Do wczorajszego popołudnia w sondzie zamieszczonej na portalu „Rz" odpowiedzi udzieliło ponad 2500 osób. Większość uczestników (54 proc.) chce, by część ich składki nadal była zarządzana przez otwarte fundusze emerytalne. Jedna trzecia głosujących opowiedziała się za tym, aby pieniądze w całości trafiały do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. 13 proc. uczestników nie ma zdania na ten temat.
Od dzisiaj do końca lipca przyszli emeryci powinni wybrać pomiędzy dwoma wariantami: przekazaniem wszystkich pieniędzy do ZUS lub rozdzieleniem ich między państwowego ubezpieczyciela a OFE. Składki tych, którzy do 31 lipca nie podejmą żadnej decyzji, będą w całości przekazywane do ZUS.
Aby pozostać w OFE, trzeba dostarczyć odpowiednią deklarację do ZUS. Można to zrobić osobiście w oddziale Zakładu, wysłać pocztą bądź przez internet, za pośrednictwem platformy e-PUAP.
Jeśli nawet przyszły emeryt zdecyduje się pozostać w OFE, to zgodnie z mechanizmem tzw. suwaka dziesięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki zgromadzone przez niego w OFE będą systematycznie trafiać do ZUS.
Chociaż można odnieść wrażenie, że wszystkie drogi i tak prowadzą do ZUS, to zdaniem ekspertów nie należy bagatelizować decyzji o wyborze, bo nawet pozornie niewielkie kwoty inwestowane w długim okresie mogą przynieść wymierne korzyści.