– W przyszłym tygodniu będą gotowe założenia do nowelizacji ustawy o funduszach emerytalnych. Po 15 sierpnia spotkamy się w ramach grupy roboczej i rozpoczniemy dyskusję nad nimi – mówi „Rz” Marek Bucior, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Ujawnia już jednak część pomysłów resortu. I tak wiadomo, że powstanie tylko jeden dodatkowy fundusz B, który będzie bezpiecznie pomnażał pieniądze osób, którym mało czasu zostało do przejścia na emeryturę. Jak mówi Marek Bucior, resort chce, by na pięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego oszczędności osób były już w całości w funduszu B. Przez pięć jeszcze wcześniejszych lat będą stopniowo trafiać do funduszu bezpiecznego. Po 20 proc. każdego roku.
– Zostawimy też wybór klientom OFE. Sami będą mogli zdecydować np., że chcą, by ich środki dłużej zostały w subfunduszu A – mówi wiceminister.
Po wejściu w życie nowych przepisów towarzystwa emerytalne będą zarządzać funduszem emerytalnym o dwóch subfunduszach A i B. Pierwszy z nich będzie działał tak, jak obecnie funkcjonują OFE. Może zwiększyć się lista instrumentów, w które inwestuje, oraz limity inwestycyjne (np. zagranicznych czy w polskie akcje).
Dla subfunduszu B będą istnieć inne niż dla A limity inwestycyjne – np. do 5 proc. będzie mógł inwestować w akcje. Inny też będzie benchmark (punkt odniesienia). Dla dziś działającego funduszu takim punktem do oceny działalności inwestycyjnej jest średni ważony wynik dla wszystkich podmiotów (i jest zobowiązany wypracować minimalną wymaganą prawem stopę).