Giełda zyska, zwłaszcza małe spółki

Indeksy warszawskiej giełdy – wielkich spółek WIG20 oraz szerokiego rynku WIG – są na wyższych poziomach niż na początku roku. Dodatkowo w ostatnich tygodniach pojawiło się kilka informacji dających nadzieję na większe wzrosty.

Publikacja: 17.08.2016 18:47

Giełda zyska, zwłaszcza małe spółki

Foto: Bloomberg

– Przewalutowanie kredytów frankowych ma nastąpić w bardziej przyjaznej dla sektora bankowego formie. Jeszcze większym plusem dla rynku wydają się być wstępne plany zmian w funkcjonowaniu OFE, dzięki którym pojawiła się szansa wznowienia napływów nowych oszczędności na parkiet, choć to wciąż kwestia przyszłych lat – wylicza Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.

2 tys. pkt. ma według prognoz sięgnąć WIG 20 na koniec roku

Nie tylko on jest optymistą. – Zostały zażegnane albo przynajmniej mocno ograniczone główne ryzyka dla rynków wschodzących, czyli dalszy spadek cen surowców, silny wzrost dolara i stóp procentowych w USA. Można zakładać kontynuację odbicia na parkietach rynków wschodzących – dodaje Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI.1,85 tys. pkt. wyniósł WIG 20 w miniony wtorek

Jest to więc dobry moment na pytanie giełdowych specjalistów o ich prognozy dla warszawskiej giełdy na dalszą część roku. Czy wzrosty będą kontynuowane i warto zainteresować się rynkiem akcji?

Lepsze prognozy dla „misiów”

Wśród ekspertów – co raczej nie dziwi – nie ma pełnej zgodności co do przewidywanych poziomów, na jakich mogą znaleźć się kluczowe indeksy GPW pod koniec 2016 r. Jednak z wypowiedzi specjalistów wypływają dwa podstawowe wnioski: spadki nie są przewidywane oraz nadal lepiej od największych firm giełdy będą zachowywały się mniejsze spółki.

Jak wysoko mogą powędrować WIG20 i WIG do końca grudnia 2016 r.? Jarosław Niedzielewski jest optymistą i uważa, że główne indeksy będą zdecydowanie na wyższych poziomach niż obecnie: WIG może dojść pod do poziomu 51–52 tys. pkt, a WIG20 powinien ponownie zmierzyć się z barierą 2000 pkt.

– Na koniec roku WIG20 ma duże szanse znaleźć się na poziomie 2000 pkt, zaś WIG w okolicy 53 tys. pkt – prognozuje Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers.

Z kolei Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelami w TMS Brokers, ocenia, że spółkom z WIG20 brakuje twardych czynników wzrostowych i nie spodziewa się trwałego przebicia 2000 pkt w tym roku. Lepiej będzie z indeksem WIG.

– Małe i średnie spółki przypomniały ostatnio, że oprócz czynników politycznych „dołujących” blue chipy mamy w Polsce solidny i zdrowy wzrost gospodarczy, który uwidacznia się w pozytywnym zaskoczeniu wynikami w tym segmencie i skutkuje dynamicznymi wzrostami wycen poszczególnych spółek – mówi Sebastian Trojanowski. – Zakładając nawet przejściowe wychłodzenie wzrostów, otoczenie makroekonomiczne dalej powinno wspierać wyniki małych i średnich spółek i skutkować trwałym wzrostem indeksu WIG powyżej 50 tys. pkt.

Kolejny ekspert – Adam Łukojć, zarządzający funduszami Skarbiec TFI – stawia na 1900 pkt w przypadku WIG20 oraz 51 tys. pkt dla WIG.

Dlaczego spółki z WIG20 mają gorsze perspektywy niż mniejsze firmy? – Akcje banków, mimo dobrej informacji dotyczącej kredytów frankowych, nie muszą rosnąć, bo nie są tanie. Energetyka też ma swoje problemy – argumentuje Adam Łukojć.

– Szeroki rynek ma nieco większy potencjał niż indeks blue chipów, ponieważ pomimo poprawy perspektyw dla sektora bankowego pewne problemy pozostaną nierozwiązane, a dodatkowo co jakiś czas pojawia się zamieszanie wokół poszczególnych spółek Skarbu Państwa – dodaje Mateusz Adamkiewicz.

