Nowe wersje projektu oraz jego uzasadnienia, które zostały przekazane Komitetowi Rady Ministrów, opublikowano w środę wieczorem na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.
Ci którzy liczyli, że rząd weźmie sobie do serca zastrzeżenia kilkudziesięciu instytucji w tym wielu państwowych będą srodze zawiedzeni. Owszem część uwag zostałą uwzględniona, ale odświeżony projekt tylko nieznacznie różni się od tego pierwotnego.
Nowy projekt przewiduje, że od 1 kwietnia 2014 r. przyszli emeryci będą mieli cztery miesiące (do 31 lipca 2014 r.) na decyzję, czy chcą, by 2,92 proc. pensji w postaci składki emerytalnej trafiało do OFE. W wersji pierwotnej była mowa o trzech miesiącach - okres ten więc wydłużono. Jeżeli ktoś nie zadeklaruje, że chce oszczędzać w OFE, jego składki automatycznie będą ewidencjonowane na specjalnym subkoncie w ZUS-ie.
W aktualnym projekcie zrezygnowano też z narzuconego OFE minimalnego 75-proc. limitu inwestowania w akcje, który miał obowiązywać przez dwa lata, licząc od 4 lutego 2014 r.
W dokumencie złagodzono restrykcje związane z zakazem emisji i publikacji reklam dotyczących OFE. Projektowane przepisy mówią, że informacje o OFE powinny obiektywnie przedstawiać sytuację finansową funduszu oraz ryzyko związane z przystąpieniem do niego. Zakazana będzie reklama funduszy niespełniająca tych warunków oraz reklama wprowadzająca w błąd. Za złamanie zakazu fundusz może dostać karę do 3 mln zł.