Dla części roczników pań powrót do ZUS jest możliwy od 2009 r. Nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych umożliwiła klientkom OFE, które w ZUS składają wniosek o emeryturę, podpisanie deklaracji o przekazaniu pieniędzy uzbieranych w II filarze do budżetu państwa. W ten sposób godzą się na świadczenie w całości pochodzące z ZUS, czyli na tzw. emeryturę mieszaną. Jest ona obliczaną według starych i nowych zasad. Dotychczas to świadczenie było przeznaczone tylko dla kobiet z roczników 1949-1953, które nie przystąpiły do OFE w 1999 r. Od 2009 r. także dla klientek OFE z tych samych roczników.
Jak wynika z danych uzyskanych w ZUS 4,4 tys. kobiet zdecydowało się na odejście z OFE i pobieranie emerytury wyłącznie z ZUS. W samym tylko ubiegłym roku na ten krok zdecydowało się najwięcej pań, bo 2,35 tys. W przypadku nieco ponad 4 tys. kobiet nastąpił już transfer pieniędzy z OFE do ZUS na łączną kwotą 70,5 mln zł. W przeliczeniu na jedną osobę daje to przeciętnie ok. 17,5 tys. zł zebranych w OFE.
Warto zaznaczyć, że prawie 1,6 tys. klientek OFE pobiera już także tzw. emeryturę okresową (dane na koniec 2011 r.). Emerytura okresowa to część świadczenia z publicznego systemu emerytalnego wypłacana wyłącznie z pieniędzy zgromadzonych w funduszach emerytalnych. Łączna liczba klientek OFE, które zdecydowały się na emeryturę mieszaną oraz kobiet, które pobierają już świadczenie okresowe wynosi zatem 6 tys.
Powrót do ZUS może być opłacalny zwłaszcza dla kobiet, które mają niewiele pieniędzy zgromadzonych w II filarze. Poza tym niedługi okres oszczędzania w OFE mógł spowodować, że zbyt dużo nie odłożyły. Szczególnie jeśli np. w tym okresie miały jeszcze przerwę w pracy.
- Każda osoba sama powinna oszacować czy bardziej opłaca się jej skorzystanie z emerytury mieszanej czy też pobieranie świadczenia z kapitałowej części systemu – mówi Robert Garnczarek, prezes AXA PTE.