Reklama

Podwójne korzyści z posiadania akcji spółek dywidendowych

Giełdowe spółki, które regularnie dzielą się wypracowanymi zyskami ze swoimi akcjonariuszami i dodatkowo zwiększają z roku na rok dywidendy, stanowią łakomy kąsek dla inwestorów.

Publikacja: 17.12.2025 05:09

Podwójne korzyści z posiadania akcji spółek dywidendowych

Foto: REUTERS/Kacper Pempel

Na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, które mogą się pochwalić stosunkowo długą historią wypłacania dywidend. Stały dochód z akcji takich firm, bez względu na koniunkturę panującą na rynku, może przynieść wysokie zyski ich posiadaczom. Jeśli do tego dodamy wzrost wartości ich akcji, które można odsprzedać z pokaźnym zyskiem, korzyść dla akcjonariuszy jest podwójna. – Inwestycja w spółki dywidendowe jest bardzo dobrym pomysłem na bardziej konserwatywną, ale również zyskowną strategię rynkową. Z jednej strony będzie w niej brakować spółek, które posiadają ponadprzeciętne perspektywy wzrostu (ale też są obarczone dużo większym ryzykiem), z drugiej jednak mogą one zapewnić stabilny wzrost w długim terminie – uważa Kamil Hajdamowicz, menedżer ds. portfeli w Santander Biurze Maklerskim.

Korzyści długoterminowe

Proste porównanie stóp zwrotu WIG-u i indeksu spółek dywidendowych WIGdiv za ostatnie pięć lat pokazuje, że stawianie na podmioty regularnie dzielące się zyskami może być opłacalną strategią. Ten ostatni pokonał wskaźnik szerokiego rynku o prawie 36 pkt. proc. Różnicę, choć już mniej znaczącą (ok. 19 pkt. proc.) widać także, jeśli pod uwagę weźmiemy okres dziesięcioletni. W okresie ostatnich pięciu lat wśród spółek z warszawskiej giełdy regularnie płacących dywidendę nie brakowało takich, które jednocześnie mogą się pochwalić imponującymi stopami zwrotu wyraźnie bijącymi indeks WIG, który w tym okresie poprawił swoje notowania o blisko 110 proc. Analitycy wyjaśniają, że notowania akcji spółek wypłacających stabilne, a zwłaszcza stabilnie rosnące dywidendy w dłuższym terminie to często podmioty, które często mają znacznie więcej do zaoferowania inwestorom. Z reguły są to większe firmy o mocnej pozycji w swojej branży, które są w stanie wygenerować wystarczająco dużo gotówki, aby dzielić się nią z akcjonariuszami. Na krajowym parkiecie rynku nie brakuje również spółek, które potrafią połączyć wysoką dywidendę i stosunkowo szybki wzrost zwiększając zyski. – Po pierwsze są to spółki bardziej dojrzałe, o dobrze wykształconej komunikacji z rynkiem, które stawiają na zrównoważony wzrost wartości zarówno dla samej spółki, jak i dla akcjonariuszy. Wiele spółek posiada czytelną politykę dywidendową, co również wspiera decyzję o dodaniu ich do portfela w długim terminie. Dodatkowo można oczekiwać, że stabilne modele biznesowe tych spółek pozwolą na generowanie zysków w kolejnych latach. Co jednak jest ważne, inwestycja w spółki dywidendowe nie oznacza z definicji podmiotów defensywnych, które przy rynkowych wzrostach będą zachowywać się dużo słabiej od rynku – zauważa ekspert. Ponadto zwraca uwagę, że z uwagi na fakt, iż często te spółki są na radarach inwestorów instytucjonalnych, ich kursy wcale nie muszą zachowywać się w konserwatywny sposób. – Nie brakuje w tym roku przykładów, jak Kęty czy Dom Development, gdzie tegoroczna stopa zwrotu przewyższa i tak fantastyczne wyniki indeksu WIG – wskazuje. Wyjaśnia, że przy odpowiedniej strategii więc możemy zbudować strategię, która w okresie wzrostów będzie generować poza strumieniem środków z dywidendy stopę zwrotu z tytułu wzrostów kapitałowych. – Za to w okresie bessy wspomniany strumień dywidendy będzie łagodzić jej wpływ na wyniki portfela, co w długim, kilkuletnim terminie ma kluczowe znaczenie dla wyniku całej strategii – wyjaśnia ekspert Santander BM.

Czytaj więcej

W 2026 r. na rynkach obligacji może nie być już tak kolorowo

Dywidendowe pewniaki na lata?

Liczba spółek z warszawskiej giełdy dzielących się zyskiem z roku na rok rośnie (choć warto zauważyć, że niewielka część posiłkuje się alternatywnym skupem akcji). W tym roku stanowiły one blisko dwie trzecie wszystkich podmiotów notowanych na GPW, które łącznie wypłaciły swoim akcjonariuszom rekordowe ponad 30 mld zł. W tej grupie są spółki, które dzielą się zyskami regularnie od wielu lat. Nieprzerwaną historią wypłat dywidend sięgającą przynajmniej piętnastu lat może się pochwalić aż 33 podmiotów. Pod tym względem rekordzistą jest Dębica, która płaci ją nieprzerwanie od 1995 roku.

