Młodzi nie ciągną do OFE

Do otwartych funduszy emerytalnych zapisuje się tylko co dziesiąty Polak wchodzący na rynek pracy. Większość z nich zapewne nie wie nawet, że ma taką możliwość.

Publikacja: 12.09.2014 08:35

Młodzi nie ciągną do OFE

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak Mateusz Pawlak

Jak wynika z danych ZUS, do których dotarła "Rz" w marcu dokładnie 43703 osoby weszły na rynek pracy. Tylko 4377 z nich, a więc 10,02 proc. w ustawowym terminie 4 miesięcy zdecydowały się na odprowadzanie części składki do OFE, Pozostałe 39326 w całości składkę odprowadzają do ZUS.

Podobnie było w lutym. Wówczas składki na ubezpieczenia społeczne zaczęły odprowadzać 36836 osoby, a 3634 z nich (9,86 proc.) zdecydowały się na OFE. Pozostałe 33 202 w całości składkę odprowadzają do ZUS.

- Wcześniej około 20 proc. osób dokonywało samodzielnie wyboru OFE. W ostatnim czasie wyboru dokonało o połowę mniej, na co w głównej mierze wpłynął całkowity zakaz reklamy w tym czasie, uniemożliwiający jakąkolwiek komunikację z tymi osobami - mówi "Rz" Robert Garnczarek, prezes AXA PTE. - To i tak wydaje się dużo uwzględniając fakt, iż znajomość trudnych zagadnień emerytalnych jest dosyć niska wśród młodych ludzi, którzy właśnie wchodzą na rynek pracy a perspektywa emerytalna to okres oddalony o kilkadziesiąt lat - dodaje.

Marginalizacja funduszy

Jak podkreśla Andrzej Sołdek, prezes PTE PZU na spadek miały wpływ zmieniające się od kilku lat zasady funkcjonowania funduszy.

- Po pierwsze, wprowadzony w 2011 roku zakaz akwizycji, który spowodował spadek do 17 proc. osób, które świadomie wybierały fundusz w porównaniu z 75 proc., odsetkiem przed zakazem - mówi Sołdek. - Po drugie, wprowadzenie dobrowolności w przynależności do OFE i zaprzestanie wysyłania przez ZUS do ubezpieczonych informacji o konieczności wyboru funduszu - dodaje. - To, że 10 proc. młodych zdecydowało o dalszym oszczędzaniu w OFE wskazuje, że tak wybierają osoby najbardziej aktywne i świadome - zaznacza prezes PTE PZU.

Według stanu prawnego obowiązującego do lutego, każdy podlegający ubezpieczeniu powinien był w terminie siedmiu dni od rozpoczęcia pracy zapisać się do jednego z OFE. Kto tego nie zrobił, był przydzielany do funduszu w drodze losowania organizowanego przez ZUS. Ostatnie losowanie odbyło się w styczniu 2014 r.

Od lutego każdy, kto chce, aby 2,92 proc. pensji trafiało do OFE, musi wykazać się inicjatywą. Nowo zatrudniony ma cztery miesiące od momentu rozpoczęcia pracy (zgłoszenia przez pracodawcę do ubezpieczenia emerytalnego w ZUS) na podjęcie decyzji, czy chce, aby składki emerytalne były przekazywane tylko do ZUS, czy również do OFE. Jeśli zdecydujemy się na opcję z funduszem, musimy wypełnić odpowiedni wniosek znajdujący się na stronie internetowej powszechnego towarzystwa emerytalnego (PTE), które zarządza wybranym przez nas OFE. Formularz możemy wypełnić online. Można też zadzwonić do PTE bądź wysłać e-maila i poprosić o przysłanie dokumentu pocztą tradycyjną.

