Chiny i złoto, czyli niekończąca się opowieść

Sprawdza się dziś stara jak świat prawda: złoto to stabilna lokata na niespokojne czasy.

Publikacja: 01.05.2017 07:03

Chiny mają 1842 tony złota, co daje im piąte miejsce na świecie.

Chiny mają 1842 tony złota, co daje im piąte miejsce na świecie.

Foto: Goldenmarck

Materiał przygotowany we współpracy z Grupą Goldenmark SA

Zdaniem części ekspertów, w przyszłości rynek złota ma zależeć głównie od sytuacji w Chinach. Dlatego „relacje” królewskiego kruszcu i Państwa Środka przypominają opowieść, której kolejne rozdziały co jakiś czas trafiają do szerszej publiczności. Pełno w niej oczywiście zwrotów akcji, tajemnic i nierozwiązanych wątków.

Głośno o chińskim uwielbieniu dla złota i interesującej, choć niełatwej relacji było już za czasów panowania Dynastii Han. Było to dość dawno, bo w 206 – 220 roku przed naszą erą. Wtedy to właśnie notowano skokowy wzrost popytu na złoto, które oprócz walorów czysto ekonomicznych miało też funkcję niemal religijną; było to związane z pojawieniem się w kraju buddyzmu.

Stan ten nie zmienił się do dzisiejszych czasów. Na nieco dalszy plan odszedł wątek religijny, pozostało natomiast chińskie podejście do złota. Jest to relacja dość specyficzna. Towarzyszy jej wiele znaków zapytania. A same Chiny wciąż mają spory wpływ na to, jak kształtują się ceny złota.

Chińskie rezerwy

Niezwykle ciekawym i tajemniczym wątkiem jest to, ile naprawdę wynoszą chińskie rezerwy złota. Państwo Środka nie kwapi się specjalnie do publikowania szczegółowych informacji na ten temat. Oczywiście automatycznie rodzi to całą masę spekulacji i podtekstów, z których płynie przede wszystkim jeden wniosek – Chińczycy mają o wiele więcej złota, niż jest to podawane w oficjalnych komunikatach i publikacjach.

Z ostatnich raportowanych danych wynika, że Chiny mają 1842 tony złota, co daje im piąte pod tym względem miejsce na świecie. Możemy być jednak niemal pewni, że dane te nie odzwierciedlają rzeczywistego stanu chińskiego skarbca.

Gdzieś w tle toczy się oczywiście pojedynek na złote rezerwy z Rosją, która na rynku najcenniejszego z kruszców jest niezwykle aktywna. Wynika to nie tylko z ambicji, by być w czołówce państw pod względem posiadanych rezerw złota, ale też z obaw o wprowadzenie kolejnych sankcji przeciwko Rosji. Największe rezerwy złota mają oczywiście Amerykanie (8133 tony), sporo także Niemcy (3377 ton), Włosi (2451 ton) czy Francuzi (2435 ton).

Złoża przyszłości

Powróćmy jednak do najbardziej interesującego chińskiego wątku. W ostatnim czasie niemal na pierwsze strony gazet na całym świecie trafiła nieprawdopodobna, choć prawdziwa i potwierdzona informacja o odkryciu największego złoża kruszcu w Chinach. Ma się znajdować w północno-wschodniej części tego kraju. Według ostatnich danych, wydobycie złota jest przewidziane nawet na 40 lat.

Azjatycki kocioł

Wrażenie robią szczegółowe dane dotyczące tych złóż. Jak wstępnie oszacowali przedstawiciele Shandong Gold Group, mają się tam znajdować nawet 382 tony najcenniejszego z kruszców, co stanowiłoby wartość nawet 22 miliardów dolarów. Biorąc pod uwagę barwną i często niełatwą relację między Chinami a złotem, a także wpływ tego kraju na globalne notowania tego kruszcu, nie sposób nie odnieść się do bieżących wydarzeń. W tym przypadku kontekst jest niestety mało optymistyczny, choć końcowym efektem procesu jest wzrost wartości kruszcu.

Chodzi o coraz bardziej napiętą sytuację w relacjach Chin z Koreą Północną, dodatkowo podgrzewaną przez Stany Zjednoczone. W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z bardzo ważnymi wydarzeniami, których bezpośrednią konsekwencją jest właśnie wzrost wartości złota. Jego notowania znajdują się obecnie najwyżej od listopada ubiegłego roku (1286 USD).

Wszystko oczywiście za sprawą zawsze groźnej Korei Północnej, która zaczęła straszyć przede wszystkim Stany Zjednoczone. Ale to właśnie Chiny wraz z Koreą Południową ustalają sankcje, natomiast sami Chińczycy nakazali krajowym firmom zwrot zakupionego w Korei Północnej węgla.

Po raz kolejny sprawdza się zatem stara jak świat prawda o złocie, że jest to stabilny walor na niespokojne czasy. I o ile jest to dobra wiadomość dla wszystkich inwestujących w złoto, to niestety kontekst całej sprawy jest mało optymistyczny. Co chwilę światem targają coraz poważniejsze konflikty. Niestety ich samych ani późniejszych konsekwencji nie jesteśmy już w stanie przewidywać.

Więcej informacji na stronie mysaver.pl

Materiał przygotowany we współpracy z Grupą Goldenmark SA

Zdaniem części ekspertów, w przyszłości rynek złota ma zależeć głównie od sytuacji w Chinach. Dlatego „relacje” królewskiego kruszcu i Państwa Środka przypominają opowieść, której kolejne rozdziały co jakiś czas trafiają do szerszej publiczności. Pełno w niej oczywiście zwrotów akcji, tajemnic i nierozwiązanych wątków.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Portfel inwestycyjny
Inflacja uderzyła w oprocentowanie obligacji skarbowych. Jak nie stracić?
Rynki finansowe
Jak Chiny zarzynają kurę znoszącą złote jaja
Portfel inwestycyjny
Centra usług: szlifujący się diament
Portfel inwestycyjny
Inwestorzy w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych
Portfel inwestycyjny
Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć