Autocasco, w przeciwieństwie do OC komunikacyjnego, jest ubezpieczeniem dobrowolnym. Dlatego każdy ubezpieczyciel może swobodnie kształtować jego zakres.
Warto sprawdzić: Autocasco na godziny kupimy na smartfonie
Po co to AC?
– W Polsce AC kupuje niemal co trzeci właściciel samochodu. Oczywiście, nowsze samochody niemal zawsze posiadają AC, a wraz z wiekiem pojazdu skłonność do wydania pieniędzy na tę ochronę maleje – mówi Tomasz Piekarski, dyrektor ds. ubezpieczeń komunikacyjnych w PZU.
– Ubezpieczenie AC jest relatywnie droższe w porównaniu z innymi popularnymi ubezpieczeniami. Obejmuje ochroną nasz majątek, czyli pojazd, z reguły o znaczącej dla nas wartości. Ale też ryzyko związane z jego użytkowaniem jest znacząco wyższe – dodaje. I tłumaczy, że nawet dobrym, doświadczonym kierowcom może zdarzyć się chwila nieuwagi skutkująca wielotysięcznym kosztem naprawy. Nawet tzw. szkody parkingowe, których jest najwięcej, mogą przy tym stanowić znaczący koszt w budżecie rodziny. Ponadto samochód narażony jest także na inne ryzyka, w dużej mierze niezależne od kierowcy. Jednym z poważniejszych jest kradzież pojazdu lub jego wyposażenia. – Choć w Polsce z roku na rok liczba takich incydentów spada, nadal istnieją wśród złodziei „ulubione” marki i modele aut – mówi Tomasz Piekarski. – Jeszcze innym rodzajem ryzyk są szkody spowodowane siłami natury: huragany, gradobicie czy powódź – dodaje.
– AC jest dobrowolnym ubezpieczeniem, które kierowca może w dużej mierze skonfigurować stosownie do swoich potrzeb. O polisie na pewno powinni pomyśleć właściciele modeli często padających łupem złodziei oraz nowych i drogich samochodów – przekonuje z kolei Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.