- W przypadku rozbieżności między ceną w kasie a na półce lub w cenniku konsument ma prawo żądać sprzedaży towaru lub usługi po cenie dla niego najkorzystniejszej – podkreśla Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Ceny zmieniają się stale
Pani Izabela na początku stycznia była w sklepie znanej perfumerii, gdzie chciała kupić odżywkę do włosów. Na półce kosztowała ona 22 zł.
- Sprzedawczyni zachwala, jak tanio! Do koszyka włożyłam jeszcze trzy inne rzeczy, ale niedrogie. W sumie wszystko miało kosztować jakieś 90 zł – opowiada pani Izabela.
Ale przy kasie okazało się, że zakupy są droższe. Za całość zapłaciła bowiem 153 zł. - Pomyślałam, że pewnie wzięłam większy i droższy niż chciałam żel pod prysznic. Zapłaciłam kartą. I już po transakcji poprosiłam o sprawdzenie. Okazało się, że odżywka kosztuje nie 22, a 82,70 zł – mówi czytelniczka.
Czytaj więcej
Coraz więcej pieniędzy zostawiamy w sklepach na codzienne wydatki, w tym żywność. Spontaniczne robienie zakupów nie jest najlepszym rozwiązaniem, jeśli chcemy trzymać koszty jedzenia w finansowych ryzach.