Michał był dyrektorem w dużej globalnej firmie. Miał świetne zarobki, dom i dobry samochód. Wiódł spokojne i dostanie życie. Niestety firma, w której pracował, wpadła w kłopoty, zaczęła ograniczać koszty i redukować zatrudnienie. Jednym ze zwolnionych był właśnie Michał.
Warto sprawdzić: Upadłość konsumencka, czyli jak wyjść ze spirali długów
Znalezienie kolejnej stałej pracy okazało się trudne. Oszczędności szybko się skończyły. Michał został bez środków do życia, za to z niespłaconym kredytem na zakup domu i z rosnącym zadłużeniem na kartach kredytowych. Z powodu zaległości w spłatach banki wypowiedziały mu umowy. Zaczął go nękać komornik.
Michał wpadł w depresję i miał myśli samobójcze. W końcu znajomy prawnik poradził mu, żeby zdecydował się na upadłość konsumencką. W jej efekcie jego dom został sprzedany, a większość wierzycieli zaspokojona. Michał odzyskał spokój. Niestety, stracił cały majątek.
Dla biednych i bogatych
Taka sytuacja może przytrafić się każdemu. Ratunkiem dla nadmiernie zadłużonych jest upadłość konsumencka. Decydują się na nią bardzo różni ludzie, zarówno biedni, jak i bardzo zamożni, którzy wpadli w spiralę zadłużenia i nie potrafią z niej wyjść.