Na przełomie maja i czerwca 2016 r. jego polityka trochę się zmieniła. Do końca maja istotny udział w portfelu, obok polskich akcji, mogły stanowić walory firm dywidendowych znad Bosforu (w przeszłości było to nawet ok. 50 proc. aktywów). W Union Investment TFI zdecydowano jednak, że od początku czerwca papierów tureckich w portfelu nie będzie. Zarządzający w większym stopniu skupił uwagę na firmach z pozostałych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, głównie z Polski, ale także z Czech, Węgier i Austrii. W obszarze zainteresowania pozostają również spółki z europejskich rynków rozwiniętych.

Zmiany te, częściowo wprowadzone jeszcze w maju, mogą okazać się istotne dla stóp zwrotu i ryzyka inwestycyjnego, gdyż turecki rynek akcji cechuje się wysokimi wahaniami. Poza tym portfel funduszu nie będzie już narażony na ryzyko zmiany kursu walut obcych wobec złotego (ryzyko to nie było zabezpieczane). Spadkom na tureckiej giełdzie towarzyszy najczęściej niekorzystne dla polskich inwestorów osłabienie lokalnej waluty, a wzrostom – jej umocnienie.

Kluczowa w budowie portfela nadal jest selekcja firm. Zarządzający stara się wybierać spółki chętnie dzielące się zyskami, z perspektywami na jeszcze wyższe dywidendy w przyszłości.

Tak konstruowany portfel przynosił inwestorom wysokie stopy zwrotu do lutego 2015 r. Nadwyżka nad średnim wynikiem w grupie od początku istnienia funduszu (kwiecień 2013 r.) przekroczyła 30 pkt proc. Kolejne miesiące, za sprawą słabych wyników inwestycji w akcje polskie i tureckie, okazały się jednak wyraźnie gorsze. Przewaga nad średnią w grupie zmalała do ok. 20 pkt proc. W tym roku relacja dodatkowego zysku do ryzyka powróciła do poziomu powyżej przeciętnej, natomiast zakres wahań wartości jednostki stopniowo maleje. To efekt rezygnacji z inwestowania w Turcji.