Już niemal 9 miliardów złotych Polacy zainwestowali w bieżącym roku w detaliczne obligacje skarbowe. Jest to najwyższy wynik w historii. Jeśli w kolejnych miesiącach Polacy w dalszym ciągu będą przychylnym okiem spoglądali na inwestowanie w skarbowe papiery wartościowe, to może się okazać, że w całym 2018 roku minister finansów sprzeda obligacje detaliczne za około 11–12 miliardów złotych – wynika z prognoz Open Finance.
Czytaj także: Zarobić na dywidendzie. Lokaty i obligacje tracą sens
Skąd taka popularność obligacji? Powód jest prosty – bardzo licha oferta bankowych depozytów. Te roczne są dziś oprocentowane na przeciętnie 1,71 proc., czyli po potrąceniu podatku możemy liczyć na skromne 13,85 zł odsetek od każdego tysiąca powierzonego bankowi na 12 miesięcy.
Oczywiście można znaleźć na rynku oferty dające wyższy procent, ale często są to limitowane oferty promocyjne dla nowych klientów, a nie każdemu chce się co trzy miesiące bawić w wyszukiwanie najnowszych promocji i zamykanie rachunków w bankach, w których promocja właśnie się skończyła.
Detaliczne obligacje skarbowe bez gwiazdek
Pewnie też dlatego popularnością cieszą się detaliczne obligacje skarbowe. Sprzedawane są one bez żadnych gwiazdek, można ich kupić niemal dowolną ilość, a pojedynczy papier kosztuje 100 złotych. Minus jest taki, że najlepszy procent zarobić można na obligacjach długoterminowych – na przykład te 12-letnie dadzą w pierwszym roku 3,2 proc., a potem 2 pkt proc. ponad inflację. Oferta jest tak dobra, że aż limitowana – mogą z niej skorzystać rodziny otrzymujące świadczenie z programu 500+ i tylko do takiej kwoty, jaką wcześniej otrzymały w ramach comiesięcznych przelewów z gmin.