Przedsiębiorcy po 50 działają ostrożniej

Seniorzy, któ­rzy de­cy­du­ją się na wła­sny biz­nes, działają ostroż­niej, ale też w spo­sób bar­dziej prze­my­śla­ny

Publikacja: 02.03.2012 01:58

Coraz więcej firm zakładanych przez osoby w wieku 50+

Coraz więcej firm zakładanych przez osoby w wieku 50+

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński KK Kuba Kamiński

Ludzi w wie­ku 50 plus pro­wa­dzą­cych wła­sne biz­ne­sy jest co­raz wię­cej. W cią­gu ostat­nie­go ro­ku ich licz­ba wzro­sła o 5 proc. Przez ostat­nie dwa la­ta – o 11 proc. Z da­nych Głów­ne­go Urzę­du Sta­ty­stycz­ne­go wy­ni­ka, że to naj­więk­szy wzrost ze wszyst­kich grup wie­ko­wych. Dziś co czwar­ta oso­ba pra­cu­ją­ca na wła­sny ra­chu­nek ma 50 lat al­bo wię­cej. Część zde­cy­do­wa­ła się na to, gdy stra­ci­ła etatową pra­cę. – Za­ło­że­nie wła­snej fir­my to za­wsze do­bry spo­sób na uciecz­kę przed bez­ro­bo­ciem, ta­kże dla osób star­szych. Ale nie ka­żdy chce i mo­że sko­rzy­stać z te­go spo­so­bu – tłu­ma­czy Le­szek Ant­ko­wiak, wi­ce­dy­rek­tor Urzę­du Pra­cy w War­sza­wie. Zaznacza jed­nak, że po­wo­dze­nie w biz­ne­sie nie za­le­ży tyl­ko od ukoń­czo­nych szkół i kur­sów i do­świad­cze­nia, ale także od pre­dys­po­zy­cji psy­chicz­nych.

Prof. Ma­rek Gó­ra, eko­no­mi­sta ze Szko­ły Głów­nej Han­dlo­wej, przy­zna­je, że do­tych­cza­so­we przy­zwy­cza­je­nia mo­gą utrud­niać dzi­siej­szym pięć­dzie­się­cio­lat­kom wy­my­śle­nie no­we­go spo­so­bu na ży­cie za­wo­do­we. – Młod­szym bę­dzie ła­twiej, bo są przy­zwy­cza­je­ni do zmian – do­da­je Gó­ra.

Bezrobotni mogą uzyskać dotacje na założenie firmy dzięki  pro­gra­mom unij­nym i z urzę­dów pra­cy. Ale o te naj­wyż­sze jest naj­trud­niej.

Z do­świad­czeń po­wia­to­wych urzę­dów pra­cy, któ­re w cią­gu ostat­nich lat prze­zna­cza­ją część pie­nię­dzy na po­moc dla nowych przedsiębiorców, wy­ni­ka, że oso­by 50+ są szcze­gól­nie ostroż­ne: – Za­sta­na­wia­ją się nad ry­zy­kiem i ana­li­zu­ją każ­de za i prze­ciw – mó­wi Jo­lan­ta Czar­no­baj, kie­row­nik dzia­łu in­stru­men­tów pra­cy w Po­wia­to­wym Urzę­dzie Pra­cy w Rze­szo­wie. Za­sta­na­wia­ją się np., co bę­dzie, je­śli im się nie uda prze­trwać na ryn­ku przez rok i bę­dą mu­sie­li zwró­cić do­ta­cję z Fun­du­szu Pra­cy. Mło­dzi są bar­dziej zde­cy­do­wa­ni i prze­ko­na­ni, że im się uda.

Ja­ką mo­ty­wa­cję do za­kła­da­nia fir­my mają seniorzy? – Zwy­kle ar­gu­men­tu­ją, że nie chcą być bez­czyn­ni i bez­sil­ni wo­bec bra­ku źró­dła do­cho­dów – mó­wi Jo­lan­ta Czar­no­baj.

