Rozważna wyprzedaż jest prawnie możliwa po spełnieniu określonych procedur. Przede wszystkim należy pozbyć się zwłaszcza wielu przypadkowych darów.
W PRL plastycy wszelkimi możliwymi sposobami starali się umieścić w muzeum swój dorobek. Muzeum było symbolem trwania. Wtedy nie istniał wolny rynek. Dziś obrazy żyją na rynku. Krążą na aukcjach, są reprodukowane i opisywane w katalogach, prezentowane na wystawach przed aukcjami.
Czytaj więcej
Z badania „Inwestycje alternatywne oczami Polaków” wynika, że samochody klasyczne są dla 1/3 osób atrakcyjne w kontekście inwestycji. Jednocześnie 57 proc. jest zdania, że samochód klasyczny może być opłacalną lokatą.
Co ile lat artysta może liczyć na wystawę w muzeum? Na wolnym rynku może być stale obecny. Jego obecność w handlu nagłaśniają media. Dobre ceny to najlepsza reklama malarstwa! Stracili artyści, którzy cały swój dorobek przekazali do muzealnych magazynów. Przez to ich dzieła zostały zapomniane.
W latach 80. swój dorobek do muzeum przekazali np. Maria i Stanisław Dawscy. Obdarowane Muzeum w Sandomierzu organizowało wystawy twórczości Dawskich. Muzeum w Sandomierzu ma ponad 250 grafik Dawskiego i ponad 100 obrazów artysty. A może pozostawić kilkanaście najbardziej reprezentatywnych obrazów, a resztę sprzedać? Oczywiście ta refleksja odnosi się do wielu innych darów. A co, jeśli muzeum zechce zrobić monograficzną wystawę dzieł Stanisława Dawskiego? Moim zdaniem wystarczy wrzucić do internetu informację o planowanej wystawie i prywatni właściciele zgłoszą się z obrazami. Muzealna wystawa nobilituje obraz, podnosi jego cenę, jest to gwarancja, że bez kłopotu dotrzemy do obiektów.