Bardzo długą historią wypłaty dywidend sięgającą niemal 20 lat może pochwalić się Asseco Poland. Inwestorów najbardziej jednak cieszy to, że z roku na rok są one coraz większe. W tym roku tendencja ta została utrzymana, bo spółka na wypłatę przeznaczyła rekordowe 269 mln zł, czyli 3,94 zł na akcję. Od czasu debiutu na giełdzie Asseco wypłaciło już swoim akcjonariuszom łącznie ponad 3,5 mld zł. Co więcej, wiele na to wskazuje, że także przyszłoroczna dywidenda (z zysku za 2025 r.) będzie rekordowa. Przemawiają za tym tegoroczne wyniki i perspektywa dodatkowych wpływów gotówki, które mogą się pojawić w związku z finalizacją umowy z TSS czy sprzedażą akcji Sapiensa. Do tego akcje informatycznego giganta znacząco zwiększyły swoją wartość. W tym roku trwający od kilku lat trend wzrostowy notowań Asseco Poland wyraźnie przyspieszył (kurs wzrósł od początku stycznia o ponad 100 proc.), wynosząc notowania spółki na nowe szczyty. Na fali niesłabnącego popytu w połowie tego roku cena akcji pobiła rekord z czasów bańki internetowej sprzed 25 latww.

Reklama
Reklama

Bardzo udany okres mają za sobą posiadacze akcji PZU, która to firma w ostatnich latach przyzwyczaiła wszystkich do sowitych wypłat z zysku. Co więcej, w ostatnich latach ubezpieczyciel nie tylko regularnie dzielił się zyskiem, ale z roku na rok wypłata była zwiększana. W tym roku trend został podtrzymany, ponieważ spółka przeznaczyła na dywidendę rekordowe 3,9 mld zł, co oznaczało wypłatę 4,47 zł na akcję. Jest to najwyższa wypłata od 12 lat i druga co do wysokości w całej giełdowej historii PZU. Od giełdowego debiutu w 2010 roku PZU do tej pory wypłacił akcjonariuszom w formie dywidend ponad 33 mld zł (po 38,26 zł brutto na jedną akcję). W tym czasie wartość akcji ubezpieczyciela zwiększyła się niemal pięciokrotnie.

Wraz z poluzowaniem wymogów przez Komisję Nadzoru Finansowego do gry w ostatnich latach wróciły banki. Z uwagi na rekordowe zyski będące w dużej mierze efektem wyższych stóp procentowych, możliwości tego sektora w zakresie wypłaty dywidendy znacząco się poprawiły. Od wielu lat jednym z najhojniejszych banków w sektorze jest Pekao, który dzieli się zyskami z akcjonariuszami niemal nieprzerwanie od ponad 20 lat. Tylko za ostatnie dwa lata bank wypłacił ok. 10 mld zł dywidendy. W tym roku akcjonariusze Pekao, wśród których najwięcej do powiedzenia ma Skarb Państwa, przegłosowali na walnym zgromadzeniu wypłatę 18,36 zł na akcję. Tym samym do kieszeni akcjonariuszy trafiło łącznie ponad 4,8 mld zł. Jest to co prawda nieco mniej niż w poprzednim roku, gdy bank przeznaczył na wypłatę rekordowe 5,2 mld zł, ale znacznie więcej, niż zakładał rynek.

Długoletnią tradycję wypłat dywidendy ma Grupa Kęty, przeznaczając na nią wypracowane zyski niemal nieprzerwanie od 2001 roku. Mimo ambitnych planów inwestycyjnych związanych z akwizycjami spółka nie zamierza rezygnować z wypłaty dywidendy, która przez ostatnie lata była jednym z mocnych atutów spółki. W tym roku do kieszeni akcjonariuszy trafi 544,8 mln zł z zeszłorocznego zysku, co oznacza wypłatę 55,48 zł na akcję. Obowiązująca strategia grupy zakłada utrzymanie w latach 2025–2029 stabilnej polityki dywidendowej, zgodnie z którą wypłacane będzie akcjonariuszom 60–100 proc. skonsolidowanego zysku netto osiągniętego w roku poprzednim.

Na atrakcyjny i stabilny strumień dywidend można liczyć u deweloperów mieszkaniowych. Do tego ich kursy w większości dynamicznie rosły, osiągając nierzadko historyczne szczyty. Jednym z pozytywnie wyróżniających się deweloperów zarówno pod względem dywidendy, jak i stopy zwrotu z akcji za ostatnie lata jest Dom Development. Co istotne, dywidenda wypłacana przez tego dewelopera w ostatnich latach z roku na rok rosła wraz z rosnącymi zyskami. W tym roku wypłacił akcjonariuszom ponad 335 mln zł, czyli 80 proc. zeszłorocznego zysku, który był rekordowy i wyniósł 419 mln zł.

Kluczowy jest potecjał do wypłaty dywidend w kolejnych latach

Na co zwrócić uwagę, szukając dywidendowych perełek z potencjałem do wzrostu kursu? Zdaniem ekspertów głównym kryterium selekcji spółek do portfela opartego na dywidendzie powinna być historia wypłat dywidend, ale i potencjał ich utrzymania lub zwiększania w przyszłości. – W praktyce skuteczne podejście do inwestycji w spółki dywidendowe powinno opierać się na selekcji dynamicznie rosnących spółek generujących nadwyżkowy cash flow, który może zostać wypłacany akcjonariuszom w postaci dywidendy lub buy backu – wyjaśnia Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny w Starfunds. – Wysoka lub rosnąca stopa dywidendy przy jednoczesnej progresji zysków to recepta zarówno na atrakcyjną dywidendę, jak i aprecjację kursu spółki – przekonuje.

Portfel inwestycyjny
Czy OKI podbiją portfele i serca Polaków?
Portfel inwestycyjny
Zbrojeniowa hossa trwa. Jak na niej zarobić?
Portfel inwestycyjny
Przed funduszami dłużnymi kilka niezłych kwartałów
Portfel inwestycyjny
Obligacje korporacyjne wciąż atrakcyjnym wyborem dla inwestorów
Portfel inwestycyjny
Widać odbudowę zaufania do obligacji korporacyjnych
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama