Kobiety, które od tego roku przechodzą na emeryturę (po ukończeniu 60 lat), jako pierwsze mogą otrzymać świadczenia z trzech źródeł: kapitału początkowego oraz kapitału uzbieranego w ZUS i funduszu emerytalnym (jeśli do funduszu się zapisały). Według szacunków w tym roku 60 lat ukończy ok. 2 tys. klientek OFE. Mogą one otrzymać z funduszu emeryturę okresową wypłacaną do 65. roku życia (potem zostanie przekształcona w emeryturę dożywotnią).
Klientki funduszy emerytalnych mogą wystąpić do ZUS z wnioskiem o ustalenie prawa do okresowej emerytury z OFE. ZUS ustali wysokość świadczenia na podstawie informacji z OFE o wartości środków zgromadzonych na rachunku danej osoby. Jeżeli kapitał ten jest mniejszy niż dwudziestokrotność dodatku pielęgnacyjnego (obecnie 3263 zł), to emerytura nie zostanie wyliczona. Mniej więcej połowa uprawnionych do emerytury kobiet znajduje się w takiej sytuacji. Ich pieniądze zgromadzone na koncie w OFE trafią do ZUS.
Część kobiet może też samodzielnie, niezależnie od stanu konta w funduszu, zrezygnować z emerytury z OFE i zdecydować, że chce mieć całe świadczenie z ZUS. Umożliwia to nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która weszła w życie w ostatni piątek. Składając w ZUS wniosek o emeryturę, trzeba podpisać deklarację o przekazaniu środków uzbieranych w funduszu do budżetu państwa. Wtedy dostanie się emeryturę mieszaną obliczaną według starych i nowych zasad.
Dotychczas prawo do takiej emerytury przysługiwało tylko kobietom z roczników 1949 – 1953, które w 1999 r. (gdy startowała reforma emerytalna) nie przystąpiły do OFE. Teraz powrócić do ZUS mogą te panie z roczników 1949 – 1953, które dziesięć lat temu zapisały się do funduszu (do tej pory ze świadczenia z OFE mogli zrezygnować ci, którzy przeszli na wcześniejszą emeryturę; z wyliczeń Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych wynika, że od 1999 r. z możliwości tej skorzystało około 30 tys. osób).
Nowe rozwiązanie prawne to efekt braku funduszy typu B, czyli bezpiecznych, które miałyby chronić kapitały zgromadzone na starość. Pierwotnie planowano, że fundusze takie będą działać od 2005 r. Miały być przeznaczone dla osób, które ukończą 50 lat. Ich zadaniem byłoby inwestowanie bardziej bezpieczne, tak by chronić zgromadzony już kapitał. Jak bardzo takie fundusze są potrzebne, widać obecnie, gdy w wyniku bessy na giełdzie oszczędności zostały znacznie uszczuplone i prawdopodobnie dla osób będących tuż przed emeryturą straty te są nie do odrobienia.