Banki mają w swoich ofertach konta walutowe z kartami debetowymi. Mogą przydać się osobom często wyjeżdżającym za granicę, bo pozwalają uniknąć kosztów przewalutowania. Ale w niektórych instytucjach trzeba płacić za prowadzenie rachunku (np. w PKO BP 5 zł miesięcznie), a niemal we wszystkich – za kartę umożliwiającą łatwy dostęp do pieniędzy za granicą.
Karta płatnicza nie jest za darmo
W Raiffeisen Polbanku, jak informuje Marcin Jedliński, można założyć konto w euro, dolarach, funtach brytyjskich i frankach szwajcarskich, ale tylko do konta w euro wydawana jest karta debetowa. Opłat za prowadzenie rachunków nie ma, natomiast za kartę debetową MasterCard w euro płaci się: 10 euro za wydanie i tyle samo co roku za używanie.
Korzystając z takiego konta za granicą, klient nie ponosi kosztów związanych z przeliczeniem euro na złote. Płacąc kartą w sklepie, żadnych dodatkowych opłat nie trzeba się obawiać. Natomiast przy podejmowaniu gotówki z bankomatu pobierana jest opłata w wysokości 2 euro.
BZ WBK, podobnie jak Raiffeisen Polbank, oferuje Konto24 Walutowe w euro, dolarach, funtach brytyjskich oraz frankach szwajcarskich. Za prowadzenie rachunku nie ma opłat, jeśli saldo jest co najmniej równe 20 euro czy 20 dolarom (ten sam limit dotyczy pozostałych walut). W przeciwnym razie opłata wynosi 2 euro lub 2 dolary itd.
Jak mówi Ewa Krawczyk z biura prasowego BZ WBK, pierwsza karta MasterCard wydana do konta walutowego jest w pierwszym roku za darmo. W kolejnych latach koszty wynoszą: 10 euro (w przypadku konta w euro), 10 funtów brytyjskich (dla konta w funtach), 10 dolarów (dla konta dolarowego). Właściciel takiego rachunku nie ponosi kosztów przewalutowania, jeśli transakcja prowadzona jest w walucie zgromadzonej na rachunku.