Kiedy PTE dostanie od nas wypełniony wniosek, wydrukuje dwa egzemplarze umowy i wyśle je nam kurierem. Wówczas powinniśmy podpisać dokument i oddać go kurierowi. Następnie umowy podpisuje PTE i odsyła jeden egzemplarz swojemu nowemu członkowi listem poleconym. Równocześnie towarzystwo wysyła do ZUS informację, że dana osoba chce zapisać się do OFE. Po akceptacji przez ZUS (wniosek może być odrzucony np. z powodu przekroczenia czteromiesięcznego terminu albo dlatego, że dana osoba już wcześniej zapisała się do innego OFE), PTE wysyła do klienta list z potwierdzeniem członkostwa.

– Od tego momentu ZUS jest zobowiązany przekazywać część składki na konto tej osoby w wybranym OFE – mówi Jacek Dziekan, rzecznik ZUS. – Jeśli w ciągu czterech miesięcy od rozpoczęcia pracy nie będzie żadnej reakcji po stronie pracownika, jego składki emerytalne automatycznie trafią w całości do ZUS. Przedstawiciel państwowego zakładu zaznacza jednak, że decyzję będzie można zmienić w trakcie kolejnego okna transferowego. Najbliższe zostanie otwarte między kwietniem a lipcem 2016 r. Wówczas będzie możliwa migracja z częścią składki emerytalnej między ZUS a OFE. Kolejne takie okna będą otwierane co cztery lata.

Brak informacji

- Zważywszy na fakt, że takie osoby nie dostają żadnej informacji o możliwości wyboru, to wynik nie jest zły – wskazuje na dużo większy potencjał chętnych - mówi "Rz" Maciej Bitner główny ekonomista Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych.

- Pamiętajmy jednak, że ostatnie miesiące to duży szum medialny wokół zmian w OFE i trwające okno wyboru, kiedy starsi znajomi czy rodzice takich osób wysyłali deklaracje do ZUS - podkreśla. - Dobrze by było, gdyby ZUS docierał do osób wchodzących teraz na rynek pracy z informacją, gdyż inaczej statystyki będą niestety jeszcze gorsze – nawet poniżej 5 proc. - dodaje Bitner.

Jak mówi Andrzej Sołdek taki list od państwowego ubezpieczyciela miał wcześniej duże znaczenie, na co wskazywała wyraźna korelacja zapisywania się do OFE z terminami otrzymania korespondencji z ZUS.

Zdaniem Roberta Garnczarka dużą rolę w informowaniu mogą odgrywać także pracodawcy. - Poza tym, to zasadniczo postawa młodych jest najważniejsza – niech popatrzą na swoich rówieśników choćby w USA - mówi prezes AXA PTE.

Według najnowszego badania Transamerica Center for Retirement Studies pracownicy pokolenia tysiąclecia to generacja super oszczędzających, rozpoczynają oszczędzanie w średnim wieku 22 lat.

Giełda bez dodatkowego zastrzyku

- Bierność Polaków w sprawie OFE byłaby fatalna w skutkach. Osoby najmłodsze to przecież te, dla których wybór OFE jest najkorzystniejszy ze względu na najdłuższy okres oszczędzania i korzystny przez to stosunek zysku i ryzyka - tłumaczy Maciej Bitner. - Zapewne za kilka lat zorientują się w sytuacji i w którymś oknie transferowym przeskoczą do OFE, ale pierwsze lata składkowe pozostaną niewykorzystane - dodaje ekonomista.

Według jego szacunków przykładowo wybór OFE w 28. zamiast w 23. roku życia, oznacza dla osoby zarabiającej dziś 3000 zł brutto emeryturę mniejszą o około 150 zł miesięcznie.

- To negatywny skutek także dla polskiej gospodarki, która poprzez giełdę nie dostanie zastrzyku kapitału od młodych pracowników - alarmuje Maciej Bitner. - Z perspektywy finansów publicznych wybór OFE przez takie osoby nie jest dużym obciążeniem, ponieważ zazwyczaj nowi pracownicy nie zarabiają zbyt dużo - mówi.

