Zysk z pożyczki dla państwa

Obligacje skarbowe można kupować w PKO BP lub na giełdzie.

Publikacja: 04.11.2015 21:00

Zysk z pożyczki dla państwa

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

Niskie stopy procentowe powodują, że odsetki od papierów dłużnych nie są zbyt atrakcyjne, ale papiery te wciąż mają licznych zwolenników. Polacy chętnie kupują obligacje detaliczne, czyli przeznaczone wyłącznie dla inwestorów indywidualnych. W sierpniu wydali na ich zakup 262,2 mln zł, najwięcej od ponad dwóch lat, a we wrześniu – 254,4 mln zł.

Dla drobnych ciułaczy stale dostępne są cztery rodzaje papierów (kupuje się je w PKO BP, przez internet lub telefon). Są to papiery dwuletnie o stałej stopie procentowej (DOS), w przypadku emisji z listopada tego roku wynoszącej 2,1 proc. w skali roku; trzyletnie o zmiennym oprocentowaniu (TOZ) – listopadowa emisja zapewnia 2,2 proc. w skali roku w pierwszym półrocznym okresie; czteroletnie (COI) ze stawką 2,3 proc. oraz dziesięcioletnie (EDO) – 2,5 proc.; w przypadku tych dwóch ostatnich rodzajów obligacji zmienne oprocentowanie dotyczy emisji z listopada 2015 r. i będzie obowiązywać przez pierwszy rok.

Sporadycznie bywają dodatkowe emisje. Na przykład  w listopadzie można kupić obligacje 11-miesięczne (KOS1016) o oprocentowaniu zmieniającym się w kolejnych miesiącach. Ich rentowność wynosi 2 proc. pod warunkiem utrzymania obligacji do terminu wykupu.

Różne terminy

Na tym jednak świat skarbowych obligacji się nie kończy. Ministerstwo Finansów na organizowanych cyklicznie przetargach, niedostępnych dla drobnych ciułaczy, sprzedaje instytucjom finansowym kilka rodzajów papierów dłużnych.  Są one notowane na giełdzie (rynek Catalyst). Tam może je kupować i sprzedawać każdy, kto ma rachunek maklerski.

Na giełdzie handluje się papierami wyemitowanymi w różnych okresach (kilka lat temu ich oprocentowanie było znacznie wyższe). Kupując je, można zarabiać nie tylko na odsetkach, ale także na zmianach kursów. Indywidualny inwestor zyskuje więc dostęp do obligacji o bardzo zróżnicowanych terminach do wykupu, od kilku miesięcy do 30 lat.

Atrakcyjne odsetki

Obecnie na giełdzie notowanych jest ponad 30 serii sześciu rodzajów obligacji skarbowych. Mamy do dyspozycji 5-, 10- i 30-letnie papiery o stałym oprocentowaniu; 12-letnie obligacje indeksowane; 10-letnie o zmiennym oprocentowaniu oraz trzyletnie zerokuponowe. Inwestor może kupić obligacje o najbardziej mu odpowiadającym terminie wykupu, czyli wybrać czas trwania takiej inwestycji.

Największą zaletą dostępu do obligacji notowanych na giełdzie jest jednak to, że można kupić obligacje o stałym oprocentowaniu, wyemitowane w czasie, gdy stopy procentowe były znacznie wyższe niż obecnie.

W handlu są papiery z oprocentowaniem nawet 5,25 proc. Stawka ta dotyczy dziesięcioletniej obligacji o stałym oprocentowaniu, wyemitowanej w 2006 r. (DS1017). Jest to 2,72–3,25 pkt proc. więcej, niż zapewniają oferowane obecnie obligacje detaliczne.

Oczywiście posiadacz takiej obligacji nie będzie chciał pozbyć się jej po cenie nominalnej. Jej obecny kurs giełdowy wynosi 107,3 proc. (107,3 zł za 100 zł wartości nominalnej). Obligacja ta zostanie wykupiona przez Skarb Państwa 25 października 2017 r. Do tego czasu jej nabywca zarobi 10,5 zł, a po uwzględnieniu podatku od zysków kapitałowych – 8,5 zł (jeśli kupimy obligacje w ramach indywidualnego konta emerytalnego, podatku nie zapłacimy).

