Domowy skarbiec lepszy niż lokata w banku

Większość monet kolekcjonerskich zyskuje na wartości przynajmniej 5–10 proc. rocznie

Publikacja: 14.05.2016 08:23

Domowy skarbiec  lepszy niż lokata w banku

Foto: materiały prasowe

Cenne numizmaty to nie tylko monety królewskie bite przed wiekami (ich notowania systematycznie przedstawiamy w mojepieniadze.rp.pl). Zbierać można również współczesne monety kolekcjonerskie. I na niektórych z nich da się nieźle zarobić, zwłaszcza w długim terminie.

NBP rozpoczął emisję monet kolekcjonerskich w połowie lat 60. ubiegłego wieku. Pierwszą srebrną monetą było 100 zł – Mieszko i Dąbrówka z 1966 r.

Dziś emitowane są złote monety o nominałach 100 zł, 200 zł i 500 zł oraz srebrne o nominałach 10 zł, 20 zł i 50 zł. Bite są najczęściej stemplem lustrzanym. Pakuje się je w plastikowe kapsuły, a złote monety – dodatkowo w pudełka z załączonym certyfikatem zawierającym dane techniczne i opis. Coraz częściej monety kolekcjonerskie są zdobione cyrkoniami, bursztynami, ceramiką lub nowoczesną metodą tampondruku. Czasem mają nawet nadrukowane obrazy hologramowe. Ich ceny emisyjne są zawsze wyższe od cen nominalnych.

Od lat chętnie kupowane są monety z okazji 20-lecia „Solidarności”: srebrna o nominale 10 zł i złota o nominale 200 zł. Zostały wprowadzone do obiegu w 2000 r. Pierwsza z nich podrożała siedmiokrotnie, druga jest niemal nie do zdobycia, chętni oferują za nią nawet po 4–6 tys. zł.

Poszukiwany jest też „Szlak bursztynowy” o nominale 20 zł. Został wyemitowany w 2001 r. Przez pierwsze półtora roku zdrożał sześciokrotnie, a dziś jego cena przekracza 2,3 tys. zł.

Nie wszystkie monety przynoszą jednakowy zysk. Wartość większości z nich rośnie przynajmniej od 5 do 10 proc. rocznie mimo okresowych spadków cen. Jest to znacznie więcej, niż wynosi oprocentowanie lokat bankowych.

Wiele wskazuje na to, że z inwestycyjnego punktu widzenia teraz powinno być lepiej niż w niedalekiej przeszłości. Przed laty NBP zachęcony wzrastającą sprzedażą zwiększał nakłady poszczególnych emisji. Źle wpływało to na ceny na rynku wtórnym. W 2014 r. bank centralny zrezygnował z takich praktyk. Niektóre monety, zwłaszcza złote o nominale 500 zł, emitowane są w nakładach po kilkaset sztuk i będą coraz trudniejsze do zdobycia.

Obiegowe, a drogie

Najdroższe i najszybciej zyskujące na wartości są kolekcjonerskie monety złote oraz srebrne; jest tak właśnie dlatego, że ich nakład jest stosunkowo niewielki. Dużym powodzeniem cieszą się też monety okolicznościowe, niekruszcowe, bite ze stopu Nordic Gold. Mają nominał 2 zł i są emitowane w seriach.

Najpopularniejsze stały się „Zwierzęta świata”. Jaskółka o nominale 20 tys. zł (przed denominacją był to odpowiednik dwuzłotówki) kosztuje dzisiaj 45 zł, co daje ponad 93 proc. średniorocznego zysku. Moneta ta jest jedną z tańszych. Dzisiaj można ją kupić tylko okazyjnie. Wydanego dwa lata później „Suma” można zdobyć na Allegro za 99 zł. W sklepach numizmatycznych ceny są wyższe, ale oferty sprzedaży brak. Monety te ostatnio potaniały, ale i tak po 21 latach zysk wynosi ponad 4,6 tys. proc.

„Jeż” wydany w 1996 r. kosztuje dzisiaj 230 zł, zyskał więc 11,4 tys. proc. Jest to przykład monety, której wartość nie spadła mimo stagnacji na rynku. Dwa lata temu jej cena wynosiła 149 zł. W dalszym ciągu furorę robi też „Jelonek rogacz” z 1997 r., który kosztuje już 155 zł. Zainteresowani nie kupowali pojedynczych sztuk, ale całe woreczki mennicze. Podobnie jak dzisiaj robią z okolicznościowymi pięciozłotówkami.

