W minionych latach takie podejście przyniosło solidne stopy zwrotu w długim terminie (na tle średnich w grupie funduszy polskich obligacji skarbowych). Jednocześnie jednak fundusz nie zajmował czołowych miejsc w zestawieniach wyników. Bardzo udany okazał się dla niego 2016 r. Osiągając stopę zwrotu w wysokości 1,6 proc. wyprzedził prawie wszystkich konkurentów. W dużej mierze była to zasługa trafnego wyboru papierów spoza benchmarku, nawet jeśli ich łączny udział był niewielki. Styl zarządzania funduszem sprawdził się w bardzo trudnych dla rynku obligacji minionych 12 miesiącach. Zatem nieprawdziwa jest teza, że NN Obligacji to fundusz głównie na dobre czasy dla papierów skarbowych (z racji dłuższego niż u konkurentów średniego terminu wykupu papierów znajdujących się w portfelu). Zagraniczne inwestycje, które istotnie przyczyniły się do dobrych wyników, to przede wszystkim rosyjskie i południowoafrykańskie obligacje skarbowe w lokalnych walutach. Te kierunki geograficzne rzadko występują w sprawozdaniach finansowych innych funduszy. Inwestowanie w papiery emitowane przez te państwa wiąże się bowiem ze znaczącym ryzykiem. Wynika to zarówno z wahań cen obligacji, jak i ze zmienności kursu walutowego. W ciągu zaledwie kilku miesięcy notowania obligacji RPA zmieniły się o ok. 10 proc., podobnie jak kurs randa. Tak ryzykowne pozycje na liście inwestycji funduszu pojawiają się tylko wtedy, gdy zarządzający ma silne przekonanie, że dane papiery mają potencjał wzrostu (raczej w krótkim terminie). Oczywiście nie zawsze przekłada się to korzystnie na stopy zwrotu, ale bilans generalnie jest pozytywny. Urozmaiceniem portfela są często obligacje korporacyjne o konkurencyjnej rentowności (np. tureckich firm), ale mają one drugoplanowe znaczenie. —jam