowy tych relacji są także produkty dodatkowe, które powinny być sprzedawane transparentnie, z dbałością o potrzeby klienta. W tym obszarze zdecydowaliśmy się jako Związek Przedsiębiorstw Finansowych na budowę dobrych praktyk dystrybucji produktów dodatkowych, czyli tzw. VAS – mówi Marcin Czugan, prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.

Dodaje, że do współpracy przy ich tworzeniu ZPF zaprosił wszystkie podmioty na rynku, nie tylko te zrzeszone. – Warto dodać, że ta inicjatywa jest aprobowana i wspierana przez organ nadzoru, czyli Komisję Nadzoru Finansowego – podkreśla prezes.

A czy VAS-y wpływają na poprawę wyników firm pożyczkowych? Na pewno stanowią niezależne źródło dochodów dla tych firm ale trudno powiązać ich rozwój z ewentualnymi wzrostami sprzedaży sektora pożyczkowego. Piotr Dąbrowski, prezes spółki JP Medica oferującej abonamenty medyczne, zauważył w roku 2024 drastyczny spadek sprzedaży kierowanej do sektora pożyczkowego. Spadek ten wyniósł około 20 proc.

Zdaniem prezesa jest to głównie efekt szczegółowych kontroli UOKiK i KNF w sektorze pożyczkowym. – Spowodowały one zacieśnienie wewnętrznych procedur, co z jednej strony podniosło jakość procesu sprzedaży, ale z drugiej wpłynęło bardzo negatywnie na wolumeny – stwierdza Piotr Dąbrowski.

Budżet Rodzinny
Koszt budowy domu nie wzrośnie drastycznie w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Budżet Rodzinny
Kredyty hipoteczne powodem kłótni w związkach. Sprzecza się aż 43 proc. par
Budżet Rodzinny
Europejski Barometr Ubóstwa. Jak wypadła Polska?
Budżet Rodzinny
Polacy zadłużają się na potęgę. Za co trafiamy do rejestru długów?
Budżet Rodzinny
Wakacje kredytowe 2024: radzimy, jak korzystać i unikać pułapek
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe