Brunon Schulz w rekordowych cenach

Na aukcjach najbardziej pożądane są książki z autorskimi dedykacjami.

Publikacja: 01.05.2017 09:06

Na 5 tys. zł wyceniono zdjęcie, na którym uwieczniono m.in. Brunona Schulza.

Na 5 tys. zł wyceniono zdjęcie, na którym uwieczniono m.in. Brunona Schulza.

Foto: Krakowski Antykwariat Naukowy

Sensacyjnie zapowiada się aukcja bibliofilska krakowskiego Antykwariatu Naukowego (www.antkrak.krakow.pl), zaplanowana na 13 maja. Przebojem będzie pierwodruk „Sklepów cynamonowych” Brunona Schulza z 1934 r. (cena wyw. 15 tys. zł). Na karcie tytułowej widnieje odręczna dedykacja autora: „Panu Efraimowi Birnbaumowi na pamiątkę ciekawych rozmów z serdecznymi wyrazami Bruno Schulz. Drohobycz, 31.V.1934″.

Od lat pamiątki związane z Schulzem gwarantują ostrą licytację, ponieważ angażują się w nią kolekcjonerzy z zagranicy. Pierwszy rekord ustanowił krakowski antykwariat Rara Avis (www.raraavis.krakow.pl). Jesienią 2012 r. za 85 tys. zł sprzedał nierozcięty, a więc nieczytany egzemplarz „Sanatorium pod klepsydrą”. Szok był tym większy, że cena wywoławcza – stosownie do wcześniejszych notowań została ustalona na 3 tys. zł. Wcześniejszy rekord na aukcji wynosił 6 tys. zł.

Potem inne druki i pamiątki związane z pisarzem także osiągały wysokie ceny. W listopadzie 2012 r. stołeczny antykwariat Lamus za 11 tys. zł (cena wyw. 2 tys. zł) sprzedał pocztówkę z tablicą pamiątkową zaprojektowaną przez Schulza.

W maju 2016 r. na aukcji w tym samym antykwariacie zapłacono 20 tys. zł za fotografię z 1930 r. Przedstawia ona nauczycieli gimnazjum w Drohobyczu, w tym Brunona Schulza (cena wyw. 15 tys. zł). Fotografia w kolorze sepii jest naklejona na karton firmowy Foto Rembrandt. Andrzej Osełko z antykwariatu Lamus powiedział, że ta sama fotografia, ale bez Brunona Schulza i podpisów osób sfotografowanych, kosztowałaby ok. 400 zł.

Także w maju 2016 r. Krakowski Antykwariat Naukowy wystawił pierwodruk „Sanatorium pod klepsydrą” Schulza. Egzemplarz ma obwolutę i dedykację dla Izydora Bermana. Książkę sprzedano za 80 tys. zł przy wysokiej cenie wywoławczej 15 tys. zł. Zdaniem Anny Steckiej z Krakowskiego Antykwariatu Naukowego, cena wywoławcza takiego samego egzemplarza, ale bez dedykacji wynosiłaby najwyżej ok. 8 tys. zł. Książka stała się unikatem dzięki odręcznej dedykacji autorskiej.

Zainteresowanie dziełami Schulza zostało wywołane w 2009 r. przez Krakowski Antykwariat Naukowy. W marcu i październiku wystawiono tam trzy grafiki artysty wykonane w rzadko stosowanej technice tzw. cliche verre. Dzieła osiągnęły ceny od 20 tys. do 31 tys. zł. Dziś byłoby to prawdopodobnie ok. 100 tys. zł, skoro w 2015 r. Desa Unicum (www.desa.pl) sprzedała grafikę Schulza w technice cliche verre za 89 tys. zł.

W styczniu 2017 r. w Desie Unicum aż do 24 tys. zł licytowano ekslibris zaprojektowany przez Schulza dla Stanisława Weingartena. Sensacja była tym większa, że odbitka jest wykonana w technice heliograwiury i ma niewielkie wymiary (10 na 7 cm).

Drogie kopie Schulza

Hossa na dzieła Schulza sprawiła, że na aukcjach zaczęto z powodzeniem sprzedawać kopie jego grafik wykonane w 1991 r. w technice akwaforty przez Małgorzatę Leszczewską-Włodarską. Tekę takich kopii oficjalnie oferowało Muzeum Literatury w Warszawie. Był to rodzaj turystycznej pamiątki. Nikt nie przewidywał, że grafiki Włodarskiej będą licytowane na aukcjach.Teraz 13 maja w Krakowskim Antykwariacie Naukowym będą dostępne jeszcze inne cymelia związane z Schulzem. Na 5 tys. zł wyceniono fotografię grupową z 1938 r. Przedstawia ona nauczycieli gimnazjum w Drohobyczu, w tym Schulza. Nauczyciele zorganizowali kwestę na cele obronne w ramach Tygodnia Przeciwlotniczego i Przeciwgazowego.

W ofercie aukcyjnej znajduje się też pierwodruk „Sanatorium pod klepsydrą” Schulza (cena wyw. 4 tys. zł). Na stronie tytułowej egzemplarza widnieje pieczęć własnościowa zamalowana przez kogoś tuszem. Szkoda, że antykwariat nie ustalił treści pieczęci (czy jest to technicznie niemożliwe?).

