Długi małżeńskie. Kiedy komornik przyjdzie po nieruchomość

Małżeńskie długi mogą doprowadzić nawet do zajęcia wspólnej nieruchomości i eksmisji. Ale do tego droga długa.

Publikacja: 07.06.2022 08:40

Długi małżeńskie. Kiedy komornik przyjdzie po nieruchomość

Foto: Adobe Stock

Konflikty na tle finansowym są jedną z najczęstszych przyczyn rozwodów w Polsce. Tylko w 2020 r. rozpadło się przez nie 3449 małżeństw. Kłótnie o pieniądze i zarządzanie domowym budżetem widnieją w pozwach tuż za tak drażliwymi kwestiami jak np. niedochowanie wierności czy nadużywanie alkoholu. Nic dziwnego – finansowe problemy, szczególnie te kończące się długami, z którymi nie można sobie poradzić własnymi siłami, nie tylko skutkują obniżeniem poziomu życia całej rodziny, ale też mocno odbijają się na wzajemnym zaufaniu. Fora internetowe są pełne dramatycznych historii. Dochodzi do nich, gdy dług obojga lub jednego z małżonków trafia w ręce komornika i zapada decyzja o egzekucji z nieruchomości.

Czytaj więcej

Co wolno komornikowi. Egzekucja komornicza krok po kroku

Najpierw windykator

Od problemów ze spłatą długu do zasądzenia egzekucji z nieruchomości jest długa, wieloetapowa droga prawna. Zanim pojawi się komornik, najpierw można spodziewać się kontaktu ze strony wierzyciela lub firmy windykacyjnej, która działa w jego imieniu. To znaczy, że wciąż prowadzona jest windykacja polubowna, czyli sprawa nie została jeszcze skierowana do sądu i jest to etap poprzedzający działanie komornika. Co ważne, kontakt należy podjąć kontakt, bo – jak podkreśla Wioleta Sobiech, ekspertka Intrum – zadaniem profesjonalnego windykatora jest pomoc w wyjściu z długu: można liczyć, że przeanalizuje sytuację finansową i wyjaśni co zrobić, żeby poradzić sobie z zadłużeniem bez udziału w sporze strony sądowej. – Jeśli osoba zadłużona udzieli mu wszystkich potrzebnych informacji, windykator ustali taki plan spłaty, który będzie realny do spełnienia i nie narazi na to, że zgromadzony majątek, w tym wspólne mieszkanie czy dom będą w ogóle zagrożone egzekucją komorniczą – dodaje Wioleta Sobiech.

Czytaj więcej

Windykator nie taki straszny. Można i trzeba się dogadać

Unikanie kontaktu z windykatorem odbiera szansę na polubowną spłatę. Wierzyciel ma wtedy prawo skierować sprawę na drogę sądową. Postępowanie kończy się zazwyczaj uzyskaniem tytułu wykonawczego. Wierzyciel składa wówczas wniosek do komornika sądowego o wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Ale nawet w tym momencie nadal daleko jest do zajęcia mieszkania czy domu:

– Egzekucja z nieruchomości jest jednym ze sposobów na odzyskanie należności, ale nie jest środkiem, po który komornik sięga w pierwszej kolejności. Najpierw pod uwagę brane są inne składniki majątku, które mogłyby służyć spłacie: takie jak wynagrodzenie za pracę, inne środki pieniężne pozostające na rachunkach bankowych czy majątek ruchomy: np. biżuteria czy samochód. Po drugie, egzekucja z nieruchomości jest stosowana zazwyczaj wtedy, kiedy mamy do czynienia z zadłużeniem na duże kwoty i ich odzyskanie w inny sposób było nieskuteczne. Aż wreszcie po trzecie: aby komornik mógł „ściągnąć” dług, zajmując i przeznaczając na licytację lokal, ta nieruchomość musi być wcześniej bezpośrednio wskazana we wniosku, który do komornika skierował wierzyciel – tłumaczy ekspertka Intrum.

Kiedy zajęcie?

To, czy komornik będzie miał prawo zająć małżeńską nieruchomość, zależy od kilku czynników. Po pierwsze od tego, wobec kogo komornik dysponuje tytułem egzekucyjnym, czyli kto według prawa powinien spłacić dług. W momencie, kiedy zawierane jest małżeństwo, a para nie zdecyduje się podpisać intercyzy, powstaje między małżonkami ustawowa wspólnota majątkowa: wszystko, czego od tego momentu dorobią się w małżeństwie, stanie się częścią majątku wspólnego. Ale nie zawsze znaczy to, że żona będzie bezwzględnie odpowiadać materialnie za długi spowodowane przez męża i odwrotnie.

– Jeśli dom lub mieszkanie są w świetle prawa częścią majątku wspólnego, to komornik może je zająć, ale kolejne czynności egzekucyjne, w tym, opis i oszacowanie oraz licytacja i eksmisja mogą się odbyć tylko pod warunkiem, że dysponuje tytułem wykonawczym wobec obojga małżonków. Jeśli tytuł jest wydany tylko wobec jednej z osób, to wierzyciel musi dowieść, że zaległość powstała za zgodą i wiedzą drugiego współmałżonka – najczęściej podstawą jest tu oświadczenie woli małżonka dłużnika o wyrażeniu zgody na zaciągnięcie zobowiązania. Jeśli więc mamy do czynienia z sytuacją, że jeden ze współmałżonków zaciągnął zobowiązanie sam, tając dług przed partnerem, to wierzyciel musi szukać możliwości ściągnięcia należności z majątku osobistego małżonka obciążonego długiem – będzie to majątek zgromadzony przed zawarciem małżeństwa lub darowizna czy spadek, które małżonek mógł otrzymać już w trakcie trwania małżeństwa, ale które wchodzą w skład jego majątku osobistego – mówi Wioleta Sobiech. Co ważne, nawet gdy komornik wykona pierwszy, dozwolony mu krok i dojdzie do zajęcia nieruchomości wspólnej, ale tytuł wykonawczy nadal istnieje tylko wobec jednego z małżonków, drugi może zgodnie z prawem sprzeciwić się zajęciu nieruchomości. Taki sprzeciw może zgłosić do komornika pisemnie lub ustnie z zastrzeżeniem umieszczenia tego faktu w protokole. Komornik zawiadamia wtedy wierzyciela o sprzeciwie, a ten musi w ciągu siedmiu dni wystąpić o nadanie klauzuli wykonalności przeciwko małżonkowi osoby zadłużonej. Jeśli to nie nastąpi, egzekucja z nieruchomości podlega umorzeniu.

Czytaj więcej

Upadłość konsumencka. Długi nie zawsze znikną

Rozdzielność nie do końca

Intercyza jest majątkową umową małżeńską, która wprowadza rozdzielność majątkową. Jedną z jej zalet jest to, że w większości wypadków zabezpiecza prawnie oboje małżonków na wypadek, gdyby któreś z nich popadło w długi. Gdy nie istnieje wspólnota majątkowa, egzekucja domyślnie odbywa się tylko z majątku osobistego tej osoby, która zaciągnęła dług. Decyzję o podpisaniu intercyzy małżonkowie mogą podjąć z chwilą zawarcia małżeństwa, ale także później, w dowolnym momencie. Jednak, gdy małżeństwu grozi egzekucja komornicza, także ta z nieruchomości, taka intercyza jest ważna jedynie wtedy, gdy została podpisana przed powstaniem długu. Co więcej rozdzielność majątkowa może powstać nie tylko w wyniku intercyzy spisanej przez żonę i męża czy formalnego rozpadu małżeństwa (rozwód lub separacja). Rozdzielność majątkową w małżeństwie może także „wywołać” wierzyciel, kiedy nie jest dopuszczalne dochodzenie spłaty wierzytelności z nieruchomości wspólnej małżonków. – Od tej reguły jest jednak bardzo ważne odstępstwo, które przewiduje prawo: nawet przy ustanowionej rozdzielności, małżonkowie nadal odpowiadają solidarnie za dług, który jedno z nich zaciągnęło w tzw. sprawach wynikających z zaspokajania zwykłych potrzeb rodziny, a więc np. na opłaty czynszu, mediów czy kosztów edukacji dzieci – tłumaczy ekspertka Intrum.

