W Warszawie działa już kilka systemów samochodów na minuty, w pierwszej połowie roku, jak informuje ratusz, kolejni operatorzy planują uruchomienie następnych. Od czasu carsharingowej pustyni, jaką miasto było jeszcze przed dwoma laty, dużo się zmieniło. A użytkownicy mają już ponad dwa lata doświadczeń, przeważnie pozytywnych, ale znajdzie się też kilka wad, zwłaszcza ukrytych w kosztach, jak i braku odpowiedniej oferty ubezpieczeniowej.
Warto sprawdzić: Jazda po alkoholu. To może drogo kosztować
Samochód na minuty to elastyczność
Zacznę od własnej historii. Mój samochód zepsuł się podczas wyjazdu do rodziny. Do Warszawy wróciłam, korzystając z serwisu Blablacar. Gdy dojechaliśmy do Warszawy, zamiast dzwonić po taksówkę i czekać na nią na mrozie sięgającym minus 10 stopni, jeszcze w drodze zarezerwowałam samochód na wynajem w jednej z sieci carsharingowych. Kierowca wysadził mnie przy samochodzie, po dwóch minutach jechałam już do domu. Za przejazd takim autem w niedzielny wieczór zapłaciłam 10 zł, za taksówkę na tej trasie, jak sprawdziłam, zapłaciłabym 30 zł. Co więcej, bez problemu przejechałam ze zwierzęciem, kot wprawdzie siedział obrażony w kontenerze, ale podróżował w spokoju i cieple. W tramwaju stresowałby go hałas i tłum ludzi.
Kolega w redakcji stwierdził, że on sam zupełnie zrezygnował z własnego auta, a ostatnio, również z Wrocławia, przewiózł sprzęt narciarski samochodem z carsharingu. Koszt to 360 zł. Pociągiem teoretycznie byłoby taniej, ale trzeba by doliczyć transport na dworzec i z dworca do domu. Przy biletach dla dwóch osób (łącznie minimum 140 zł plus ok. 60 zł na taksówki) cena za wygodę nie jest drastycznie wyższa. Z drugiej strony podróż Blablacarem z Wrocławia do Warszawy to ok. 60 zł, tak więc taki sposób podróżowania nie należy do najtańszych. Jest już jednak możliwy.
Samochody z carsharingu to też dobra okazja, gdy podróży nie planowaliśmy, ale nagle pojawiła się taka potrzeba. – Czasem korzystam z nich po treningu, gdy nie chce mi się iść do domu piechotą lub gdy jadę z lotniska. Ewentualnie po wyjściu wieczorem do teatru – pisze Marta. Na lotnisko wskazywało wielu użytkowników, takie rozwiązania są popularne za granicą, w Berlinie czy – Florencji, gdzie kosztują dużo mniej od podróży taksówką.