Drastyczny wzrost czynszów oznacza, że wiele osób wcześniej wynajmujących lokale teraz będzie musiało się godzić na mieszkaniowe kompromisy. Trudno się dziwić, bo na warszawskim rynku średni koszt wynajęcia kawalerki jest kwotą, która jeszcze niedawno wystarczała na samodzielny najem M2. W związku z tym wynajem pokoju będzie teraz bardziej popularny niż chociażby na początku pandemii COVID-19, gdy czynsze odczuwalnie spadały.
Czytaj więcej
Polisę powinien mieć wynajmujący i najemca, choć każdy ubezpiecza co innego, bo do każdego co innego należy.
To też lokator
Wynajem pokoju w polskich warunkach jest związany z pewnym problemem, który dotyczy również wynajmu mieszkań. Chodzi o niedostateczną wiedzę prawną obydwu stron umowy (najemcy i wynajmującego). Zdarza się, że obie strony nie wiedzą o konieczności zastosowania do najmu pokoi przepisów ustawy o ochronie praw lokatorów (ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego). – Niektórzy właściciele mieszkań uznają, że przepisy prolokatorskie nie powinny mieć zastosowania do najmu pokoi jako dotyczące wyłącznie całych mieszkań, a nie ich części – zauważa Magdalena Markiewicz, ekspertka portalu NieruchomosciSzybko.pl.
To błąd. Decydujące znaczenie ma definicja współlokatora wyrażona przez artykuł 2 ustęp 1 punkt 3 ustawy o ochronie praw lokatorów. Ten przepis wskazuje, że jako współlokatora należy „rozumieć lokatora, któremu przysługuje tytuł prawny do używania lokalu wspólnie z innym lokatorem”. – Wprowadzenie pojęcia współlokatora sugeruje, że ustawodawca przewidział możliwość objęcia ochroną również wynajmu części mieszkania. Dodatkowa ochrona ustawowa dla współlokatora polega na możliwości wnioskowania przez niego o eksmisję uciążliwego mieszkańca tego samego „M”. Poza tym znaczenie ma tzw. ratio legis, czyli cel wprowadzenia ustawy o ochronie praw lokatorów. „Wyłączenie z ochrony osób zamieszkujących pokoje byłoby z nim sprzeczne – tłumaczy Magdalena Markiewicz.
Powierzchnie wspólne
Wynajem pokoju posiada pewne szczególne aspekty, o których nie można mówić w przypadku najmu całego mieszkania. Przykładem jest kwestia części/powierzchni wspólnych. Dość często praktykowane jest bowiem podpisywanie umów najmu pokoju z używalnością takich części wspólnych mieszkania, jak chociażby przedpokój, kuchnia oraz łazienka. Nie jest to praktyka zabroniona przez ustawę o ochronie praw lokatorów i wydaje się ona mieścić w zakresie dopuszczalnych uregulowań umownych. – Dla właściciela mieszkania wyłączenie wspólnych części lokalu z najmu oznacza między innymi możliwość łatwiejszej kontroli jego stanu (np. przy okazji comiesięcznego sprzątania) – mówi ekspertka.