Federacja Przedsiębiorców Polskich oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej wykazują, że jest to najwyższy wzrost składek w ujęciu kwotowym od dziesięciu lat oraz najwyższy w ujęciu procentowym od lat ośmiu, kiedy zaczęto naliczać nie 6 proc., ale 9 proc. składki zdrowotnej.– Wszystko wskazuje na to, że największy od wielu lat wzrost składek płaconych przez przedsiębiorców nastąpi w okresie pogorszenia koniunktury gospodarczej, kiedy firmom trudniej będzie generować dodatkowe przychody w celu pokrycia rosnących kosztów – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista FPP i ekspert CALPE.
A wielu przedsiębiorców już wcześniej czuło ciężar obciążenia składkami na ubezpieczenie społeczne. Wielu też zalegało z ich opłacaniem, co nie pomagało w utrzymywaniu wiarygodności firmy w oczach kontrahentów i wykluczało ewentualne wspomaganie się kredytem. Nie brakowało też nakładania kar za zwłokę, zajęć rachunków bankowych, a nawet majątku dłużnika.
Przedstawiciele FPP i CALPE podkreślają, że teoretycznie tempo wzrostu składek powinno być ściśle powiązane z tempem wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Tak jednak się nie dzieje, ponieważ składki w części dotyczącej ubezpieczeń społecznych ustalane są na podstawie wielkości prognozowanych w projekcie ustawy budżetowej, które nie zawsze okazują się trafne. W konsekwencji płace w 2020 r. mają wzrosnąć o 6 proc., a składki o 8,7 proc. Poza tym wzrost płac nie oznacza, że zwiększą się przychody osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Im więc najtrudniej będzie sprostać rosnącym obciążeniom.
Składki ZUS 2020. Wzrost składek do ZUS nie jest zaskoczeniem, bo tak się dzieje z roku na rok, choć w ostatniej dekadzie były dwa wyjątki, ale po raz pierwszy jest tak duży . Fot. Jerzy Dudek
pieniadze.rp.pl
Warto sprawdzić: Biała lista, czarna wizja. Sankcje i kary za pomyłki z VAT
Ulgi z wyższymi składkami
W lepszej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy od niedawna rozpoczęli przygodę z własnym biznesem. Najpierw mogą korzystać z tzw. ulgi na start, która polega na zwolnieniu z opłacania składek na ubezpieczenia społeczne przez pół roku od rejestracji firmy. Po upływie sześciu miesięcy można korzystać przez dwa lata z preferencyjnych składek na ZUS. W tym roku i one będą jednak wyższe, ponieważ podstawa ich wymiaru odnoszona jest do minimalnego wynagrodzenia, a minimalne wynagrodzenie wzrosło w tym roku o 350 zł z 2,25 tys. do 2,6 tys. zł, co oznacza odpowiedni wzrost składek emerytalnych. Firm korzystających z tej ulgi jest jednak niewiele. Według ministerstwa przedsiębiorczości ok. 186 tys.