Wyspiański za 200 zł

Łatwo przeoczyć fakt, że w dziale: Czasopisma zgromadzono pięć numerów przedwojennego tygodnika „Wiadomości Literackie”. W każdym wydrukowano inne opowiadanie Brunona Schulza. Każdy numer gazety wyceniono na 300 zł. Takie same numery, ale bez opowiadań pisarza, miałyby ceny ok. 20 zł i nie zostałyby przyjęte na aukcję. Wydrukowane w „Wiadomościach Literackich” opowiadania złożyły się na tom „Sanatorium pod klepsydrą”.

W ofercie Krakowskiego Antykwariatu Naukowego znajdziemy również książki w pięknych oprawach. Są one nie tylko ciekawą lekturą, ale też atrakcyjną dekoracją. Na 1,5 tys. zł wyceniono trzy tomy dzieła „Wiedza o Polsce” z 1930 r. Są pięknie oprawione i bogato ilustrowane. Opisano w nich m.in. historię gospodarczą Polski.

Już za 200 zł można kupić pierwodruki Stanisława Wyspiańskiego z okładkami zaprojektowanymi przez artystę. Na jednej z nich widnieje ekslibris znanego pisarza Jerzego Żuławskiego, autora np. „Na srebrnym globie”. Na 1,5 tys. zł wyceniono lusksusowe wydanie „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza z 1910 r.

Warto zainteresować się odezwami dotyczącymi różnych faktów z historii Polski (ceny od 20 zł do 150 zł). W ofercie aukcyjnej są 23 takie druki. Cena wywoławcza „Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego” z 22 lipca 1944 r., sygnowanego m.in. przez Edwarda Osóbkę-Morawskiego i Wandę Wasilewską wynosi 60 zł.

Odezwa do Polaków (z 1934 r.), aby dobrowolnymi datkami wspomogli budowę gmachu Muzeum Narodowego w Krakowie, będzie licytowana od 50 zł. Ciekawostką jest odezwa policji w Generalnym Gubernatorstwie. Policja obiecuje każdemu litr wódki za znalezienie i oddanie pustych zbiorników na paliwo, zrzucanych nocą przez samoloty (cena wyw. 40 zł). Takie druki z natury rzeczy żyły krótko.

Skarby w codziennej sprzedaży

Na aukcjach zaczynają pojawiać się książki wydane w czasach PRL. Od 120 zł rozpocznie się licytacja debiutu Marka Hłaski „Pierwszy krok w chmurach”. Okładkę książki wydanej w 1956 r. zaprojektował Jan Młodożeniec.

Debiut Hłaski coraz częściej pojawia się na rynku, przede wszystkim z uwagi na okładkę Młodożeńca. Na aukcji 2 kwietnia tego roku stołeczny antykwariat Lamus sprzedał ten tom za 80 zł przy cenie wywoławczej 60 zł.

Młodożeniec stał się artystą poszukiwanym przez kolekcjonerów. Był jednym z najwybitniejszych po wojnie plakacistów, ilustratorów książek oraz popularnych czasopism (np. miesięcznik „Ty i ja”, „Współczesność”, miesięcznik „Polska”).

Opłaca się kupować nie tylko na aukcjach. W codziennej ofercie antykwariatów też można trafić na niespodzianki. Na przykład w krakowskim Antykwariacie Wójtowiczów (www.antykwariat.wojtwowi.krakow.pl) za 950 zł można kupić 10 tomów „Słownika Artystów Polskich” (wszystkie wydane dotąd). To podstawowe źródło informacji dla kolekcjonerów malarstwa oraz antykwariuszy. Jeszcze kilka lat temu pojedyncze tomy dostępne były tylko na aukcjach, gdzie osiągały wysokie ceny 500 – 700 zł.

Sensacyjnie zapowiada się aukcja bibliofilska krakowskiego Antykwariatu Naukowego (www.antkrak.krakow.pl), zaplanowana na 13 maja. Przebojem będzie pierwodruk „Sklepów cynamonowych” Brunona Schulza z 1934 r. (cena wyw. 15 tys. zł). Na karcie tytułowej widnieje odręczna dedykacja autora: „Panu Efraimowi Birnbaumowi na pamiątkę ciekawych rozmów z serdecznymi wyrazami Bruno Schulz. Drohobycz, 31.V.1934″.

Od lat pamiątki związane z Schulzem gwarantują ostrą licytację, ponieważ angażują się w nią kolekcjonerzy z zagranicy. Pierwszy rekord ustanowił krakowski antykwariat Rara Avis (www.raraavis.krakow.pl). Jesienią 2012 r. za 85 tys. zł sprzedał nierozcięty, a więc nieczytany egzemplarz „Sanatorium pod klepsydrą”. Szok był tym większy, że cena wywoławcza – stosownie do wcześniejszych notowań została ustalona na 3 tys. zł. Wcześniejszy rekord na aukcji wynosił 6 tys. zł.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Zdrożeją obrazy malarzy kolorystów
Sztuka
Tanio kupowali zaginione dzieła i odsprzedawali je za miliony
Sztuka
Tanie wybitne obrazy jako fundusz emerytalny. W co zainwestować
Sztuka
Nikifor na wystawie. Prace niespotykane na rynku
Sztuka
Sztuka komiksu na inwestycję i do zbioru