Tak sugerują dane Narodowego banku Polskiego. W samym tylko lipcu było to prawie 13 miliardów. Jeszcze nigdy pieniądze z lokat nie znikały w takim tempie.
Jeszcze w lutym Polacy trzymali na lokatach w bankach kwotę 290 miliardów złotych. Lwia część tej kwoty przypadała oczywiście na lokaty złotowe. Te walutowe stanowiły wtedy równowartość mniej niż 23 mld złotych. Od marca obserwujemy nienotowany nigdy wcześniej w historii odpływ pieniędzy z bankowych lokat, a przypomnijmy, że stosowne dane bank centralny publikuje od końca 1996 roku.
Warto sprawdzić: Banki „kroją” klientów jak tylko mogą. Horrendalne podwyżki
Jak wskazuje Bartosz Turek, analityk HRE Investments, w efekcie na koniec lipca, a więc w ciągu zaledwie 5 miesięcy z bankowych lokat wyparowały prawie 53 mld złotych – to już prawie 1 złotówka na 5, którą Polacy jeszcze przed epidemią trzymali na lokatach. Co więcej, nie tylko odpływ ten nie zwalnia, ale w lipcu br. nawet przyspieszył. W sumie trudno się temu dziwić – banki w ostatnich miesiącach zmuszane są do kolejnych cięć oprocentowania depozytów. W efekcie ktoś komu dziś kończy się lokata może doznać niemałego szoku, gdy jego bank zamiast kilku procent odsetek zaproponuje mu kilka promili w skali roku.
– Wielu klientów na takie warunki nie chce przystawać i nie decydują się na mrożenie kapitału na rachitycznie oprocentowanym depozycie – mówi analityk.