Rośnie liczba ofiar koronawirusa, który rozprzestrzenia się w kolejne miejsca, siejąc na świecie panikę. Epidemia panuje obecnie tylko w Chinach, ale przypadki zachorowań odnotowano też w tak popularnych wśród turystów państwach jak Tajlandia, Wietnam, Japonia, Malezja czy Singapur. Turyści wciąż chętnie podróżują do tych krajów i koronawirus nie zmienia ich planów.
Warto sprawdzić: Uważaj, kto pomaga ci uzyskać odszkodowanie
Tymczasem ubezpieczyciele bardzo często wyłączają swoją odpowiedzialność za koszty leczenia i koszty usług assistance powstałe wskutek chorób i wypadków wynikających z epidemii oraz skażeń, co oznacza, że osoba, która zachoruje, musi sama za swoje leczenie zapłacić, a to mogą być niemałe pieniądze. Sama też będzie musiała sobie zorganizować opiekę, gdyż usługi assistance również nie działają.
– Większość ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU) wyklucza odpowiedzialność ubezpieczyciela w przypadku ogłoszenia przez instytucje państwowe danego kraju epidemii lub jej skrajnej formy pandemii. Co oznacza, że w chwili ogłoszenia takiej informacji ubezpieczyciel może odmówić ochrony ubezpieczeniowej osobom, które planują wyjechać do zagrożonego kraju – tłumaczy Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Mondial Assistance.
Są wyjątki
Na rynku można znaleźć oferty towarzystw, którym koronawirus niestraszny. Pełną ochronę na wypadek koronarwirusa zapewnia np. Warta.