O jakich kwotach mówimy? Na rynek pracy wchodzi rocznie około pół miliona nowych pracowników. Przy założeniu, że młodzi zarabiają minimalną pensję krajową, do wzięcia jest co najmniej 300 mln zł składek rocznie tymczasem przy obecnych poziomach do OFE może trafiać około 30 mln z tej kwoty.

Oczywiście OFE dostają też składki od dotychczasowych klientów, którzy zdecydowali się w nich pozostać. Takich osób jest około 2,5 mln i rocznie fundusze będą otrzymać od nich z około 3 mld zł składek.

Ewa Małyszko, prezes zarządu PKO BP Bankowy PTE

Podejmując pierwszą pracę warto pamiętać o możliwości wyboru OFE, ale żeby podjąć decyzję trzeba mieć wiedzę na ten temat, większość osób wchodzących na rynek pracy nie zna swoich praw. Wprowadzenie dobrowolności członkostwa w otwartych funduszach emerytalnych (OFE) oznacza, że składki emerytalne osób, które podjęły pierwszą pracę, a nie zdecydowały się na wybór OFE, automatycznie trafią w całości do ZUS (część składki przekazywanej do ZUS jest zapisywana na subkoncie w ZUS). W przeszłości takie osoby były objęte losowaniem, w ramach którego ZUS przydzielał je do jednego z OFE. Istnieje potrzeba przeprowadzenia systematycznej, ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej skierowanej zarówno do pracodawców jak i osób rozpoczynających karierę zawodową. Materiały informacyjne powinny być również dostępne na stronach internetowych instytucji uprawnionych do zamieszczania tego typu informacji między innymi: ZUS, KNF. Fundusze emerytalne na bieżąco informują o zmianach w systemie emerytalnym na swoich portalach internetowych. Z informacji uzyskanych z ZUS wynika, że tylko 10 % nowo zatrudnionych pracowników korzysta z możliwości przystąpienia do OFE. Obecnie wiąże się to z samodzielnym szukaniem informacji na temat funduszy emerytalnych, ich analizą a następnie wypełnieniem formularza umowy w trybie korespondencyjnym - za pośrednictwem strony internetowej lub wydrukowanego egzemplarza umowy. Czas na podjęcie decyzji to 4 miesiące od rozpoczęcia pracy. Okres ten płynie od daty powstania obowiązku zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego w związku z rozpoczęciem pierwszej pracy. Zawierając w tym czasie umowę z OFE, sprawimy, że 2,92% podstawy wymiaru składki emerytalnej (np. wynagrodzenia brutto) będzie przekazywana do OFE, a pozostała część składki emerytalnej trafi do ZUS. Podpisując umowę z OFE, możemy wskazać osoby uprawnione, które będą dziedziczyć środki zgromadzone w OFE i na subkoncie w ZUS. W przypadku osób, które zdecydują się na to, by składki w całości trafiały do ZUS, zostaną one poinformowane o obowiązku złożenia w ZUS pisemnego oświadczenia o stosunkach majątkowych istniejących między nimi a ich współmałżonkami oraz o możliwości wskazania osób uprawnionych do otrzymania środków po ich śmierci.

Jak wynika z danych ZUS, do których dotarła "Rz" w marcu dokładnie 43703 osoby weszły na rynek pracy. Tylko 4377 z nich, a więc 10,02 proc. w ustawowym terminie 4 miesięcy zdecydowały się na odprowadzanie części składki do OFE, Pozostałe 39326 w całości składkę odprowadzają do ZUS.

Podobnie było w lutym. Wówczas składki na ubezpieczenia społeczne zaczęły odprowadzać 36836 osoby, a 3634 z nich (9,86 proc.) zdecydowały się na OFE. Pozostałe 33 202 w całości składkę odprowadzają do ZUS.

Pozostało 94% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami