Koniec „Bezpiecznego kredytu”. Nadchodzi nowy program

W I kwartale widać będzie jeszcze efekty „Bezpiecznego kredytu”. Po przejściowym ochłodzeniu w II półroczu rynek będzie stymulowany „Mieszkaniem na start”. BIK spodziewa się wzrostu wartości udzielonych pożyczek mieszkaniowych o 13 proc.

Publikacja: 02.02.2024 03:00

Koniec „Bezpiecznego kredytu”. Nadchodzi nowy program

Foto: Adobe Stock

Zgodnie z przedstawioną w tym tygodniu prognozą Develia liczy w 2024 r. na wzrost sprzedaży mieszkań o nawet 16 proc. i ustanowienie nowego rekordu. Wcześniej o poprawie wyników mówili inni duzi deweloperzy – Murapol (o nawet 30 proc.) czy Atal. Z kolei Cavatina zapowiedziała wejście w mieszkaniówkę jako remedium na gorszą koniunkturę na rynku biurowym. Notowani budowniczowie mieszkań mają przeważnie pozytywne oczekiwania, jeśli chodzi o tegoroczne perspektywy.

Co po programie „Bezpieczny kredyt”?

Ubiegły rok upłynął głównie pod znakiem rządowego programu dopłat „Bezpieczny kredyt” oraz nienadążającej za popytem podaży. „Bk” został zamknięty wraz z końcem roku, a nowy program, po prezentacji założeń, jest w konsultacjach, jeszcze przed procesem legislacyjnym. Intencją jest wprowadzenie „Kredytu na start” w życie w II połowie roku.

Prognozy dotyczące pożyczek na zakup mieszkań i rynku nieruchomości przedstawiło Biuro Informacji Kredytowej. W 2023 r. banki i SKOK-i udzieliły kredytów mieszkaniowych o wartości 63,9 mld zł, o 40,5 proc. więcej niż w zmrożonym po wzroście stóp i spadku zdolności kredytowej 2022 r. – W 2024 r. spodziewamy się 13-proc. wzrostu rok do roku wartości udzielonych kredytów mieszkaniowych, do 72 mld zł – powiedział Mariusz Cholewa, prezes BIK-u.

Czytaj więcej

Gdzie jest najtańsza pożyczka na raty? Ranking najlepszych kredytów ratalnych

Przy jakich założeniach powstały te szacunki? Prezes powiedział, że choć skończył się program „Bk”, to złożone do końca ub.r. wnioski są dalej rozpatrywane przez banki: między wnioskiem a uruchomieniem kredytu mijają zazwyczaj dwa, trzy miesiące – w I kwartale br. będzie więc widać dalej wpływ „Bk”. W II kwartale można się spodziewać wyhamowania akcji kredytowej, a w II półroczu ponownego wzrostu dzięki programowi „Na start”. BIK spodziewa się spadku inflacji, ale nadal powyżej celu, wskazuje, że rynek oczekuje dalszych obniżek stóp, zakładany jest też wzrost gospodarczy stymulowany konsumpcją i wydatkami publicznymi. Wsparciem będą też wzrost płac i niskie bezrobocie.

– Zakładamy, że nowy program będzie stymulować popyt w II półroczu, jednak cały czas widzimy ograniczenia po stronie podaży. Liczba wydawanych pozwoleń na budowę czy rozpoczynanych budów cały czas nie jest duża. Może być tak, że podaż w tym roku będzie cały czas niższa i wzrost cen nieruchomości będzie postępować – powiedział prezes Cholewa.

Jan Dziekoński, analityk rynku nieruchomości i założyciel FLTR, komentuje, że sytuacja dla nowych kredytobiorców w 2024 r. będzie zależeć od wielu czynników.

– Z punktu widzenia zwykłych kredytobiorców, którzy nie będą korzystać z żadnego wsparcia, mamy czynniki pozytywne i kilka czynników ryzyka albo negatywnych. Ciągle, jak w poprzednich latach, będziemy mieli wzrost zdolności kredytowej płynący ze wzrostu wynagrodzeń. Przeciętny wzrost w 2023 r. wyniósł około 10 proc., w bieżącym prognozuje się niższą dynamikę, ale nadal pewnie powyżej 5 proc., to będzie wprost przekładało się na zdolność kredytową. Druga rzecz, to jeżeli zostaną wprowadzone pewne zmiany podatkowe, np. zwiększenie kwoty wolnej od podatku, to też może wpłynąć na zwiększenie zdolności kredytowej – mówi Dziekoński. – Po stronie znaków zapytania mamy NBP, po obniżkach stóp procentowych od listopada mamy zatrzymanie tej polityki pieniężnej i mamy sygnały z otoczenia Rady Polityki Pieniężnej, że co najmniej do marca, a może do lipca musimy poczekać, żeby zobaczyć, co będzie z polityką fiskalną państwa, jak długo będą działać tarcze antyinflacyjne, bo one mają wygasnąć z końcem czerwca – i czy to się nie przełoży na wzrost inflacji. Już nawet padały sygnały, że być może w II połowie tego roku trzeba będzie stopy podnieść. To wskazuje, że apetyt na obniżenie stóp procentowych zniknął. Podobne sygnały płyną zresztą z zagranicznych banków centralnych. Fed nie obniżył stóp, bardziej zasygnalizował, że potencjalne cięcia raczej się odsuwają w czasie. EBC przesuwa obniżki już raczej na połowę roku. Zatem do połowy roku i w Polsce nie spodziewam się takich ruchów – dodaje.

Zgodnie z przedstawioną w tym tygodniu prognozą Develia liczy w 2024 r. na wzrost sprzedaży mieszkań o nawet 16 proc. i ustanowienie nowego rekordu. Wcześniej o poprawie wyników mówili inni duzi deweloperzy – Murapol (o nawet 30 proc.) czy Atal. Z kolei Cavatina zapowiedziała wejście w mieszkaniówkę jako remedium na gorszą koniunkturę na rynku biurowym. Notowani budowniczowie mieszkań mają przeważnie pozytywne oczekiwania, jeśli chodzi o tegoroczne perspektywy.

Co po programie „Bezpieczny kredyt”?

Pozostało 90% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Budżet Rodzinny
Europejski Barometr Ubóstwa. Jak wypadła Polska?
Budżet Rodzinny
Polacy zadłużają się na potęgę. Za co trafiamy do rejestru długów?
Budżet Rodzinny
Wakacje kredytowe 2024: radzimy, jak korzystać i unikać pułapek
Budżet Rodzinny
Wzrost cen grilla zawstydza inflację. Co podrożało najbardziej
Budżet Rodzinny
Wiedza finansowa Polaków na tróję z minusem. Jedna dziedzina wypada dramatycznie