Polityka inwestycyjna funduszu jest oparta na dwóch filarach: polskich obligacjach skarbowych oraz korporacyjnych. Nie ma miejsca na dźwignię finansową, instrumenty pochodne czy obligacje zagraniczne. Uniemożliwia to zarządzającemu skuteczną rywalizację z bardziej agresywnymi konkurentami, ale jednocześnie ogranicza paletę zagrożeń, na jakie narażone są inwestycje klientów. Czy taka polityka inwestycyjna jest efektywna, biorąc pod uwagę osiągane rezultaty? Porównując wyniki z uzyskiwanymi przez konkurentów, Allianz Pieniężny najczęściej plasuje się w okolicach średniej rynkowej. W okresie rocznym w drugiej połowie zestawienia (niżej niż wśród 50 proc. najlepszych funduszy) znalazł się ostatnio w 2009 r. Taka powtarzalność wyników jest godna pochwały. Co więcej, podstawowe zadanie funduszu gotówkowego, czyli osiąganie wyników na poziomie oprocentowania depozytów bankowych, jest przez zarządzającego wypełniane z nawiązką. Od 2010 r. fundusz jest lepszy od benchmarku (WIBID 6M) o 2,7 pkt proc. Obligacje skarbowe stanowią ok. 50–60 proc. portfela, jednak decydujący wpływ na wyniki mają papiery korporacyjne; ich udział nie przekracza 40 proc. aktywów. Zgodnie z szacunkami Analiz Online na koniec 2014 r. rentowność części komercyjnej portfela przewyższała WIBOR o blisko 3 pkt proc. W porównaniu z konkurencją to wysoka wartość. Największy udział w części korporacyjnej mają papiery instytucji finansowych, ale znajdują się tam również bardziej rentowne (nawet 6 pkt proc. powyżej WIBOR) obligacje mniejszych przedsiębiorstw. Wiąże się z tym wyższy poziom ryzyka, jednak jest to w znaczącej mierze kompensowane przez obecność lokat w portfelu funduszu. Na koniec 2014 r. w portfelu znajdowały się papiery nieskarbowe 95 emitentów, z czego zaledwie ośmiu z nich miało większy udział w aktywach niż 1 proc., a 19 kolejnych większy niż 0,5 proc. Taki poziom dywersyfikacji jest bliższy standardom zachodnim niż polskim. Ewentualne problemy pojedynczych emitentów nie powinny mieć istotnego przełożenia na wynik.