Jego uczestnicy musieli pogodzić się ze stratą (w okresie dwuletnim) w wysokości 23 proc. Jeśli spojrzymy na stopy zwrotu funduszu od momentu funkcjonowania w obecnej formule (od 2011 r.), to wypracowany do końca 2016 r. zysk sięga niemal 50 proc. I to mimo bardzo słabych ostatnich lat. Bessa na rynku akcji spółek medycznych zbiegła się z przejęciem sterów w funduszu przez Sławomira Kościaka, dlatego nie należy łączyć gorszych wyników inwestycyjnych ze zmianą zarządzającego. Do portfela PZU Energia Medycyna Ekologia trafiają firmy biotechnologiczne z USA. To również jedna z przyczyn nie najlepszych wyników funduszu od sierpnia 2015 r. Jednak z drugiej strony, inwestowanie na rynku amerykańskim przyczyniło się do zdecydowanej poprawy wyników w minionych kilku miesiącach. Spadek notowań akcji firm z sektora ochrony zdrowia był w znacznym stopniu wynikiem kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych, a następnie zwycięstwa Donalda Trumpa w wyścigu do Białego Domu. Podstawą do inwestowania w spółki dla Sławomira Kościaka są oceny fundamentalne związane z pojedynczymi firmami, czyli m.in. dobra koncepcja produktu i szanse na wprowadzenie do sprzedaży innowacyjnych terapii czy leków. Ogólne nastroje na rynku traktowane są drugoplanowo, choć – jak pokazał ostatni okres – mogą wyraźnie wpływać na stopy zwrotu. Zarządzającemu przy selekcji spółek pomagają osoby z wykształceniem medycznym, co dobrze wpisuje się w przyjęty styl zarządzania, oparty na wyszukiwaniu przedsiębiorstw z dużą szansą na sukces. Zdaniem Analiz Online, PZU Energia Medycyna Ekologia to fundusz wysokiej jakości. Świadczy o tym solidny zespół pracujący nad składem portfela, a także osiągane stopy zwrotu; w długim terminie są wyższe niż średnia w grupie funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych. Bez wątpienia nie jest to jednak fundusz dla osób z dużą niechęcią do ryzyka.