Przepisy nie określają katalogu konkretnych działań, jakie może prowadzić firma zajmująca się ściąganiem długów. Ale sporo metod stosowanych w praktyce przez windykatorów znajduje się na pograniczu prawa. Gdy dojdzie do takiej sytuacji, dłużnik może złożyć skargę do UOKiK lub zgłosić sprawę na policji. Jak zapewniają windykatorzy, nieetyczne czy niezgodne z prawem działania to przeważnie domena małych lub niedoświadczonych spółek windykacyjnych.
Kiedy działania są zawieszane
Wysokość zadłużenia w znacznej mierze decyduje o tym, jak będzie przebiegać proces windykacji. Jak wyjaśniają przedstawiciele Casus Finanse, przy mniejszych kwotach firma zarządzająca wierzytelnościami podejmuje kontakt telefoniczny (telefony, SMS), e-mailowy lub pocztowy. Gdy w grę wchodzą zobowiązania na większe sumy, o wartości co najmniej kilku tysięcy złotych, windykator może się osobiście pojawić w mieszkaniu dłużnika.
Standardowo windykacja polubowna trwa trzy miesiące.
– Coraz częściej firmy z branży zarządzania wierzytelnościami regulują ten okres, skracając go w przypadku mniejszych zobowiązań i wydłużając w przypadku większych. Okres ten może być także wydłużany w zależności od tego, na jaki czas została zawarta ugoda z dłużnikiem. W przypadku wielotysięcznych zobowiązań, po indywidualnej ocenie zdolności klienta do spłaty, nie wykluczamy podpisania ugody obowiązującej nawet kilkanaście miesięcy – wyjaśnia Sławomir Szarek, prezes Casus Finanse.
Jak dodaje, to sam wierzyciel wyznacza konkretny czas, w którym powinna zostać przeprowadzona windykacja polubowna.