Na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, które mogą się pochwalić stosunkowo długą historią wypłacania dywidend. Stały dochód z akcji takich firm, bez względu na koniunkturę panującą na rynku, może przynieść wysokie zyski ich posiadaczom. Jeśli do tego dodamy wzrost wartości ich akcji, które można odsprzedać z pokaźnym zyskiem, korzyść dla akcjonariuszy jest podwójna. – Inwestycja w spółki dywidendowe jest bardzo dobrym pomysłem na bardziej konserwatywną, ale również zyskowną strategię rynkową. Z jednej strony będzie w niej brakować spółek, które posiadają ponadprzeciętne perspektywy wzrostu (ale też są obarczone dużo większym ryzykiem), z drugiej jednak mogą one zapewnić stabilny wzrost w długim terminie – uważa Kamil Hajdamowicz, menedżer ds. portfeli w Santander Biurze Maklerskim.
Korzyści długoterminowe
Proste porównanie stóp zwrotu WIG-u i indeksu spółek dywidendowych WIGdiv za ostatnie pięć lat pokazuje, że stawianie na podmioty regularnie dzielące się zyskami może być opłacalną strategią. Ten ostatni pokonał wskaźnik szerokiego rynku o prawie 36 pkt. proc. Różnicę, choć już mniej znaczącą (ok. 19 pkt. proc.) widać także, jeśli pod uwagę weźmiemy okres dziesięcioletni. W okresie ostatnich pięciu lat wśród spółek z warszawskiej giełdy regularnie płacących dywidendę nie brakowało takich, które jednocześnie mogą się pochwalić imponującymi stopami zwrotu wyraźnie bijącymi indeks WIG, który w tym okresie poprawił swoje notowania o blisko 110 proc. Analitycy wyjaśniają, że notowania akcji spółek wypłacających stabilne, a zwłaszcza stabilnie rosnące dywidendy w dłuższym terminie to często podmioty, które często mają znacznie więcej do zaoferowania inwestorom. Z reguły są to większe firmy o mocnej pozycji w swojej branży, które są w stanie wygenerować wystarczająco dużo gotówki, aby dzielić się nią z akcjonariuszami. Na krajowym parkiecie rynku nie brakuje również spółek, które potrafią połączyć wysoką dywidendę i stosunkowo szybki wzrost zwiększając zyski. – Po pierwsze są to spółki bardziej dojrzałe, o dobrze wykształconej komunikacji z rynkiem, które stawiają na zrównoważony wzrost wartości zarówno dla samej spółki, jak i dla akcjonariuszy. Wiele spółek posiada czytelną politykę dywidendową, co również wspiera decyzję o dodaniu ich do portfela w długim terminie. Dodatkowo można oczekiwać, że stabilne modele biznesowe tych spółek pozwolą na generowanie zysków w kolejnych latach. Co jednak jest ważne, inwestycja w spółki dywidendowe nie oznacza z definicji podmiotów defensywnych, które przy rynkowych wzrostach będą zachowywać się dużo słabiej od rynku – zauważa ekspert. Ponadto zwraca uwagę, że z uwagi na fakt, iż często te spółki są na radarach inwestorów instytucjonalnych, ich kursy wcale nie muszą zachowywać się w konserwatywny sposób. – Nie brakuje w tym roku przykładów, jak Kęty czy Dom Development, gdzie tegoroczna stopa zwrotu przewyższa i tak fantastyczne wyniki indeksu WIG – wskazuje. Wyjaśnia, że przy odpowiedniej strategii więc możemy zbudować strategię, która w okresie wzrostów będzie generować poza strumieniem środków z dywidendy stopę zwrotu z tytułu wzrostów kapitałowych. – Za to w okresie bessy wspomniany strumień dywidendy będzie łagodzić jej wpływ na wyniki portfela, co w długim, kilkuletnim terminie ma kluczowe znaczenie dla wyniku całej strategii – wyjaśnia ekspert Santander BM.
Czytaj więcej
Dołków rentowności funduszy dłużnych na świecie można spodziewać się w II połowie roku.
Dywidendowe pewniaki na lata?
Liczba spółek z warszawskiej giełdy dzielących się zyskiem z roku na rok rośnie (choć warto zauważyć, że niewielka część posiłkuje się alternatywnym skupem akcji). W tym roku stanowiły one blisko dwie trzecie wszystkich podmiotów notowanych na GPW, które łącznie wypłaciły swoim akcjonariuszom rekordowe ponad 30 mld zł. W tej grupie są spółki, które dzielą się zyskami regularnie od wielu lat. Nieprzerwaną historią wypłat dywidend sięgającą przynajmniej piętnastu lat może się pochwalić aż 33 podmiotów. Pod tym względem rekordzistą jest Dębica, która płaci ją nieprzerwanie od 1995 roku.
Bardzo długą historią wypłaty dywidend sięgającą niemal 20 lat może pochwalić się Asseco Poland. Inwestorów najbardziej jednak cieszy to, że z roku na rok są one coraz większe. W tym roku tendencja ta została utrzymana, bo spółka na wypłatę przeznaczyła rekordowe 269 mln zł, czyli 3,94 zł na akcję. Od czasu debiutu na giełdzie Asseco wypłaciło już swoim akcjonariuszom łącznie ponad 3,5 mld zł. Co więcej, wiele na to wskazuje, że także przyszłoroczna dywidenda (z zysku za 2025 r.) będzie rekordowa. Przemawiają za tym tegoroczne wyniki i perspektywa dodatkowych wpływów gotówki, które mogą się pojawić w związku z finalizacją umowy z TSS czy sprzedażą akcji Sapiensa. Do tego akcje informatycznego giganta znacząco zwiększyły swoją wartość. W tym roku trwający od kilku lat trend wzrostowy notowań Asseco Poland wyraźnie przyspieszył (kurs wzrósł od początku stycznia o ponad 100 proc.), wynosząc notowania spółki na nowe szczyty. Na fali niesłabnącego popytu w połowie tego roku cena akcji pobiła rekord z czasów bańki internetowej sprzed 25 latww.