Każdy emeryt i rencista otrzyma w tym roku w marcu, niezależnie od tego, ile wynosi jego świadczenie, 71 zł podwyżki. Rząd przeznaczy na to ponad 7 mld zł. To jedna ze zmian, jaką zapowiedział w exposé premier Donald Tusk. Wczoraj rząd przyjął projekt ustawy realizującej tę zapowiedź.
Waloryzacja kwotowa, jak przekonują premier i rząd, ma chronić budżety gospodarstw domowych emerytów i rencistów pobierających niższe świadczenia. Dzięki temu emerytury i renty ponad połowy osób, jakie dostają świadczenia z ZUS, wzrosną w tym roku bardziej niż gdyby zastosowano dotychczasowy sposób podnoszenia świadczeń, czyli wzrosłyby one o 4,8 proc. Na tyle szacowana jest inflacja i jedna piąta wzrostu płac w 2011 roku, które uwzględnia dotychczasowy mechanizm podwyżek. Waloryzacja kwotowa jest korzystna także dla osób, które dostają świadczenie z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
Ale ktoś musi zapłacić za te ekstrapodwyżki. Mniej dostaną prawie wszyscy emeryci i renciści otrzymujący świadczenia z MON, MSW oraz resortu sprawiedliwości. Straci też prawie połowa osób ubezpieczonych w ZUS, których świadczenia wynoszą ponad 1400 zł.
Rząd przesądził też, że o 71 zł wzrosną świadczenia pozaubezpieczeniowe: zasiłki i świadczenia przedemerytalne, renty socjalne, emerytury pomostowe, nauczycielskie świadczenia kompensacyjne, renty dla kombatantów oraz inwalidów wojennych i wojskowych.
Wzrosną też najniższe świadczenia - do 799,18 zł najniższa emerytura, renty dla osób całkowicie niezdolnych do pracy oraz do 613,38 zł - renta dla osób częściowo niezdolnych do pracy. W projekcie przewidziano ponadto zwiększenie dodatków do emerytur i rent. Te zostaną podwyższone o wskaźnik procentowy - czyli o 104,8 proc.