5 zł zamiast 2 zł

W 2014 r. NBP postanowił monety dwuzłotowe, emitowane od 1995 r., zastąpić pięciozłotowymi. Ostatnią dwuzłotówką była moneta upamiętniająca setną rocznicę urodzin Jana Karskiego, wprowadzona do obiegu 24 kwietnia 2014 r. Dziś można ją kupić za 3,5 zł.

Pierwsza pięciozłotówka została wydana z okazji 25-lecia wolności. Zapoczątkowała też nową serię „Odkryj Polskę”, w której mają ukazywać się dwie monety w ciągu roku. Na razie można było kupić – oprócz premierowego „25 lat wolności” – jeszcze trzy: w 2014 r. „Zamek Królewski w Warszawie”, a w ubiegłym roku „Kanał Bydgoski” i „Ratusz w Poznaniu”. Ceny tych numizmatów wzrosły o ok. 30 proc. W maju ukaże się „Księży Młyn w Łodzi”. Na czerwiec została zaplanowana emisja kolejnej monety z serii „Skarby Stanisława Augusta – Jan Olbracht”. Każda z monet jest repliką jednego z XVIII-wiecznych medali z wizerunkami królów Polski; były wykonane na zlecenie Stanisława Augusta Poniatowskiego. Monety o nominale 50 zł są bite w srebrze, a o nominale 500 zł w złocie. Nakład tych ostatnich wynosił do 750 sztuk; w przypadku „Jana Olbrachta” będzie to 600 sztuk (na rynku kolekcjonerskim mniejszy nakład wpływa na wzrost wartości monety).

W ramach serii „Skarby Stanisława Augusta” wyemitowano dotąd osiem monet, pierwsza była z Bolesławem Chrobrym. Srebrna kosztuje dzisiaj ok. 1,2 tys. zł, a złota od ok. 14 tys. do 15 tys. zł. Na kolejny krążek z tej serii – z Aleksandrem Jagiellończykiem – trzeba będzie poczekać do grudnia.

więcej informacji o monetach kolekcjonerskich: www.nbp.pl

Co ma się ukazać jeszcze w tym roku

Monety okolicznościowe:

? Odkryj Polskę – Księży Młyn w Łodzi (kontynuacja serii), 5 zł – 23 maja

? Skarby Stanisława Augusta – Jan Olbracht (kontynuacja serii), 500 zł, 50 zł – 14 czerwca

? Historia Monety Polskiej – dukat Zygmunta Starego (kontynuacja serii), 20 zł – 14 czerwca

? Polska Reprezentacja Olimpijska Rio de Janeiro 2016, 200 zł, 10 zł – 26 lipca

? Polscy Malarze XIX/XX w. – Olga Boznańska (kontynuacja serii), 20 zł – 14 września

? Odkryj Polskę – Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie (kontynuacja serii), 5 zł – 3 listopada

? Stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości – Józef Haller (kontynuacja serii), 100 zł, 10 zł – 8 listopada

? Skarby Stanisława Augusta – Aleksander Jagiellończyk (kontynuacja serii), 500 zł, 50 zł – 7 grudnia

? Historia Monety Polskiej – szeląg, talar Stefana Batorego (kontynuacja serii), 20 zł – 7 grudnia

Cenne numizmaty to nie tylko monety królewskie bite przed wiekami (ich notowania systematycznie przedstawiamy w mojepieniadze.rp.pl). Zbierać można również współczesne monety kolekcjonerskie. I na niektórych z nich da się nieźle zarobić, zwłaszcza w długim terminie.

NBP rozpoczął emisję monet kolekcjonerskich w połowie lat 60. ubiegłego wieku. Pierwszą srebrną monetą było 100 zł – Mieszko i Dąbrówka z 1966 r.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Zdrożeją obrazy malarzy kolorystów
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Sztuka
Tanio kupowali zaginione dzieła i odsprzedawali je za miliony
Sztuka
Tanie wybitne obrazy jako fundusz emerytalny. W co zainwestować
Sztuka
Nikifor na wystawie. Prace niespotykane na rynku
Sztuka
Sztuka komiksu na inwestycję i do zbioru