Eksmisja nie od razu

Gdy komornik uzyskuje wymagane klauzule wykonalności wobec obojga małżonków, zajmuje nieruchomość i ma prawo przystąpić do kolejnych czynności egzekucyjnych, nie oznacza to natychmiastowej eksmisji. Przedtem komornik musi dopełnić jeszcze wielu formalności: po pierwsze, w chwili zajęcia nieruchomości musi dostarczyć wezwanie do spłaty należności: na jej uregulowanie są przewidziane dwa tygodnie. Jeśli spłata nie nastąpi, komornik składa do sądu właściwego dla prowadzenia księgi wieczystej wniosek o wpis o wszczęciu egzekucji oraz na wniosek wierzyciela, sporządza opis i oszacowanie zajętej nieruchomości. Gdy opis i oszacowanie się uprawomocnią, komornik wyznacza termin licytacji, a informacje o niej są podawane do publicznej wiadomości. Dopiero kiedy nieruchomość zostanie zlicytowana pod sądowym nadzorem, jej nowy właściciel, już po przeniesieniu praw własności, może zażądać eksmisji lokatorów. Ale komornik nie może zrobić tego wyłącznie na jego prośbę – do tego także potrzeba osobnego wyroku sądu.

– Bez zapewnienia lokalu socjalnego nie można dokonać eksmisji kobiet w ciąży, rodzin z małoletnimi dziećmi, osób niepełnosprawnych i ubezwłasnowolnionych oraz ich opiekunów. Dotyczy to także osób obłożnie chorych, emerytów i rencistów, którym przysługują świadczenia z pomocy społecznej, a także osób posiadających status bezrobotnego. Ale warto też wiedzieć, że sądy bardzo dokładnie rozpatrują indywidualne przypadki, dlatego nawet jeśli domownik należy do którejś z wymienionych grup, ale jednocześnie stosuje wobec innych członków rodziny przemoc, może zostać przez komornika eksmitowany – tłumaczy Wioleta Sobiech.

Konflikty na tle finansowym są jedną z najczęstszych przyczyn rozwodów w Polsce. Tylko w 2020 r. rozpadło się przez nie 3449 małżeństw. Kłótnie o pieniądze i zarządzanie domowym budżetem widnieją w pozwach tuż za tak drażliwymi kwestiami jak np. niedochowanie wierności czy nadużywanie alkoholu. Nic dziwnego – finansowe problemy, szczególnie te kończące się długami, z którymi nie można sobie poradzić własnymi siłami, nie tylko skutkują obniżeniem poziomu życia całej rodziny, ale też mocno odbijają się na wzajemnym zaufaniu. Fora internetowe są pełne dramatycznych historii. Dochodzi do nich, gdy dług obojga lub jednego z małżonków trafia w ręce komornika i zapada decyzja o egzekucji z nieruchomości.

Pozostało 92% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Budżet Rodzinny
Europejski Barometr Ubóstwa. Jak wypadła Polska?
Budżet Rodzinny
Polacy zadłużają się na potęgę. Za co trafiamy do rejestru długów?
Budżet Rodzinny
Wakacje kredytowe 2024: radzimy, jak korzystać i unikać pułapek
Budżet Rodzinny
Wzrost cen grilla zawstydza inflację. Co podrożało najbardziej
Budżet Rodzinny
Wiedza finansowa Polaków na tróję z minusem. Jedna dziedzina wypada dramatycznie