W Muzeum Miejskim Wrocławia w Pałacu Królewskim została otwarta wystawa ok. 70 polskich dzieł z prywatnej kolekcji (jej właściciel zachowuje anonimowość). Obrazy pochodzą z przełomu XIX i XX wieku oraz z dwudziestolecia międzywojennego. Około 20 z nich mogłoby zdobić stałe galerie największych muzeów narodowych. Kuratorką wystawy i autorką katalogu jest Katarzyna Kurpiewska. Wystawa potrwa do kwietnia 2016 r.
Można obejrzeć tak świetne dzieła, jak np. „Portret damy w czarnym kapeluszu” Olgi Boznańskiej czy „Korowód dziecięcy” Witolda Wojtkiewicza (1905 r., akwarela, pastel, płótno) i „Rozstanie” (rysunek tuszem). Prezentowany jest też olej Aleksandra Gierymskiego „Jezioro po zachodzie słońca” (1900 r.). Są znakomite obrazy Władysława Ślewińskiego, w tym rzadki w zbiorach prywatnych pejzaż z Kazimierza Dolnego.
Arcydzieła z importu
Miłośnicy sztuki docenią olej Juliana Fałata „Przelot dzikich gęsi” i nastrojowy pejzaż Józefa Chełmońskiego „Jesień” (1875 r.). Na wystawie znajdują się również dzieła Stanisława Wyspiańskiego, Jacka Malczewskiego, Xawerego Dunikowskiego (rzeźba „Madonna” z 1911 r.). Ciekawy jest „Wyścig kolarski” braci bliźniaków Efraima i Menasze Seidenbeutelów (1902–1945). Twórczość Zygmunta Waliszewskiego reprezentują trzy dzieła muzealnej wartości. Mniej efektowny, ale bardzo intrygujący jest obraz Stanisława Eleszkiewicza „Świt w miasteczku” (z 1930 r.).
Katalog przypomina informacje o artystach i podaje ogólne dane o niektórych obrazach. Nie dokumentuje pasji kolekcjonera, motywów wyboru konkretnych dzieł. Nie wiemy, które prace są mu najbliższe i dlaczego. Można było podać wiele faktów, nie identyfikując kolekcjonera. Ciekawe byłoby też usytuowanie kolekcji na tle innych prywatnych zbiorów prezentowanych publicznie po 1989 r.
Sam opis obrazów nie wystarcza. Historia prywatnego kolekcjonerstwa to osobna dziedzina wiedzy, wymaga interdyscyplinarnego podejścia. Ważna jest analiza z dziedziny np. ekonomii, socjologii, historii obyczajów oraz psychologii; wtedy możliwe jest ujawnienie motywacji twórcy zbioru. W tym roku uniwersytet w Toruniu wyda zbiorową pracę o polskim kolekcjonerstwie XX wieku. Tam w jednym z rozdziałów znajdziemy uzasadnienie, dlaczego opis prywatnych zbiorów powinien mieć charakter interdyscyplinarny.