Przemysł nadal na topie

Adam Łukojć wśród popularnych „misiów” docenia przede wszystkim te, które dynamiczne poprawiają swoje wyniki finansowe. – Dotyczy to m.in. spółek zajmujących się przemysłem i technologiami – mówi Łukojć. Właśnie z tymi branżami zarządzający funduszami Skarbiec TFI wiąże największe nadzieje w pozostałej części roku. Nie jest to pogląd odosobniony.

– Nadal prym powinny wieść spółki przemysłowe, szczególnie eksporterzy – przewiduje Jarosław Niedzielewski.

– Wśród liderów branżowych z pewnością warto wyróżnić spółki związane z sektorem motoryzacyjnym, które nadal są wspierane przez bardzo wysoką dynamikę rejestracji aut w Polsce i Europie– uważa Sebastian Trojanowski. – Ponadto, nieco mocniej mogą zachowywać się akcje z branży budownictwa infrastrukturalnego, gdzie wskutek znowelizowanego prawa przyspieszyć mogą przetargi, co w ostatnich miesiącach było główną bolączką całego sektora – dodaje Trojanowski.

Łukasz Bugaj obok branży motoryzacyjnej do listy faworytów na pozostałe miesiące roku dopisuje m.in. producentów gier komputerowych. Dodatkowo do roli czarnego konia 2016 r. ekspert typuje wciąż dość ryzykowne spółki węglowe.

Ostatni sektor to handel detaliczny, który korzysta na ekspansywnej polityce rządu, czyli programie Rodzina 500+. – To właśnie spółki handlowe najmocniej zyskują na dodatkowych pieniądzach w kieszeniach Polaków. Również sytuacja na rynku pracy, coraz niższe bezrobocie, powoduje, że Polacy mogą wydawać coraz więcej – mówi Mateusz Adamkiewicz.

Ameryka bije rekordy, Niemcy pną się w górę

Inwestorzy posiadający w portfelu akcje spółek z GPW już od wielu miesięcy z dużą zazdrością spoglądają na najważniejsze światowe rynki akcji. Tam kluczowe indeksy od dłuższego czasu rosną jak na drożdżach. Szczególnie działa na wyobraźnię sytuacja trzech najważniejszych indeksów w USA – S&P 500, Dow Jones Industrial oraz Nasdaq – które nieustannie poprawiają swoje osiągi. W minionym tygodniu zza oceanem wydarzyła się sytuacja niespotykana od kilkunastu lat. Podczas jednej sesji wszystkie trzy indeksy pobiły swoje rekordy. Miało to miejsce po raz pierwszy od 16 lat.

Inwestorzy z GPW liczą, że po delikatnym uspokojeniu się sytuacji politycznej w Polsce, w końcu i im pomogą wzrosty w USA. Zazwyczaj rodzimy rynek akcji był wrażliwy na wydarzenia za Atlantykiem.

– Czynnikiem, który powinien zdefiniować kierunek rynkowych trendów w drugiej połowie roku, także w Warszawie, jest udana szarża byków z Wall Street. Ten dość jednoznaczny przejaw siły amerykańskiej hossy, jest drogowskazem, zarówno dla giełd w Europie Zachodniej, jak i dla GPW – mówi z nadzieją Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI.

Dobrze sobie radzą również rynki akcji z Europy Zachodniej. Ostatnio błyszczy DAX, który przez ostatnie sześć miesięcy zwiększył swoją wartość o ponad 20 proc. Każda dobra informacja dotycząca niemieckiej gospodarki czy finansów jest nad Wisłą dobrze przyjmowana przede przez eksporterów notowanych na GPW.

Inne zagraniczne rynki też są w dobrej kondycji. – Potencjalne miny z pierwszego półrocza okazały się niewypałami: nadchodzący Brexit nie wydaje się tak straszny, jakim go wszyscy malowali, a w Chinach nie obserwujemy twardego lądowania – mówi Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.

– Przewalutowanie kredytów frankowych ma nastąpić w bardziej przyjaznej dla sektora bankowego formie. Jeszcze większym plusem dla rynku wydają się być wstępne plany zmian w funkcjonowaniu OFE, dzięki którym pojawiła się szansa wznowienia napływów nowych oszczędności na parkiet, choć to wciąż kwestia przyszłych lat – wylicza Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ.

2 tys. pkt. ma według prognoz sięgnąć WIG 20 na koniec roku

Pozostało 93% artykułu
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Rynki finansowe
Jak Chiny zarzynają kurę znoszącą złote jaja
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć