Banki najczęściej aktualizują oprocentowanie raz na trzy miesiące (nie zawsze są to kwartały kalendarzowe). Wielu kredytobiorców podwyżkę raty zobaczy dopiero w styczniu. - W takim przypadku wzrost będzie solidny (z 1 539 zł do 1 760 zł), gdyż będzie obejmował zarówno podwyżkę październikową (o 86 zł) jak i listopadową (o 135 zł). Podane kwoty dotyczą przeciętnego kredytu, czyli na 330 000 zł na 25 lat, udzielonego w ostatnim czasie. W przypadku starszych kredytów, np. udzielonych 10 lat temu, zadłużenie zwykle jest niższe, a okres pozostały do spłaty jest krótszy, więc wzrost raty będzie mniejszy - wylicza Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.

Czytaj więcej

Kredyt hipoteczny. Co się stanie z ratami, gdy stopy wzrosną 1,2 i 3 p.p.

A jak w przypadku innych kwot kredytu na 25 lat? Z wyliczeń analityków wynika, że kredyt na 200.000 to rata wyższa o 120 zł, 320.000 - o 190 zł, 500.000 - o 300 zł, a na 700.000 - o 420 zł. A do tego dojdą rosnące koszty utrzymania mieszkań.

Ale podwyżka stóp to nie tylko wzrost rat. - Wyższe oprocentowanie sprawi, że spadnie dostępna kwota kredytu hipotecznego - ostrzega Jarosław Sadowski. - Osoba, która na początku października mogła liczyć maksymalnie na 400 000 zł, po dwóch podwyżkach stóp dostanie kredyt na nie więcej niż 349,8 tys. zł. To w połączeniu z wyższymi cenami mieszkań sprawi, że osoby planujące zakup mieszkania będą musiały albo kupić mniejszy lokal albo taki w zdecydowanie gorszej lokalizacji - zauważa. Biorąc pod uwagę, że wciągu ostatnich 12 miesięcy ceny mieszkań wzrosły o ok. 13 proc. oraz wzrost oprocentowania kredytu, dostępna powierzchnia lokalu spadnie 12,5 proc. - Jeśli więc ktoś przed rokiem mógł sobie pozwolić na mieszkanie o powierzchni 50 mkw, to obecnie będzie to już tylko 38,7 mkw. To jednak przy założeniu, że nie zdecyduje się na gorszą lokalizację lokalu i że w międzyczasie nie dostał podwyżki wynagrodzenia - podkreśla Sadowski.

Podrożeją raczej również inne kredyty. Najprawdopodobniej wzrośnie również oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych, czyli np. limitów debetowych w kontach, pożyczek gotówkowych czy na kartach kredytowych. Oprocentowanie jest tu zwykle równe lub zbliżonego do najwyższego dopuszczalnego przez prawo poziomu, a ten wzrośnie do 9,5 proc. Na początku października, przed pierwszą podwyżką, było to natomiast 7,2 proc. - Kwoty tego rodzaju kredytów i okresy spłaty są jednak znacznie mniejsze niż przy kredytach hipotecznych. Zmiany wysokości rat czy dostępne kwoty kredytów nie będą więc tak spektakularne jak dla kredytów hipotecznych - uważa Sadowski.