W wyjątkowych sytuacjach mogą się zgodzić na jej odbiór w oddziale wskazanym przez posiadacza rachunku, ale bywa, że takie historie źle się kończą dla klienta.
Pan Sebastian, klient PKO BP, miał odebrać kartę debetową w oddziale, a nie jako przesyłkę pocztową. Bank się na to zgodził. Tyle że nowy plastik nie dotarł na czas do placówki. Mężczyzna złożył reklamację.
– Niewiele dała, bo karty nie mam. Bank zwrócił mi opłatę jedynie za niekorzystanie z karty, bo jej fizycznie nie miałem – opowiada mężczyzna.
Kontaktował się też z bankiem przez infolinię. A tam doradzono mu, aby reklamację złożył… na poczcie. – A przecież do oddziału bank nie wysyła karty, korzystając z poczty zewnętrznej, lecz własnej – zżyma się klient PKO BP.
Warto sprawdzić: Zadłużenie na karcie kredytowej można rozłożyć na raty
Grzegorz Culepa z biura prasowego banku radzi klientowi, by raz jeszcze złożył reklamację.