[b]Zbigniew Jagiełło, prezes Pioneer Pekao TFI[/b]
Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem upowszechnienia IKE byłoby przyznanie oszczędzającym ulgi podatkowej. Dla bezpieczeństwa budżetu państwa ulga powinna być wprowadzana stopniowo. Co roku powinna rosnąć kwota, którą można odpisać od podstawy opodatkowania. Podatek Belki należy obecnie zawiesić, np. do końca 2010 r., i tak go zmodyfikować, aby inwestycje długoterminowe (np. powyżej roku) nie były w ogóle opodatkowane.
[b]Agnieszka Rowińska, Biuro Zarządzania Produktami PZU Życie[/b]
Oszczędzanie na IKE jest z założenia długoterminowe, trwa 20 – 30 lat. W tak długim czasie wyższe stopy zwrotu na koniec inwestycji zapewniają fundusze inwestujące w akcje. IKE umożliwia wnoszenie regularnych wpłat, co sprawia, że w czasie hossy kupuje się mniej jednostek, a podczas bessy więcej za taką samą składkę; w efekcie podnosi to wartość naszej inwestycji. Nie ma wątpliwości, że warto oszczędzać na emeryturę. Dotyczy to zarówno tych, którzy zarabiają dużo, jak i tych z niższymi pensjami. Oszczędzanie na IKE jest uzupełnieniem emerytury z ZUS i OFE, która nie pozwoli utrzymać poziomu dzisiejszych dochodów. Dzięki IKE możemy – dopóki nie zostanie zlikwidowany podatek Belki – skorzystać z ulgi podatkowej.
[b]Tomasz Kaczmarek, doradca inwestycyjny DM BZ WBK[/b]
Oszczędzanie na IKE ma charakter długoterminowy. Dlatego okresy dekoniunktury na rynku są optymalnym momentem do zainwestowania dodatkowych środków. Wraz z wydłużaniem horyzontu inwestycji, ryzyko zdecydowanie spada. Jeśli więc ktoś chce odłożyć pieniądze na emeryturę, nie powinien obawiać się krótkoterminowych wahań kursów. Atrakcyjne wyceny firm giełdowych mogą zachęcić do zakupu akcji, z tym że ważny jest odpowiedni dobór spółek pod kątem wyników finansowych oraz perspektyw rozwoju. Jeśli taka analiza jest dla inwestora zbyt skomplikowana, powinien skorzystać z pomocy ekspertów (np. w ramach indywidualnej obsługi maklerskiej) bądź z pośrednictwa funduszy inwestycyjnych lub towarzystw ubezpieczeniowych.
[b]Małgorzata Góra, prezes Union Investment TFI[/b]
Odkładanie pieniędzy na emeryturę powinno być stałą pozycją budżetu domowego bez względu na sytuację rynkową. W nowym systemie emerytura w znacznej mierze będzie zależała od naszej zapobiegliwości. To co otrzymamy z I i II filaru prawdopodobnie nie przekroczy 40 proc. płacy z ostatniego okresu zatrudnienia. Bez dobrowolnych oszczędności będziemy więc w trudniejszej sytuacji niż dzisiejsi emeryci. Dla osób rozpoczynających karierę zawodową emerytura jest niewyobrażalnie odległym terminem, ale właśnie wtedy najlepiej zacząć oszczędzanie. Nawet odkładając stosunkowo niewielkie kwoty, ale przez długi czas, możemy zgromadzić środki zapewniające odpowiedni standard życia po zakończeniu pracy zawodowej. Cieszy więc propozycja zwiększenia nieopodatkowanego limitu oszczędności na IKE.
[b]Anita Bogusz, członek zarządu Commercial Union Życie[/b]
Oszczędzanie na IKE jest regularne i długoterminowe, dlatego wahania koniunktury nie mają większego znaczenia. Formę oszczędzania należy oczywiście dopasować do planowanego czasu i odporności na ryzyko. Gdy zbliża się wiek emerytalny, lepiej stopniowo przenosić środki do funduszy bezpiecznych. Chodzi o uniknięcie takiej sytuacji, że kiedy będziemy przechodzić na emeryturę, na giełdzie będzie akurat bessa i z tego powodu dostaniemy mniej.
Przyszłość IKE jest ściśle związana z losami podatku Belki. Jeśli ustawodawca postanowi go znieść, sens IKE w obecnej formie prawnej zostanie podważony. Przy zachowaniu podatku zwiększenie rocznego limitu wpłat nie wystarczy, by ożywić rynek IKE. Przełom może nastąpić dopiero po wprowadzeniu ulgi w PIT dla długoterminowych oszczędności. Tylko to może zachęcić ludzi do gromadzenia dodatkowego kapitału.
