– Jeśli ktoś już spełnił warunki, by przejść na wcześniejszą emeryturę, zachowuje to prawo. Będzie mógł z niego skorzystać wtedy, gdy będzie to dla niego wygodne – mówi Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy odpowiedzialna za ubezpieczenia emerytalne.
Ważne jest jednak, by do końca tego roku spełnić wymagania. Na przykład kobieta, która w lipcu tego roku skończyła 55 lat i do tego czasu przez 23 lata pracowała, cztery lata studiowała oraz trzy lata wychowywała dzieci, nabyła już prawo do wcześniejszej emerytury. Może z niego skorzystać w tym roku albo przez kolejnych pięć lat.
Warunki dotyczące wieku i stażu ubezpieczeniowego nie są jednak jedynymi. Nie można też należeć do otwartego funduszu emerytalnego (ewentualnie trzeba złożyć wniosek o przekazanie środków zgromadzonych w OFE, za pośrednictwem ZUS, do budżetu państwa). Poza tym w ciągu ostatnich dwóch lat przed zgłoszeniem wniosku o emeryturę przez co najmniej pół roku trzeba być zatrudnionym na podstawie umowy o pracę albo być zarejestrowanym bezrobotnym lub pobierać zasiłek przedemerytalny.
Od zasady tej istnieje wyjątek dotyczący osób, które mają dostatecznie długi staż pracy, równy wymaganemu stażowi ubezpieczeniowemu. Jeśli więc kobieta przez 30 lat pracowała na etacie, a teraz prowadzi działalność gospodarczą, może skorzystać z prawa do wcześniejszej emerytury. Podobnie jest z 60-letnim mężczyzną, z tym że musi on mieć 35-letni staż ubezpieczeniowy.
Zasady te dotyczą także ludzi, którzy do końca tego roku nabędą prawo do wcześniejszej emerytury z tytułu pracy w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze. Jeśli do końca tego roku spełnią warunki dotyczące stażu pracy i wieku, bez przeszkód będą mogli skorzystać z uprawnienia w latach następnych.