– Nie wolno podawać innym loginu i hasła do bankowości internetowej. Są to dane poufne – powinien je znać tylko właściciel usługi – przestrzega Mirella Gmur- Dzieduszycka, z biura prasowego ING Banku Śląskiego. Dodaje, że klienci nie powinni również instalować dodatkowego oprogramowania, by poprawić „dostępność usług bankowych”. Bank o to nie prosi.
Warto sprawdzić: Oszustwa na OLX i Allegro. Jak kupiec wyczyści nam konto
Klientem ING Banku Śląskiego jest pani Agnieszka. – Kilka dni temu dzwonił do mnie mężczyzna z numeru 323570069. To infolinia mojego banku. Dzwoniący podał się za jego pracownika i wmawiał mi, że ktoś włamał się na konto, chciał zrobić przelew i że szuka go policja – opowiada kobieta.
Usłyszała też, że ma zainstalować nową aplikację, która będzie chronić rachunek. – Nie wiem jak on to zrobił że jego numer był taki sam jak infolinii, ale widocznie korzystał z jakiejś aplikacji. Do tego włamywacz znał moje imię – mówi.
Nie instaluj aplikacji
Mirella Gmur-Dzieduszycka przyznaje, że w przypadku podszywania się przestępców pod infolinię banku (oraz policji, KNFu, czy innych instytucji), oszuści wykorzystują słabe strony sieci GSM, co pozwala im podszywać się pod dowolny numer telefonu.