Ludzi w wieku 50 plus prowadzących własne biznesy jest coraz więcej. W ciągu ostatniego roku ich liczba wzrosła o 5 proc. Przez ostatnie dwa lata – o 11 proc. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że to największy wzrost ze wszystkich grup wiekowych. Dziś co czwarta osoba pracująca na własny rachunek ma 50 lat albo więcej. Część zdecydowała się na to, gdy straciła etatową pracę. – Założenie własnej firmy to zawsze dobry sposób na ucieczkę przed bezrobociem, także dla osób starszych. Ale nie każdy chce i może skorzystać z tego sposobu – tłumaczy Leszek Antkowiak, wicedyrektor Urzędu Pracy w Warszawie. Zaznacza jednak, że powodzenie w biznesie nie zależy tylko od ukończonych szkół i kursów i doświadczenia, ale także od predyspozycji psychicznych.
Prof. Marek Góra, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej, przyznaje, że dotychczasowe przyzwyczajenia mogą utrudniać dzisiejszym pięćdziesięciolatkom wymyślenie nowego sposobu na życie zawodowe. – Młodszym będzie łatwiej, bo są przyzwyczajeni do zmian – dodaje Góra.
Bezrobotni mogą uzyskać dotacje na założenie firmy dzięki programom unijnym i z urzędów pracy. Ale o te najwyższe jest najtrudniej.
Z doświadczeń powiatowych urzędów pracy, które w ciągu ostatnich lat przeznaczają część pieniędzy na pomoc dla nowych przedsiębiorców, wynika, że osoby 50+ są szczególnie ostrożne: – Zastanawiają się nad ryzykiem i analizują każde za i przeciw – mówi Jolanta Czarnobaj, kierownik działu instrumentów pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Rzeszowie. Zastanawiają się np., co będzie, jeśli im się nie uda przetrwać na rynku przez rok i będą musieli zwrócić dotację z Funduszu Pracy. Młodzi są bardziej zdecydowani i przekonani, że im się uda.
Jaką motywację do zakładania firmy mają seniorzy? – Zwykle argumentują, że nie chcą być bezczynni i bezsilni wobec braku źródła dochodów – mówi Jolanta Czarnobaj.