Skarbówka łagodzi podejście do działających w domowych pieleszach przedsiębiorców. W przesłanym do naszej redakcji piśmie Ministerstwo Finansów zapewnia, że mogą rozliczać w podatkowych kosztach wydatki związane z działalnością bez konieczności wyodrębniania specjalnego pomieszczenia na firmę. To pokłosie naszego tekstu z 6 listopada („Mieszkanie to nie biuro”). Napisaliśmy w nim o rygorystycznym stanowisku fiskusa w sprawie rozliczania w podatkowych kosztach wydatków na domowe biuro. Z ostatnich interpretacji wynika, że jest to możliwe tylko wtedy, gdy na działalność mamy osobne, wyodrębnione pomieszczenie. Taki obowiązek nie wynika jednak z przepisów. Mówią one, że w kosztach można zaksięgować wydatki związane z „opłatami za czynsz, energię elektryczną, telefon, wodę, gaz i centralne ogrzewanie w części przypadającej na działalność gospodarczą”.
Zdaniem ekspertów wprowadzenie warunku wyodrębnienia pomieszczenia na działalność gospodarczą uniemożliwia rozliczanie kosztów wielu najmniejszym przedsiębiorcom. Takim jak informatycy, konsultanci, prawnicy, architekci czy marketingowcy. Działają w domu, nie potrzebują jednak osobnego gabinetu, wystarczy im biurko, komputer i regał na dokumenty.
Wygląda na to, że ich problemy znikną.
„Przepisy nie uzależniają możliwości zaliczenia wydatków do kosztów podatkowych od wyodrębnienia w dosłownym (fizycznym) sensie pomieszczenia, w którym prowadzona jest działalność gospodarcza. Jeżeli wydatki poniesione na czynsz czy media są związane z prowadzoną działalnością gospodarczą (zarejestrowaną w mieszkaniu), to mogą być zaliczone do kosztów podatkowych” – napisało Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na nasze pytanie.
Zapewniło też, że analizuje wydane wcześniej interpretacje indywidualne. Jeżeli wykryje w nich nieprawidłowości, na pewno zostaną zmienione.