[b]Marcin Bednarek, członek zarządu BPH TFI[/b]
Gromadzenie pieniędzy na emeryturę powinniśmy rozpocząć jak najwcześniej. Każdy stracony rok istotnie wpłynie na ostateczną wartość naszego kapitału. Przy założeniu, że odkładamy 200 zł miesięcznie przez 30 lat, a średnia realna stopa zwrotu wynosi 5 proc. rocznie, jesteśmy w stanie podwyższyć naszą emeryturę o ok. 950 zł miesięcznie. Jeżeli okres oszczędzania skrócimy do 20 lat, możemy liczyć na ok. 470 zł miesięcznie, a w przypadku 10 lat – tylko na 180 zł. Szacunki te uwzględniają m.in. wpływ inflacji i ok. 17-letni średni czas trwania życia po przejściu na emeryturę w wieku 65 lat.
[b]Marek Ubysz, Bank Millennium[/b]
Wybór formy IKE powinien zależeć od akceptowanego poziomu ryzyka oraz okresu inwestowania. Jeśli do emerytury pozostało niewiele lat, najbezpieczniej jest zdecydować się na lokatę bankową. Im dłużej klient zamierza oszczędzać, tym forma inwestowania może być bardziej agresywna. W przypadku IKE z funduszem regularność wpłat minimalizuje ryzyko, pozwala w pełni wykorzystać okresy najlepszej koniunktury i ograniczyć skutki czasowych wahań cen jednostek.
Wpłacając 330 zł miesięcznie przez 10 lat na lokatę z oprocentowaniem 6 proc. rocznie, zgromadzimy niemal 54 tys. zł. Odkładając co miesiąc przez 20 lat tę samą kwotę w funduszu – przy założeniu, że średnia roczna stopa zwrotu wynosi 10 proc. – będziemy mieli nieco ponad 238 tys. zł. Jeśli kogoś stać na wpłacanie tylko 100 zł miesięcznie, to i tak przez 20 lat – przy stopie rocznej 10 proc. – zgromadzi ok. 72 tys. zł.[/ramka]
[ramka][b]Co warto wiedzieć[/b]
Umowę o prowadzenie IKE można podpisać z:
– z funduszem inwestycyjnym,
– bankiem,
– towarzystwem ubezpieczeniowym,
– biurem maklerskim.
Ponadto można założyć rachunek IKE-Obligacje i gromadzić na nim dziesięcioletnie obligacje skarbowe.
IKE może otworzyć każdy, kto ma nie mniej niż 16 lat. Nie ma górnej granicy wieku, tak więc również emeryt może założyć konto. Oszczędzać mogą także osoby niemające stałych dochodów, np. okresowo bezrobotni, wykonujący wolne zawody, samozatrudnieni, pracujący na umowę-zlecenie czy umowę o dzieło.
W każdym roku wyznaczany jest limit wpłat na IKE. W tym roku jest to
4055,12 zł, w przyszłym roku może być ponad 8 tys. zł (jeśli wejdą w życie przyjęte już przez Sejm zmiany w ustawie).
Zyski z inwestycji w ramach IKE są zwolnione z 19-proc. podatku Belki. Korzyść tę odniesiemy jednak dopiero wtedy, gdy będziemy podejmować pieniądze po ukończeniu 60 lat. Nie obowiązuje też podatek od spadku. Przy wypłacie środków dla uposażonych lub spadkobierców podatek od zysków kapitałowych również nie będzie naliczony.
Można dowolnie decydować o wysokości i terminie wpłat na IKE, a nawet zawiesić wpłacanie składek na długi czas, nie zrywając tym samym umowy i nie likwidując konta. Żeby skorzystać ze zwolnienia podatkowego, trzeba jednak spełnić kilka warunków dotyczących minimalnego okresu oszczędzania i wielkości wpłat.
- Przy podpisywaniu umowy należy wskazać osobę lub osoby uposażone, które po śmierci właściciela IKE otrzymają całość zgromadzonych oszczędności. W razie braku takiego zapisu pieniądze przechodzą na rzecz spadkobierców.
Decyzja dotycząca wyboru IKE powinna być przemyślana. Każdy może mieć tylko jedno konto uprawniające do zwolnienia z podatku.
Wybierając produkt i instytucję, która będzie prowadziła konto, należy wziąć pod uwagę to, jak długo będziemy oszczędzać – im dłużej, tym forma inwestowania może być bardziej ryzykowna. W miarę zbliżania się do wieku emerytalnego warto stopniowo wycofywać się z ryzykownych inwestycji w akcje na rzecz bardziej bezpiecznych papierów skarbowych i lokat bankowych.
Decyzja o wyborze IKE nie jest nieodwracalna. Oszczędności można przenosić, np. z lokaty bankowej do funduszu inwestycyjnego czy odwrotnie, z jednej firmy do innej. Jeśli w ogóle zrezygnujemy z konta, musimy odprowadzić podatek Belki i nie będziemy mogli ponownie założyć IKE.[/ramka]