Cyfryzacja ubezpieczeń trwa już od lat. Jak wskazuje Joanna Karawacka, szef marketingu w Saltus Ubezpieczenia, wydarzenia ostatniego roku dodatkowo podkreśliły konieczność mocniejszego włączenia wirtualnej rzeczywistości zarówno w proces sprzedaży i obsługi ubezpieczeń oraz ubezpieczonych, jak i w organizację pracy samych ubezpieczycieli.
Warto sprawdzić: Ubezpieczenie samochodu. Spore kłopoty ze szkodą całkowitą
Utrzymującym się od dłuższego czasu trendem jest przenoszenie jak największej liczby procesów ubezpieczeniowych do sfery wirtualnej i ograniczanie konieczności kontaktów osobistych.
– Choć obecnie głównym motorem takich działań jest pandemia i zagrożenie epidemiologiczne, to cały proces zaczął się już parę lat temu. Teraz przyspieszył i zwiększył swój zasięg – podaje Michał Bukontt, dyrektor sprzedaży w Sprint SA, firmie dostarczającej voiceboty dla infolinii ubezpieczycieli.
W ciągu ostatniego roku ubezpieczyciele uprościli sprzedaż ubezpieczeń, wprowadzając samoobsługę czy zdalne zawieranie umów z pomocą agentów. Pojawiły się czatboty, np. w Generali czatbot obsługuje zagadnienia z trzech obszarów: zgłoszenie szkód i roszczeń, serwisowa obsługa polis oraz sprzedaż.