Kamil Sobolewski, zarządzający portfelem dłużnym ING PTE
Spodziewam się dodatnich stóp zwrotu na obligacjach w 2012 roku. W Polsce szczególnie dobrze dadzą zarobić obligacje długoterminowe o stałej stopie oprocentowania, jak również zmiennoprocentowe, oparte o stopy WIBOR i o inflację. Prawdopodobnie najwyższe zwroty dadzą te obligacje z długim horyzontem zapadalności. Nie jest to jednak scenariusz pozbawiony ryzyka. Wśród głównych ryzyk, od kilku lat wymieniamy ryzyko zadłużenia rządów – ono ciągle pozostaje w mocy. Jak pokazały przykłady Grecji, Irlandii czy Portugalii może doprowadzić do bardzo bolesnych strat wśród inwestorów, którzy na tego typu straty, w tak bezpiecznych - w ich rozumieniu - aktywach nie byli wcześniej przygotowani.
Drugim, istotnym ryzykiem, które wpływa na wycenę obligacji w Polsce i na świecie jest sytuacja banków. Polska pod tym względem bryluje na świecie, dlatego, że polskie banki są w bardzo dobrej kondycji finansowej. Natomiast banki europejskie, w zachodniej Europie, są uważane za najgorsze na całym świecie i ich problemy mogą rozlać się falą zarówno na nasz region, w tym Polskę, jak i szerzej – na cały świat.
Piotr Bień, starszy zarządzający portfelem akcji ING PTE
Jako zarządzający ING Otwartym Funduszem Emerytalnym jesteśmy umiarkowanymi optymistami, jeżeli chodzi o polski rynek akcji w 2012 roku. Uważamy, że rynek będzie wspierany niskimi wycenami spółek oraz większymi zakupami polskich funduszy emerytalnych niż w roku 2011. Z najważniejszych ryzyk wymieniłbym wysokie zadłużenie krajów europejskich oraz oczekiwania rynków na znalezienie złotego środka, na rozwiązanie tych problemów. Natomiast uważam, że większość ryzyk jest oszacowana w wycenach spółek i możemy się spodziewać dobrych stóp zwrotu na polskim rynku akcji w roku 2012. Z potencjalnych niespodzianek wymieniłbym małe i średnie spółki, które były niepopularnie przez ostatnie dwa lata. Uważamy, że ma szansę się to zmienić. Z sektorów, które mogą zaskoczyć wymieniamy wybrane spółki rynku budowlanego. Sektor budowlany był najgorszym sektorem w roku 2011. Dzięki niskim wycenom uważamy, że ten trend ma szansę się zmienić