W tym momencie należy się zastanowić, jak świat będzie wyglądał za dwadzieścia, trzydzieści, a nawet czterdzieści lat, bo wówczas tak naprawdę nasze aktywa będziemy chcieli spieniężyć lub czerpać z nich profity. Jak w związku z tym dobierać inwestycje z myślą o emeryturze?
Obecnie jednym z podstawowych problemów jest środowisko niskich stóp procentowych. Oznacza to, że jeśli stopy są na poziomie 2 proc., jak w Polsce, czy prawie 0 proc. w strefie euro, ich potencjał kolejnych redukcji jest praktycznie symboliczny i potencjalnie będzie miał coraz słabszy wpływ na wyceny aktywów. Zaistniała tutaj niesymetryczność odziaływania zmian stóp procentowych, gdyż ich obniżanie ma dużo mniejsze znaczenie, niż ich ewentualny wzrost, który jest praktycznie nieograniczony. Należy pamiętać, że stopy procentowe są po to obniżane, aby pobudzić wzrost gospodarczy, a przez to presję wzrostu płac, a więc i inflację.
Wydawałoby się, że dzisiaj należy kupować akcje i instrumenty rynku pieniężnego, bo one powinny być bardziej rentowne niż na przykład lokaty bankowe, których oprocentowanie systematycznie spada. Pamiętajmy, że podejmujemy decyzję w długiej perspektywie. Dlatego dzisiaj na rynku pieniężnym może zarobimy jeden punkt procentowy ponad lokaty, ale wystarczy że stopy, poprzez presję inflacyjną wzrosną do 4-6 proc., a ceny papierów dłużnych stracą nawet kilkadziesiąt procent, kiedy ich terminy wykupu są wieloletnie. Tak samo stanie się z wycenami akcji, które dzisiaj ze względu na niskie stopy dyskontowe są wycenianie powyżej realnej wartości fundamentalnej, a aktualizacja stóp dyskontowych spowoduje, że okażą się przewartościowane. Wówczas w długim terminie zamiast zwiększać kapitał emerytalny, będziemy dopiero odrabiać straty.
Jak uniknąć, takich przypadków? Zarówno inwestycje w akcje, jak i obligacje powinny charakteryzować się jak największą płynnością, czyli trzeba mieć możliwość pozbycia się tych instrumentów, jak tylko będą się pojawiały oznaki zmiany trendu koniunkturalnego. Oczywiście obligacje z kuponem indeksowanym do wskaźnika inflacji lub stopy WIBOR spokojnie będą mogły pozostać w portfelu.
Możemy także na przestrzeni kolejnych kilku lat mieć do czynienia z deflacją i stagnacją gospodarczą, ale taki stan rzeczy tym bardziej utrudni nam pomnożenie oszczędności na przyszłość. Im dłużej będzie to trwało, tym bardziej będzie dla nas bolesna ewentualna strata wynikająca z błędnej inwestycji.