Zgodnie z zaleceniem Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego banki przy ocenie zdolności kredytowej mają zakładać wzrost stóp procentowych o co najmniej 5 pkt proc. Dotychczas było to o połowę mniej. Oprocentowanie kredytów hipotecznych obliczane jest na podstawie stawki WIBOR 3M. Dzisiaj wynosi ona już 4,3 proc. Oznacza to, że bank, obliczając zdolność kredytową klienta, musi brać pod uwagę, że może ona sięgać 9,4 proc., a to nie wszystko, ponieważ bank dolicza również marżę, która średnio wynosi 2,5 proc. Trzeba też brać pod uwagę szybkość zmiany WIBOR 3M. Zaraz po ostatniej, marcowej podwyżce stóp procentowych, a więc niecały tydzień wcześniej, wynosił 3,91 proc.
Czytaj więcej
Po kolejnej podwyżce stóp i nakazie zaostrzania sposobu obliczania zdolności kredytowej część osób może stracić zdolność kredytową.
Wyższe restrykcje, niższe kredyty
UKNF zaleca też zmianę sposobu szacowania kosztów utrzymania klientów i relacji kosztów obsługi zadłużenia do dochodu oraz zwiększenie tzw. bufora dochodowego. Szczególną ostrożność zaleca bankom w przypadku ustalania maksymalnych poziomów wskaźnika DStI (Debt Service to Income), czyli części dochodu przeznaczonej na spłatę zadłużenia banku. Jest to 40 proc. przy niższych dochodach i 50 proc. przy wyższych. Urząd zaleca też
co najmniej raz w roku ocenę przyjętego wskaźnika, a przekroczenie poziomów ostrożnościowych traktować jako wyjątek, który powinien podlegać szczególnemu uzasadnieniu. Podkreśla też, że banki powinny w swoich strategiach zarządzania ryzykiem przewidywać szczególne monitorowanie portfela, w którym przekroczony został wskazany przez nadzór poziom DStI i niezwłocznie modyfikować swoją politykę.
Wszystkie zmiany mają wejść w życie do końca marca. Przełoży się to na spadek zdolności kredytowej nowych wnioskodawców. Klienci, którzy mają teraz szanse na kredyt, przy tych samych dochodach mogą je stracić, a w najlepszej sytuacji dostać znacznie niższy niż chcieliby mieć. Z wyliczeń Expandera wynika, że wzrost stóp procentowych i zaostrzenie sposobu obliczania zdolności kredytowej w niektórych bankach obniży dostępną kwotę kredytu aż o 90 tys. zł w porównaniu z tym, który można było teraz dostać, i o 180 tys. zł w porównaniu z przyznanym we wrześniu 2021 r.