Większość banków i TFI nie ceni klientów z grubymi portfelami, którzy chcieliby żyć z odsetek od dobrze ulokowanego kapitału. Takich ofert jest jak na lekarstwo, a te, które są, nie zachwycają. W ostatnich latach wiele banków polikwidowało lokaty rentierskie. Zniknęły m.in. z Banku Millennium i BGŻ BNP Paribas. Zainteresowani mają do wyboru tylko ofertę Pekao SA, Santandera i Noble Banku.
Czytaj także: Lokaty roczne z wyższymi zyskami. Ranking [LIS 2018]
Małe wpłaty, niskie odsetki
Pierwszy z banków przyjmuje wpłaty w złotych od 10 tys., a w euro i w dolarach – od 5 tys. Nie jest to jednak zaletą, bo i odsetek z tego nie będzie. Zwłaszcza że oprocentowanie dla rocznej lokaty złotowej wynosi 0,9 proc., dla dolarowej 0,25 proc., a dla zakładanej w euro 0,15 proc., odsetki naliczane są zaś co miesiąc lub co kwartał.
Na więcej można liczyć w Santander Banku, w którym pieniądze deponuje się na 18 miesięcy. Odsetki wynoszą 1,75 proc. w skali roku. Wpłacać można od 100 tys. zł. Minimalna kwota i w tym przypadku nie da zysku, z którego da się żyć – otrzyma się bowiem 357 zł co trzy miesiące. Nawet gdyby się wpłaciło milion, zyski też nie będą zadowalające – za 3673 zł trudno się utrzymać przez kolejne trzy miesiące.