Co nie ozna­cza, że oso­by w wie­ku 50+ zu­peł­nie nie są za­in­te­re­so­wa­ne wsparciem na pomysły biz­ne­so­we. Wprost prze­ciw­nie, ok. 10 proc. wszyst­kich do­ta­cji na wła­sną fir­mę tra­fia wła­śnie do tej gru­py wie­ko­wej. Wśród motywacji nie dominuje chęć re­ali­za­cji wła­snych ma­rzeń  czy am­bi­cje, by w koń­cu przejść na swo­je. To ra­czej spo­sób na wyj­ście z trud­niej sy­tu­acji – od­bi­ja­nia się o za­mknię­ty już dla seniorów ry­nek pra­cy na­jem­nej.  W War­sza­wie wśród firm, któ­re po­wsta­ją dzię­ki do­ta­cjom, większość związana jest ze spe­cja­li­stycz­nym pro­jek­to­wa­niem, dzia­łal­no­ścią fo­to­gra­ficz­ną,  re­kla­mo­wą, opro­gra­mo­wa­niem kom­pu­te­ro­wym, księ­go­wo­ścią i  opie­ką nad dzieć­mi.

Ale na­wet Ro­nald Bud­nik, szef Po­wia­to­we­go Urzę­du Pra­cy w Gdań­sku, gdzie z po­wo­dze­niem zre­ali­zo­wa­no pro­jekt "Doj­rza­ły przed­się­bior­ca", w wy­ni­ku któ­re­go po­wsta­ły 33 ma­łe fir­my pro­wa­dzo­ne przez oso­by po­nad 50-let­nie, przyznaje, że co­raz mniej jest pro­gra­mów po­mo­cowych dla osób, któ­re pra­cu­ją lub są eme­ry­ta­mi i ren­ci­sta­mi, a chcia­ły­by pro­wa­dzić biz­nes.

Pomocy mo­żna szu­kać też u or­ga­ni­za­cji po­za­rzą­do­wych. Na przy­kład  Pol­sko-Ame­ry­kań­ska Fun­da­cja Wol­no­ści wspie­ra twór­ców lu­do­wych z Biesz­czad. Ta sa­ma or­ga­ni­za­cja już po raz pią­ty pro­wa­dzi pro­gram „Se­nio­rzy w ak­cji", wspierając fi­nan­so­wo tych, któ­rzy skoń­czyli 55 lat i chcą działać na rzecz  lo­kal­nych spo­łecz­no­ści, ale nie ja­ko pra­cow­ni­cy czy przed­się­bior­cy, ale ko­or­dy­na­to­rzy i wo­lon­ta­riu­sze. Wo­lon­ta­riat mo­że być do­brym za­czy­nem dla przy­szłe­go biz­ne­su.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.fandrejewska@rp.pl

Ludzi w wie­ku 50 plus pro­wa­dzą­cych wła­sne biz­ne­sy jest co­raz wię­cej. W cią­gu ostat­nie­go ro­ku ich licz­ba wzro­sła o 5 proc. Przez ostat­nie dwa la­ta – o 11 proc. Z da­nych Głów­ne­go Urzę­du Sta­ty­stycz­ne­go wy­ni­ka, że to naj­więk­szy wzrost ze wszyst­kich grup wie­ko­wych. Dziś co czwar­ta oso­ba pra­cu­ją­ca na wła­sny ra­chu­nek ma 50 lat al­bo wię­cej. Część zde­cy­do­wa­ła się na to, gdy stra­ci­ła etatową pra­cę. – Za­ło­że­nie wła­snej fir­my to za­wsze do­bry spo­sób na uciecz­kę przed bez­ro­bo­ciem, ta­kże dla osób star­szych. Ale nie ka­żdy chce i mo­że sko­rzy­stać z te­go spo­so­bu – tłu­ma­czy Le­szek Ant­ko­wiak, wi­ce­dy­rek­tor Urzę­du Pra­cy w War­sza­wie. Zaznacza jed­nak, że po­wo­dze­nie w biz­ne­sie nie za­le­ży tyl­ko od ukoń­czo­nych szkół i kur­sów i do­świad­cze­nia, ale także od pre­dys­po­zy­cji psy­chicz­nych.

Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami