Nadpłacanie kredytów już tak nie kusi Polaków

Im niższa inflacja i stopy procentowe, tym mniejsze napięcia w budżetach gospodarstw domowych. To m.in. dlatego skłonność do szybszego spłacania długów zaczęła wyraźnie spadać.

Aktualizacja: 07.02.2024 10:57 Publikacja: 07.02.2024 03:00

Im niższa inflacja i stopy procentowe, tym mniejsze napięcia w budżetach gospodarstw domowych

Im niższa inflacja i stopy procentowe, tym mniejsze napięcia w budżetach gospodarstw domowych

Foto: Adobe Stock

W sumie w całym 2023 r. na nadpłatę swoich kredytów Polacy przeznaczyli ok. 16,7 mld zł – wynika z danych uzyskanych przez „Rzeczpospolitą” w Biurze Informacji Kredytowej. To wciąż imponująco duża kwota na tle np. 2021 r., gdy było to tylko 8,4 mld zł, ale o ok. 27 proc. niższa od rekordowego pod tym względem 2022 r. (wówczas było to 22,8 mld zł).

Rzeczpospolita

Podobne tendencje widać w wartości wcześniejszych spłat całych kredytów – o ile w 2021 r. wyniosły one 18,2 mld zł, po czym wzrosły do niemal 30 mld zł w 2022 r., o tyle w minionym roku nastąpił spadek o ok. 19,2 proc., do 23,9 mld zł.

Czy i kiedy nadpłata kredytu się opłaca?

Takie spadki mogą nieco dziwić, skoro koszty obsługi zobowiązań w 2023 r. wciąż były duże, średnie oprocentowanie kredytów zmniejszyło się tylko trochę (z 8,7 proc. w grudniu 2022 r. do 7,7 proc. w grudniu 2023 r.), a stopy procentowe RPP ścięła łącznie o 1 pkt proc. dopiero jesienią 2023 r.

Czytaj więcej

Gwałtownie przybyło pożyczek w parabankach

– Z drugiej strony otoczenie rynkowe w minionym roku nie było już tak bardzo niesprzyjające – tłumaczy Bartosz Turek, główny analityk HREIT. Jak wyjaśnia, nadpłaty i wcześniejsze spłaty kredytów to z jednej strony efekt chęci ucieczki od wysokich rat, na co wpływ mają i bieżące koszty pożyczania, i czynniki psychologiczne związane z potrzebą uwolnienia się od długów.

Z drugiej zaś strony to także wynik racjonalnych kalkulacji – co bardziej opłaca się robić ze swoimi nadwyżkami finansowymi.

Gdzie większy zysk z lokat bankowych

– Jeśli odsetki, jakie można uzyskać z lokat bankowych czy innych bezpiecznych form oszczędzania, są znacząco niższe niż płacone odsetki od zaciągniętych zobowiązań, to bardziej korzystne jest właśnie nadpłacanie kredytów. W 2022 r. ta dysproporcja była szczególnie duża, gdy oprocentowanie depozytów banków rosło znacząco wolniej niż oprocentowanie kredytów – wyjaśnia Turek.

W szczytowym momencie, w kwietniu 2023 r., różnica ta wynosiła aż 5 pkt proc. W kolejnych miesiącach nie było już tak źle, a w całym 2023 r. wynosiła ona średnio 3,03 proc. – To wciąż dosyć sporo i nadpłacanie jest nadal opłacalne, ale nie wydaje się już tak pilną koniecznością jak w 2022 r. Stąd ten spadek skłonności do szybszego spłacania kredytów, i podobnie może być w tym roku – ocenia Turek.

Czytaj więcej

Zainteresowanie kredytem 2 proc. wyższe, niż sądzono

Inflacja spada, pieniądze wolniej trwają na wartości

– Również w 2024 r. można oczekiwać kontynuacji tego trendu – uważa też Leszek Zięba, ekspert Związku Firm Pośrednictwa Finansowego. – Przyczynia się do tego m.in. spadająca inflacja. Nasze pieniądze wolniej tracą na wartości, co daje większą przestrzeń w decyzjach finansowych i mniej napięć w domowym budżecie – zaznacza Zięba.

Sławomir Nosal, kierownik zespołu analiz Biura Informacji Kredytowej, wskazuje, że do spadku wartości nadpłat i przedterminowych spłat przyczynia się też ożywienie na rynku nieruchomości w II półroczu 2023 r. w efekcie programu „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, co z kolei spowodowało wzrost popytu na nowe kredyty mieszkaniowe.

– Pewne ożywienie widać także w kredytach konsumenckich, gotówkowych czy ratalnych. To wskazuje, że Polacy z nieco większym optymizmem patrzą w przyszłość, a co za tym idzie, skłonność do redukcji zadłużenia nie musi być już tak duża – wyjaśnia Zięba.

Łącznie, jak wynika zdanych NBP, w 2023 r. gospodarstwa domowe zaciągnęły 58,6 mld zł kredytów mieszkaniowych (wobec 48,7 mld zł w 2022 r.) oraz 85,6 mld zł kredytów konsumpcyjnych (wobec 72,3 mld zł w 2022 r.).

Czytaj więcej

Polacy pozbywają się drogich długów

Oszczędności – warunek konieczny

Oczywiście wartość nadpłat i wcześniejszych spłat kredytów nie spadnie do zera nawet przy niższej skłonności do takich decyzji. Przedterminowe zamknięcie spłat zobowiązań jest naturalnym zjawiskiem, nawet przy długoterminowych kredytach. Przykładowo średni czas „życia” kredytów mieszkaniowych wynosi w Polsce ok. 15 lat, choć zaciągamy je na 25–30 lat. W krajach zachodnich kredyty spłaca się znacznie szybciej (nawet po kilku latach).

Ciekawe, że zdaniem ekspertów wcześniejsza ucieczka od długoterminowych długów dotyczy zarówno tzw. starych kredytów, jak tych dosyć „świeżych”. W przypadku tych drugich może to trochę dziwić, ponieważ osoby, które biorą kredyt na własne mieszkania, to zwykle osoby młode, zaczynające karierę zawodową, a więc i bez dużych oszczędności. Tymczasem posiadanie odpowiednich zasobów finansowych jest warunkiem koniecznym, by nadpłacanie się opłacało.

– Nie ma sensu pożyczać pieniędzy, by dokonać wcześniejszej spłaty, każdy powinien też zostawić sobie na koncie finansową poduszkę bezpieczeństwa, a więc pewien poziom oszczędności – zaznaczają zgodnie eksperci. – W przypadku zaś młodych kredytobiorców zasoby na nadpłatę kredytu w sytuacjach trudnych, np. gdy rata rośnie dwukrotnie, jak to miało miejsce w 2022 r., może dostarczać np. rodzina – ocenia Zięba.

Czytaj więcej

Kredytobiorców frankowych dosyć szybko ubywa

Banki się ucieszą

Mniejsze nadpłaty kredytów to dobra informacja… dla banków. W środowisku wysokich stóp procentowych zarabiają one na odsetkach od kredytów wyjątkowo dużo. I patrząc z tego punktu widzenia, im większe zadłużenie gospodarstw domowych, tym lepiej.

Łączna wartość nadpłat i kredytów w 2023 r. wyniosła 40,6 mld zł, a w całym 2022 r. 52,4 mld zł. Związek Banków Polskich szacuje, że w okresie I 2022 – X 2023 stanowiło to ok. 22 proc. całego portfela złotowych kredytów mieszkaniowych.

Opinia dla "Rzeczpospolitej"
Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors

Rok 2022 był wyjątkowy. Przy nagłym wzroście stóp procentowych konsumenci zorientowali się, że odsetki od lokat oszczędności są dużo mniejsze niż odsetki od kredytów. Oznaczało to, że posiadane nadwyżki finansowe można było dobrze spożytkować poprzez nadpłaty i wcześniejsze spłaty kredytów. Polacy wykorzystali w tym celu kumulowane wcześniej przez lata oszczędności. W 2023 r. nadpłacanie wciąż było bardzo opłacalne, ale moim zdaniem w budżetach domowych nie było już aż tak dużych zasobów. W tym roku może być podobnie. Na razie mamy stabilny poziom stóp procentowych, za to oprocentowanie lokat szybko spada. Ograniczeniem w poziomie nadpłat może być poziom oszczędności.

W sumie w całym 2023 r. na nadpłatę swoich kredytów Polacy przeznaczyli ok. 16,7 mld zł – wynika z danych uzyskanych przez „Rzeczpospolitą” w Biurze Informacji Kredytowej. To wciąż imponująco duża kwota na tle np. 2021 r., gdy było to tylko 8,4 mld zł, ale o ok. 27 proc. niższa od rekordowego pod tym względem 2022 r. (wówczas było to 22,8 mld zł).

Podobne tendencje widać w wartości wcześniejszych spłat całych kredytów – o ile w 2021 r. wyniosły one 18,2 mld zł, po czym wzrosły do niemal 30 mld zł w 2022 r., o tyle w minionym roku nastąpił spadek o ok. 19,2 proc., do 23,9 mld zł.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet Rodzinny
Wzrost cen grilla zawstydza inflację. Co podrożało najbardziej
Budżet Rodzinny
Wiedza finansowa Polaków na tróję z minusem. Jedna dziedzina wypada dramatycznie
Budżet Rodzinny
Polaków życie: budżet pod kontrolą i oszczędności
Budżet Rodzinny
W tym roku Polacy chcą oszczędzać pieniądze
Budżet Rodzinny
Wakacje kredytowe w 2024 r. Będą zmiany: nowy termin wejścia w życie i próg