Zarabianie na kursie

Przy wspomnianej cenie nabycia, wynoszącej 107,3 zł, zyskowność transakcji zakupu, przy założeniu, że będziemy trzymać obligację do wykupu, nie jest zbyt atrakcyjna. Ale trzeba pamiętać o dwóch sprawach.

Po pierwsze, rośnie prawdopodobieństwo kolejnych obniżek stóp procentowych przez RPP. Gdyby do nich doszło, zmaleje też oprocentowanie obecnie sprzedawanych obligacji, a więc zmieni się punkt odniesienia w naszej ocenie atrakcyjności transakcji (na jej korzyść). Po drugie, notowania obligacji o stałym oprocentowaniu ulegają na giełdzie zmianom. Możemy je wykorzystać, sprzedając papier, gdy jego cena pójdzie w górę.

Kurs naszej obligacji w ciągu ostatnich trzech lat wahał się od 104,2 do 111,2 zł. W listopadzie ubiegłego roku wynosił 110,2 zł. Spadek stóp procentowych NBP powoduje wzrost notowań obligacji o stałym oprocentowaniu. Jest więc spora szansa na krótkoterminowy zarobek. Zakładając, że kurs podskoczy w okolice szczytu z ubiegłego roku, zysk sięgałby około 2,5 proc. (nieznacznie uszczupliłyby go prowizje maklerskie, które w przypadku obligacji sięgają 0,14–0,19 proc.).

To tylko jeden z przykładów licznych możliwości wykorzystania giełdowego rynku obligacji skarbowych.

Jak kupować i sprzedawać obligacje na giełdzie

? Transakcje przeprowadzamy  przez rachunek inwestycyjny w biurze maklerskim.

? Jeśli posiadamy indywidualne konto emerytalne w biurze maklerskim, po zakończeniu inwestycji i spełnieniu warunków określonych w ustawie nie musimy odprowadza 19-proc. podatku od dochodów kapitałowych. Ma to duże znaczenie w przypadku obligacji, z których zyski nie są tak wysokie jak z akcji.

? Zlecenia kupna i sprzedaży składa się podobnie jak w przypadku akcji.

? Kurs określa się w procentach wartości nominalnej obligacji.

? Cena rozliczeniowa, czyli cena, jaką faktycznie płaci kupujący obligację, składa się z kursu oraz kwoty odsetek przypadających na dany dzień (nie dotyczy to obligacji zerokuponowych).

? Ze względu na niską płynność papierów, a więc ryzyko ustalenia kursu na przypadkowym poziomie, należy stosować zlecenia kupna i sprzedaży z limitem ceny, natomiast unikać zleceń „po każdej cenie”.

obligacje skarbowe notowane na giełdzie: www.gpwcatalyst.pl

Niskie stopy procentowe powodują, że odsetki od papierów dłużnych nie są zbyt atrakcyjne, ale papiery te wciąż mają licznych zwolenników. Polacy chętnie kupują obligacje detaliczne, czyli przeznaczone wyłącznie dla inwestorów indywidualnych. W sierpniu wydali na ich zakup 262,2 mln zł, najwięcej od ponad dwóch lat, a we wrześniu – 254,4 mln zł.

Dla drobnych ciułaczy stale dostępne są cztery rodzaje papierów (kupuje się je w PKO BP, przez internet lub telefon). Są to papiery dwuletnie o stałej stopie procentowej (DOS), w przypadku emisji z listopada tego roku wynoszącej 2,1 proc. w skali roku; trzyletnie o zmiennym oprocentowaniu (TOZ) – listopadowa emisja zapewnia 2,2 proc. w skali roku w pierwszym półrocznym okresie; czteroletnie (COI) ze stawką 2,3 proc. oraz dziesięcioletnie (EDO) – 2,5 proc.; w przypadku tych dwóch ostatnich rodzajów obligacji zmienne oprocentowanie dotyczy emisji z listopada 2015 r. i będzie obowiązywać przez pierwszy rok.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Rynki finansowe
Jak Chiny zarzynają kurę znoszącą złote jaja
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć